Nie zrobili karier, do jakich byli predysponowani, i odeszli z tego świata przedwcześnie, by po śmierci stać się ikonami kultury masowej. Sławomir Koper w swojej książce "Stracone pokolenie PRL" przedstawił kilku artystów doby PRL-u.
Na kartach książki omawiane są losy: Zbigniewa Cybulskiego, Edwarda Stachury, Stanisława Grochowiaka, Teresy Tuszyńskiej, Andrzeja Brychta, Wiesława Dymnego i Ryszarda Milczewskiego-Bruno. W ich biografiach doszukać się można wielu podobieństw. Większość z nich szybko dotarła na szczyt powodzenia.
Ze Zbyszkiem Cybulskim identyfikowały się tysiące młodych ludzi, Teresę Tuszyńską okrzyknięto ideałem kobiecej urody, Andrzej Brycht uchodził za następcę Marka Hłaski. Edward Stachura stał się wieszczem dla niemal całego młodego pokolenia, Stanisława Grochowiaka uważano za kandydata do literackiej Nagrody Nobla. Nieco inaczej było z Ryszardem Milczewski-Bruno i Wiesławem Dymnym, ale i oni nie mogli narzekać na brak uznania i nagród.
Bohaterowie cierpieli z powodu rozpadu związków uczuciowych czy niezrozumienia przez środowisko. W życiu każdego dużą rolę odgrywał alkohol. To właśnie z tego ostatniego powodu, Teresa Tuszyńska straciła możliwość zrobienia kariery jako modelka. "Teresa w pewnym momencie była nie do opanowania w swoich alkoholowych wycieczkach. I kiedyś zaginęła. Nie mogli jej znaleźć. I kontakt się urwał" – opisywał jej pierwszy mąż, grafik Jan Zamoyski.
"Cybulski pił coraz więcej, w Warszawie krążył nocą +szlakiem licznych knajpek+ po Krakowskim Przedmieściu. To było jego naturalne środowisko, otoczenie, bez którego nie mógł funkcjonować. Lubił się przysiadać do znajomych i nieznajomych, wypić kieliszek czy dwa, a kolejne już gdzieś indziej" – opisał Koper.
Powodami porażek bohaterów opisywanych w "Straconym pokoleniu PRL" były wady charakteru, prywatne słabości, nadmierna wrażliwość, a czasami nieumiejętność przystosowania się do otaczającej rzeczywistości.
Cybulski nie potrafił się odnaleźć w warszawskim środowisku. "On nie rozumiał, co takiego zrobił, że się od niego odwrócono. Miał żal do paru reżyserów, ale nie nadawał na nich. Był po prostu dobry, nie lubił mówić źle o ludziach. Używał terminu +księstwo warszawskie+. Że księstwu się coś nie podobało" - opowiadał Władysław Kowalski.
Tuszyńska wykazywała nieprawdopodobną wręcz obojętność wobec rozwoju swojej kariery. "Nie miała w sobie potrzeby robienia kariery. […] I to było jej kalectwo. Ta dysproporcja pomiędzy jej warunkami, sprzyjającymi okolicznościami, a brakiem chęci, nawet potrzeby zrobienia kariery. Dlatego nie mogła jej zrobić" - mówił Kazimierz Kutz.
Charakterystyczne jednak, iż przyczyn niepowodzeń życiowych wymienionych postaci nie sposób doszukiwać się w sprawach natury politycznej. Wszyscy funkcjonowali w specyficznych warunkach epoki PRL, ale polityka nie odegrała w ich życiu większej roli. Wyjątkiem był Andrzej Brycht, ale on różnił się od pozostałych postaci również pod innymi względami.
Bohaterowie książki Sławomira Kopra żyli i tworzyli relatywnie krótko. Zbyszek Cybulski i Ryszard Milczewski-Bruno w chwili śmierci mieli po 39 lat, a Stachura, Dymny i Grochowiak po 42. Andrzej Brycht przeżył 21 lat więcej, ale przez ostatnie dwie dekady życia nie napisał praktycznie nic wartego uwagi. Teresa Tuszyńska ostatnią rolę filmową zagrała w wieku 28 lat. Odchodząc młodo, pozostawili po sobie legendę.
"Lepiej było zginąć młodym, tak jak Dean, niż doczekać tuszy, oczu jeszcze mniejszych niż były... [...] Właściwie z młodością skończyło się wszystko. Gdy miałem dwadzieścia pięć lat, grałem Maćka Chełmickiego, robiłem Bim-Bom, objechałem całą Europę, teraz już mnie to nie bawi. Cóż z tego, że gram, obojętne, co to będzie, jeśli wszystko skończyło się z młodością" – mówił Cybulski do Juliusza Lubicz-Lisowskiego.
Przy okazji przedstawiania biografii poszczególnych postaci, autor zweryfikował niektóre mity z nimi związane. w rzeczywistości Zbyszek Cybulski wcale nie był aktorem rozchwytywanym przez reżyserów, Stachura dość dobrze radził sobie pod względem finansowym, a Milczewski-Bruno nie popełnił samobójstwa.
Sławomir Koper jest historykiem i autorem wielu publikacji dotyczących dziejów obyczajowości. Popularność przyniosły mu: seria o elitach II Rzeczypospolitej (m.in. "Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej", "Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej", "Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej"), seria o elitach PRL (m.in. "Kobiety władzy PRL", "Sławne pary PRL", "Życie towarzyskie elit PRL") oraz niekonwencjonalne przewodniki historyczne. W swoich książkach ukazuje przeszłość widzianą od strony codziennego życia (np. "Miłość w Powstaniu Warszawskim").
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne.
Tomasz Podsiedzik
tpo/ ls