Polskie agentki, które zmieniły historię to bohaterki książki Marka Łuszczyny. Obraz „igły”, jaki się wyłania z książki, to niezwykle dzielna, waleczna i lojalna agentka.
Elżbieta Zawacka to kurierka i emisariuszka KG ZWZ-AK, jedyna kobieta wśród cichociemnych. W konspiracji była znana pod pseudonimem Zo. „Dla wielu – pomnik. Zwłaszcza w swoim rodzinnym Toruniu. Kiedy ktoś oficjalnie o niej pisze, poprzedza nazwisko Zawackiej karkołomną zbitką tytułów: +gen. bryg. prof. dr hab.+. Wszyscy są zgodni: to kobieta, która całe swoje życie poświęciła służbie ojczyźnie. Prawdziwa patriotka” – pisze Marek Łuszczyna.
Zawacka ponad sto razy nielegalnie przekraczała granice, przenosząc na Zachód wiadomości i meldunki. Szkoliła również innych kurierów. Jej najsłynniejszy rajd wiódł przez Niemcy, Austrię, Francję i Hiszpanię do Anglii. Po wielotygodniowej podróży przez Niemcy, Francję, Andorę, Hiszpanię, Gibraltar i Bristol, Zawacka dotarła do Londynu 1 maja 1943 r. i zdała relację gen. Władysławowi Sikorskiemu z sytuacji w okupowanym kraju. Podczas swej misji używała pseudonimu Elizabeth Watson.
„Zawacka zna prawie wszystkie szlaki kurierskie pomiędzy Generalnym Gubernatorstwem a Europą Zachodnią. Sama je budowała, a później podróżowała nimi, wożąc niezliczoną ilość raportów, meldunków i pieniędzy. Ale rząd londyński nie ma o tym pojęcia. Interwencja +Zo+ ma to zmienić. Pojedzie jako emisariuszka. Kurierzy wracają, emisariusze nie. Zostają w kraju, do którego są wysyłani. Dostaje najszersze pełnomocnictwa do rozmów z członkami polskiego rządu w Londynie. I nowe dokumenty na nazwisko Elizabeth Watson. Pocztę, którą ma ze sobą zabrać, można zmieścić w jednej dłoni – to zapalniczka i klucz, w którego trzpieniu na mikrofilmie ukryte są wszystkie dokumenty dotyczące jej wizyty” – czytamy.
Obecność AK-owskiej emisariuszki nie umyka uwadze MI5 - angielski kontrwywiad zaprasza ją na spotkanie, a rozmowa trwa kilkadziesiąt minut. Oficer notuje później tylko kilka zdań: „A straightforward, intelligent and brave woman” (prostolinijna, inteligentna, odważna kobieta). „I cholernie lojalna. Rozmawia z sojuszniczym kontrwywiadem, który ma ogromny wpływ na działanie AK, a mimo to – jak dowiadujemy się z raportu MI5, odtajnionego dopiero w latach dziewięćdziesiątych – unika odpowiedzi na pytania o cel swojej misji. Nie chce nieopatrznie wydać tajnych informacji. Nie zna dokładnie relacji między AK a MI5, więc udaje zakłopotanie, prosi o zrozumienie, że jej informacje są tajne” – wskazuje autor.
Bohaterką książki jest również Władysława Macieszyna, z domu Srzednicka. W czasie I wojny weszła w skład Oddziału Wywiadowczego I Pułku Legionów, była także kurierką i współpracowała z Polską Organizacją Wojskową. „Srzednicka ma wrodzony instynkt agenta. Dlatego właśnie, że piękna, mądra, z zimną głową i gorącym, rozważnym sercem” – mówił o niej Piłsudski. W okresie międzywojennym angażowała się w działalność społeczną, była również senatorem z ramienia BBWR. W czasie II wojny weszła w skład kobiecego oddziału dywersyjno-sabotażowego ZWZ-AK. Przyczyniła się do zniszczenia fabryki V-2 w Peenemünde. Aresztowana przez Niemców w 1943 roku, uniknęła śmierci na gilotynie. „Władysława nie wie, jak bardzo ważna jest dla Niemców. Mówią o niej +nasz numer dwa+. Nic dziwnego, razem z nią znaleźli tajne plany Peenemünde” – czytamy.
Marek Łuszczyna opowiada także o Marii Sapieżynie. „O polskiej hrabinie, która mogła odwrócić losy drugiej wojny światowej, pierwszy raz robi się głośno w 1962 roku. Znany dziennikarz Giorgio Pillon publikuje w dzienniku +Il Giorno+ tekst o polskiej agentce, księżnej Marii Krystynie Sapieżynie, która miała w tajnej misji dostarczyć zachodnim aliantom propozycję sojuszu z Włochami. +Włosi, śledząc wojenne theatrum, mogli widzieć dla siebie wyjście z sytuacji w porozumieniu z aliantami via polscy politycy w Londynie. Pierwsze kontakty miała nawiązać właśnie polska Mata Hari, romantyczna księżna Maria+. Cały artykuł utrzymany jest w tym tonie.” – czytamy.
Czytelnik przeczyta również o Krystynie Skarbek (Christine Granville). Była ona pracownicą Intelligence Service. Jest uważana za legendę SOE (Special Operations Executive – Wydział Operacji Specjalnych) i ulubionego szpiega Churchilla. „Krystyna bije się świetnie. W lot chwyta zasady opracowanego przez Brytyjczyków systemu defend opartego na jujitsu, chińskim boksie i zapasach. Ten kurs jest nazwany „Nauką cichego zabijania”. Przełożeni nie znają litości dla kursantów. Ma boleć. Krystyna, zanim opanuje sztukę cichego zabijania, przyjmie wiele ciosów w nogi, brzuch, plecy i twarz. Będzie upadała na matę i niestrudzenie podnosiła się do dalszego treningu. Nie jest już cywilem. Potrafi się włamywać, otwierać sejfy, gubić ogon, wysiadać z jadącego samochodu, strzelać w biegu, pisać atramentem zrobionym z potu i krwi. Umie zabić jednym ciosem” – opisuje Marek Łuszczyna.
Krystyna Skarbek stała się również pierwowzorem… dziewczyny Bonda. W 1953 roku Ian Fleming, z którym Skarbek miała romans, napisał książkę „Casino Royale”, pierwszą z serii powieści, które uczynią go nieśmiertelnym. Tak opisał Vesper Lynd, kochankę najsłynniejszego szpiega w historii literatury: „Prosto przycięte czarne włosy układały się równo i prosto na karku dziewczyny, lecz ich końce podwijały się z lekka do środka. Dzięki temu ujmowały twarz kobiety w ramkę poniżej wyraźnie zarysowanej pięknej linii szczęki. Bond miał wrażenie, że fryzura faluje wraz z każdym ruchem jej głowy, jednak nie odsuwała włosów na miejsce, pozwalając swobodnie im się układać. Skórę miała lekko opaloną bez śladu makijażu, z wyjątkiem ust, które były szerokie i zmysłowe. Szyję ozdabiał prosty złoty łańcuszek z szerokich ogniw. Średniej długości sukienka uszyta była z popielatego surowego jedwabiu z wyciętą w kwadrat górą, zmysłowo opinającą jej kształtne piersi”.
Czytelnik znajdzie również w książce opowieści o Halinie Szwarc, Benicie von Falkenhayn, Halinie Szymańskiej, Klementynie Mańkowskiej, Annie Louise „Lone” Mogensen oraz Malwinie Gertler.
Książka „Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię” Marka Łuszczyny ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/