Odrestaurowany zabytkowy autobus miejski z lat 80., nawiązujący do piosenki pochodzącego z Sosnowca kompozytora Władysława Szpilmana o czerwonym autobusie, do końca wakacji dowiezie do dzielnic tego miasta przedstawienia, koncerty i animacje dla dzieci.
Jak poinformował w piątek rzecznik sosnowieckiego magistratu Rafał Łysy, chodzi o wyprodukowanego w 1988 r. Jelcza M11 z izby tradycji Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Sosnowcu, która działa na terenie dawnej zajezdni spółki w Będzinie.
Jelcz ma dawne czerwono-białe malowanie i zbliżony do oryginalnego stan wewnętrzny. Na jego tylnej szybie umieszczono napis: „Czerwony autobus Szpilmana …przez ulice mego miasta mknie”.
„Parafrazując słynny utwór, którego kompozytorem był Władysław Szpilman, od soboty +autobus czerwony ulicami Sosnowca pomknie+. Na jego pokładzie same atrakcje. Pięknie zachowany w oryginalnych barwach i wyposażeniu pojazd, tym razem będzie brał udział w akcji +Bliżej Siebie+” – zaznaczył rzecznik Łysy.
Jak wyjaśnił, autobus w ramach akcji każdy weekend dojedzie do innej części miasta. Odwiedzi parki i osiedla, a razem z nim pojawią się przedstawienia teatralne Teatru Zagłębia, koncerty Sosnowieckiej Orkiestry Dętej oraz animacje dla dzieci. Niespodzianką ma być kino rowerowe na rekreacyjnym terenie Stawiki, położonym przy granicy z Katowicami.
Już w sobotę autobus z Sosnowiecką Orkiestrą Dętą pojawi się po południu w Parku im. Jacka Kuronia, a następnie przy placu zabaw przy ul. Bohaterów Monte Cassino. W niedzielę autobus dowiezie aktorów Teatru Zagłębia z plenerowym spektaklem „Republika Marzeń” na plac przed kasami Stadionu Ludowego (dwa popołudniowe spektakle).
W kolejny weekend autobus pojedzie pod Górkę Środulską (spektakl "Republika Marzeń”) i na place zabaw przy ul. Norwida i Placu Papieskim (animacje). Zabytkowy autobus ma jeździć co weekend do 13 września i odwiedzić m.in. dzielnice Ostrowy, Maczki, Milowice, Pogoń, Sielec, Niwkę, Bór, Porąbkę i Klimontów.
Władysław Szpilman urodził się 5 grudnia w 1911 r. w Sosnowcu w żydowskiej rodzinie o tradycjach muzycznych. W 1935 r. zaczął pracować w Polskim Radiu, komponował też piosenki. Podczas okupacji rodzina Szpilmanów została uwięziona w Getcie Warszawskim. Szpilman zarabiał tam grając na pianinie w kawiarniach. Stał się postacią znaną i popularną, co pomogło mu, niemal cudem, uratować się podczas wywózki z Umschlagplatzu.
Udało mu się uciec z getta; przez kilka miesięcy ukrywali go przyjaciele po "aryjskiej" stronie Warszawy. W ukryciu przeżył Powstanie Warszawskie i po jego upadku pozostał w ruinach opuszczonego miasta do stycznia 1945 r. To w tym okresie miało miejsce spotkanie Szpilmana i "dobrego Niemca" - Wilma Hosenfelda.
Nazwisko swojego wybawcy Szpilman poznał dopiero w 1951 r., kiedy Hosenfeld przebywał od pięciu lat w radzieckim łagrze. Szpilman próbował wywalczyć jego uwolnienie, ale nic nie dało się zrobić. Jego wybawca zmarł tam w 1952 r. Wojenne dzieje Szpilmana opowiedział Roman Polański w nagrodzonym trzema Oscarami filmie "Pianista".
Po wojnie, w latach 1945-1963 Szpilman kierował Redakcją Muzyki Rozrywkowej w Polskim Radiu. Najbardziej znaną częścią jego twórczości są piosenki, których skomponował ok. 500, z czego ok. 150 stało się prawdziwymi przebojami, a wiele cieszy się popularnością do dziś. Najsłynniejsze z nich to: "Czerwony autobus", "Nie wierzę piosence", "Pójdę na Stare Miasto", "W małym kinie", "Tych lat nie odda nikt", "Do widzenia Teddy", "Przyjdzie na to czas", "Jutro będzie dobry dzień", "Pik, pik, pik". Szpilman zmarł 6 lipca 2000 r. w Warszawie.
Izba tradycji sosnowieckiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej działa na terenie dawnej zajezdni w Będzinie, która funkcjonowała tam do 2007 r. Jeszcze do 2012 r. pracował tam zakład remontowy; izba tradycji PKM – m.in. z dawnymi autobusami – rozwijana jest od 2013 r.
Izba dysponuje takimi zabytkowymi wozami, jak m.in. Jelcz RTO 043 (czyli tzw. „ogórek”) z 1974 r., Jelcz M11 z 1988 r., Ikarus 260 z 1985 r. i Ikarus – pogotowie techniczne z 1981 r. Wszystkie są sprawne i odremontowane w stanie zbliżonym do oryginalnego (są np. wyposażone w miękkie siedzenia z dermy).
Prócz autobusów można tam obejrzeć m.in. wyposażenie dawnych warsztatów, historyczne tablice kierunkowe, bilety, kasowniki, stare katalogi części zamiennych czy instrukcje serwisowe (również po węgiersku). Kolekcję uzupełniają dawne mundury pracowników komunikacji, kompletna kabina kierowcy ikarusa i prezentacja multimedialna. Izba w czasie pandemii jest nieczynna.
W piątek również samorząd Bytomia poinformował, że w sierpniu na ulice tego miasta po raz kolejny wyjedzie „BeCeKobus” (od Bytomskiego Centrum Kultury), który odwiedzi różne bytomskie dzielnice aby dzieciom i młodzieży pozostającym w czasie wakacji w mieście zaoferować warsztaty, wycieczki i atrakcje. W tym wypadku nie jest to jednak pojazd zabytkowy.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ dki/