W słowie kocham jest rzeczywiście kolor nieba – mówił abp Stanisław Budzik podczas mszy św. pogrzebowej Piotra Szczepanika, w poniedziałek w archikatedrze lubelskiej, nawiązując do jego piosenki „Kochać”. Piosenkarz będzie pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
„+Kochać - tylko to więcej nic/ W tym słowie jest kolor nieba+. Taki testament zostawia nam Piotr Szczepanik - piosenkarz, gitarzysta, aktor, człowiek, który wpisał się na trwałe w historię polskiej piosenki” – powiedział metropolita lubelski.
Abp Budzik nawiązał do tekstu jednej z najbardziej znanych piosenek Szczepanika „Kochać”. Jak podkreślił Szczepanik „dotknął czegoś najważniejszego” i przypomniał milionom, że „w słowie kocham jest rzeczywiście kolor nieba”. „Bóg jest miłością i każda prawdziwa ludzka miłość ma kolor nieba, bo od Boga pochodzi, do Boga prowadzi” – mówił.
„Bóg jest miłością. Z miłości stworzył świat i odcisnął w nim ślady swojego dobra i piękna. Z miłości tchnął życie w bezkształtną materię i wyprowadził z niej człowieka stworzonego na swój obraz, i wzywa go, aby z miłości uczynił drogowskaz swojego życia, i zapowiedział, że po śmierci będzie go sądził z miłości” – dodał metropolita.
Abp Budzik przypomniał, że Szczepanik urodził się w Lublinie i do Lublina chętnie powracał, a w ostatnim czasie się tutaj leczył. „Pan Piotr nie wygrał walki z chorobą, ale wygrała miłość, odszedł umocniony sakramentami Kościoła. Na ostatniej drodze towarzyszy mu nasz podziw i nasza wdzięczność. Niech Bóg da mu nie tyle wieczne odpoczywanie, ale wieczne miłowanie. A nas niech przekona, że miłość ma kolor nieba. +Miłość jeszcze żyje w nas/Jeszcze się nie zamknął czas+” – powiedział metropolita lubelski.
List z wyrazami współczucia dla bliskich zmarłego Piotra Szczepanika wystosował prezydent Andrzej Duda. „Cenił sztukę prawdziwą i bronił jej przed zakusami komunistycznej cenzury. W latach 80. współorganizował koncerty piosenki niezależnej w pełni utożsamiając się z ideałami Solidarności, co wymagało wówczas odwagi i polskiego serca. Pozostał wierny najwyższym wartościom, o czym Rzeczpospolita zawsze będzie pamiętać, podobnie jak o wielkim wkładzie zmarłego w rozwój naszej kultury. Dziś żegnam śp. Piotra Szczepanika jako znakomitego artystę, ale także osobę angażującą się w aktywność obywatelską” – napisał prezydent.
List wystosował także wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Podkreślił w nim, że Szczepanik był artystą wyjątkowym, prawdziwym lirykiem polskiej piosenki. „Oryginalna twórczość oraz poetycka wrażliwość Piotra Szczepanika towarzyszyły kilku pokoleniom Polaków i zawsze kojarzyły się z mądrą zadumą, nostalgią i tęsknotą. Wylansował wielkie przeboje XX wieku, których słowa weszły do kulturalnego kanonu tamtego czasu.(…) Jego utwory zajmują poczesne miejsce w historii polskiej muzyki rozrywkowej i stanowią źródło inspiracji dla kolejnych generacji artystów” – napisał Gliński.
Piotr Szczepanik zostanie pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie w poniedziałek o godz. 18.
Piotr Szczepanik - piosenkarz, gitarzysta, aktor - urodził się 14 lutego 1942 roku w Lublinie. Po maturze współpracował z lubelskim Teatrem Lalki i Aktora. Następnie studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Debiutował na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie w 1963 roku. W latach 60. i 70. z Bohdanem Łazuką i Jackiem Fedorowiczem prowadził program estradowo-kabaretowy „Popierajmy się”.
Również w latach 70. Piotr Szczepanik zaczął zajmować się piosenką poetycką. Występował sam, z gitarą. Koncertował Polsce oraz m.in. w USA, Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie oraz w wielu krajach w Europie. Szczepanik wylansował ballady, które obecnie można określić standardami polskiej piosenki. „Goniąc Kormorany”, „Żółte kalendarze”, „Kochać”, „Nigdy więcej” to utwory, które zna cała Polska.
W latach 80. Szczepanik poświęcił się działalności opozycyjnej. Był m.in. współorganizatorem Festiwalu Piosenki Prawdziwej w 1981 r. Podczas stanu wojennego organizował niezależną, podziemną scenę muzyczną.
Zmarł 20 sierpnia, po wielu latach zmagań z chorobą. Miał 78 lat.(PAP)
Autorka: Renata Chrzanowska
ren/ pat/