Ponad 120 prac z dziedziny malarstwa, rzeźby, plakatu, grafiki charakterystyczne dla powojennego kierunku w sztuce zwanego realizmem socjalistycznym można od piątku oglądać na wystawie „Socrealizm. Sztuka w służbie propagandy” w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
Eksponaty pochodzą z kolekcji: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, Muzeum Niepodległości w Warszawie, Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie, Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu, a także z kolekcji Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
"Wystawa opowiada o zjawisku w powojennej sztuce polskiej, jakim był socrealizm, który został ogłoszony jako jedyny i słuszny kierunek w plastyce podczas IV Zjazdu Delegatów Związku Polskich Artystów Plastyków w Katowicach w 1949 roku” – poinformował jeden z kuratorów wystawy Damian Jendrzejczyk. Jak zaznaczył, powojenna sztuka miała wzorować się na ukształtowanej w latach 1925-34 sztuce radzieckiej, która według założeń Stalina powinna być narodowa w formie oraz socjalistyczna w treści.
Ekspozycja została podzielona na pięć części. W pierwszej - prezentowane są prace najważniejszych przedstawicieli tego nurtu. Są wśród nich gorliwi zarówno wyznawcy nowego kierunku, m.in. Juliusz Krajewski czy Włodzimierz Zakrzewski, jak i uznani przedwojenni artyści wywodzący się różnych środowisk artystycznych: Wojciech Weiss, Zbigniew Pronaszko i Xawery Dunikowski.
"Na wystawie nie zabrakło również prac młodych wówczas artystów, początkowo naiwnie wierzących w słuszność założeń realizmu socjalistycznego, którzy w późniejszych latach odegrają bardzo ważną rolę w sztuce polskiej m.in. Andrzeja Wróblewskiego, Aleksandra Kobzdeja, Wojciecha Fangora, Alfreda Lenicy, czy Aliny Szapocznikow” – zaznaczył Jendrzejczyk.
Prace tych artystów podzielono ze względu na wiodące tematy socrealizmu, którymi były m.in. motywy pracy, industrializacja, zmiany zachodzące na polskiej wsi, walka o pokój, walka z analfabetyzmem, odbudowa kraju po zniszczeniach wojennych, portrety przodowników pracy, portrety przywódców partyjnych oraz malarstwo historyczne.
"Ważną część wystawy stanowią prace artystów, którzy odrzucili formułę socrealizmu, milczeli lub tworzyli +do szuflady+ , wyrzucając się poza nawias oficjalnej sztuki" . W tym miejscu prezentowane są m.in. dzieła Władysław Strzemińskiego - jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej awangardy, a także Marii Jaremy oraz Jonasza Sterna.
Ciekawostką na wystawie są 23 oryginalne plakaty propagandowe z wczesnych lat 50., autorstwa najwybitniejszych przedstawicieli tzw. polskiej szkoły plakatu m.in. Henryka Tomaszewskiego, Józefa Mroszczaka, Tadeusza Trepkowskiego, Waldemara Świerzego, Wojciecha Fangora, Romana Cieślewicza, Eryka Lipińskiego oraz Waleriana Borowczyka.
Odrębnym elementem wystawy są przykłady socrealizmu w sztuce ludowej. "Są to m.in. wycinanki z typowymi dla realizmu socjalistycznego tematami, jak np. walka o pokój, walka ze stonką ziemniaczaną, z analfabetyzmem, oraz rzeźby z drewna czy obrazy malowane na szkle” – powiedział drugi z kuratorów Krzysztof Skarżycki.
Autorzy wystawy zdecydowali się także pokazać na niej wzornictwo przemysłowe z tego okresu. "Chociaż doktryna socrealizmu w sztuce użytkowej polegała na czerpaniu wzorów ze sztuki ludowej, to jednak twórcy w tej dziedzinie mieli więcej swobody niż np. w malarstwie czy rzeźbie. Ich projekty są stylistycznie bardzo daleko od oficjalnej estetyki realizmu socjalistycznego" – zauważył kurator.
Są to prace projektantów związanych ze Spółdzielnią Artystów Ład, takich jak Jan Kurzątkowski, Władysław Wincze, Olgierd Szlekys, Helena Bukowska.
Wystawa w Muzeum im. Jacka Malczewskiego będzie czynna do końca roku.
Autorka: Ilona Pecka
ilp/ dki/