Na PGE Narodowym w sobotę wieczorem zakończył się koncert solidarności Polaków z Białorusinami. Na scenie tego wieczoru wystąpili m.in. Enej, Igor Herbut, Organek, Grzegorz Markowski, IRA czy Krzysztof Cugowski, a także białoruskie gwiazdy jak bard Zmicier Wajciuszkiewicz.
Koncert zorganizowano, aby wyrazić sprzeciw wobec łamania praw człowieka i zasad demokracji na Białorusi po ostatnich wyborach w tym kraju. Od wyborów prezydenckich, czyli od 9 sierpnia, w kraju dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu ich wyników. Opozycja nie uznała Łukaszenki za prawowitego prezydenta.
Premier Mateusz Morawiecki, który był obecny podczas koncertu, w czasie krótkiego wystąpienia mówił, że Białorusini mają prawo żyć w swoim suwerennym państwie. "My jesteśmy po to, żeby być razem z nimi w tej wyboistej drodze do wolności" - podkreślił. "40 lat temu narodziła się w Polsce +Solidarność+, wtedy Polacy mieli odwagę powiedzieć +nie+ tym, którzy łamali prawa człowieka, prawa obywatelskie, deptali wolność. Dzisiaj naród białoruski walczy o swoją wolność chcemy być razem z Białorusinami w ich drodze" - dodał premier. "Niech żyje suwerenna i wolna Białoruś, niech żyje Polska" - zakończył swoje wystąpienie.
Po premierze wystąpił członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka, który zwrócił się do publiczności po białorusku i po polsku. "Chciałem bardzo serdecznie podziękować rządowi polskiemu, społeczeństwu polskiemu za wsparcie, za solidarność z narodem białoruskim w tych trudnych dla nas czasach" - powiedział Paweł Łatuszka. Jego zdaniem, "to jest naprawdę bardzo ważne, że Polacy pamiętają ze swojej historii, jak ważnym symbolem walki o niepodległość, o swobodę była solidarność".
Widzowie, którzy przyszli na koncert, również tłumaczyli, że w taki sposób chcą wesprzeć Białorusinów. "To ważne, żeby zatrzymać przemoc ze strony władz, pokazać tym ludziom, że nie są sami, że jesteśmy tutaj i im kibicujemy" - powiedziała PAP Milena, która na koncert przyszła ze znajomymi. Białorusini, którzy przyszli na koncert mieli ze sobą historyczne flagi Białorusi. Publiczność między piosenkami skandowała "Żywe Biełaruś. Niech żyje Białoruś". Na telebimach wyświetlano obrazy z protestów w tym kraju.
Na scenie PGE Narodowego w sobotni wieczór wystąpiły największe polskie gwiazdy. Chłopcy z Placu Broni zaśpiewali "Kocham wolność" po polsku i białorusku, Grzegorz Markowski i Darek Kozakiewicz z zespołu Perfect piosenkę "Chcemy być sobą", Krzysztof Cugowski "Pieśń Niepokorną", Luxtorpeda "Hymn", a Sebastian Riedel "Sen o Vitorii". Poza tym widzowie mogli usłyszeć Natalię Nykiel, Igora Herbuta, zespół Enej, Michała Szpaka, Organka, Pawła Domagałę czy Golec uOrkiestrę.
Na scenie pojawili się także artyści z Białorusi. Białoruski muzyk i bard oraz kompozytor muzyki filmowej Zmicier Wajciuszkiewicz wykonał "Mury" po białorusku. Zebrani usłyszeli także zespoły Petlia Pristrastija, Nizkiz i Volski. Artystom towarzyszyła Orkiestra Tomasza Szymusia.
Wśród gości, poza premierem Mateuszem Morawieckim, byli także m.in. prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, wraz z mężem Andrzejem, ambasadorem RP w Niemczech oraz szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. (PAP)
Autorzy: Natalia Kamińska, Olga Łozińska, Łukasz Pawłowski
nmk/ olz/ pif/ robs/