W 2014 r., kiedy Rosja napadła na Ukrainę, doszło do głębokiego złamania prawa międzynarodowego - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda podczas wspólnego wywiadu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Wojna zakończy się wtedy, kiedy Ukraina odzyska pełną kontrolę nad swoimi granicami - dodał.
Prezydent Duda podczas wspólnego wywiadu dla TVP oraz telewizji Ukraina 24 został zapytany o to, co Warszawa może zaproponować ws. wojny w Donbasie.
"Przede wszystkim nieustannie podkreślam na każdym forum międzynarodowym, na którym jestem, że zostało złamane prawo międzynarodowe. W 2014 roku, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, kiedy zaczęła się okupacja Krymu, kiedy zaczęła się de facto okupacja okręgu ługańskiego, okręgu donieckiego doszło do głębokiego złamania prawa międzynarodowego, które cały czas jest kontynuowane, tzn. prymat prawa międzynarodowego w tym zakresie nie został przywrócony. I to trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć" - mówił prezydent.
Zaznaczył, że "wojna, którą Rosja de facto wypowiedziała Ukrainie zakończy się wtedy, kiedy Ukraina odzyska pełną kontrolę nad swoimi prawnymi granicami, czyli odzyska w całości Krym, odzyska w całości kontrolę nad okręgiem ługańskim i donieckim". "To jest dzisiaj podstawowy warunek i twardo tego powinna domagać się cała społeczność międzynarodowa" - ocenił.
"Oczywiście są wdrożone sankcje wobec Rosji, ale od tych sankcji absolutnie nie wolno odstąpić. Trzeba na każdym kroku to powtarzać - nie wolno relatywizować sytuacji, nie wolno dopuścić do tego, żeby powstał tutaj, w naszej części Europy, swoisty zamrożony konflikt, bo to są sytuacje, które mogą ciągnąć się latami i wiecznie są ogniskiem wojny" - mówił prezydent.
Jako przykład takiego konfliktu podał Górski Karabach. "To jest właśnie przykład przez dziesięciolecia zamrożonego konfliktu. Nie wolno nam dopuścić do tego, by taka sytuacja nastąpiła tutaj, w Ukrainie, i o to dzisiaj społeczność międzynarodowa twardo powinna walczyć, domagać się tego od Rosji, aby opuściła te tereny" - wskazał.
Zwrócił uwagę, że "bardzo wielu ekspertów podkreśla, że atak rosyjski na Ukrainę został przeprowadzony m.in. po to, by właśnie utrudnić Ukrainie akcesję do Sojuszu Północnoatlantyckiego przede wszystkim, ale także do Unii Europejskiej, żeby Ukraina miała przeszkody w tym, by stać się częścią NATO i by miała przeszkodę w tym, żeby wejść do Unii Europejskiej". "To jest bardzo ważny głos w całej dyskusji, dlatego trzeba dzisiaj bardzo twardo stawiać sprawę, że ta agresja musi zostać zakończona, a pierwotne, prawne granice Ukrainy, obwarowane prawem międzynarodowym muszą zostać przywrócone" - podkreślił Duda.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował za to, że "na wszystkich forach międzynarodowych, politycznych, na wszystkich ważnych spotkaniach Rzeczpospolita Polska mimo tego, że nie jest członkiem tzw. czwórki normandzkiej, w ramach której omawiane są sprawy zakończenia wojny w Donbasie, zawsze nas popiera".
"Składam podziękowania panu, panie prezydencie oraz całemu narodowi polskiemu za to niezmienne stanowisko ws. nieuznania aneksji Krymu. To jest bardzo ważne, jeśli chodzi o wojnę to polityka sankcyjna, potężne sankcje wdrożone przez kraje Unii, przez Stany Zjednoczone oraz przez Polskę, to jest ważna forma nacisku na Federację Rosyjską" - ocenił Zełenski.
"Jak słusznie powiedział pan prezydent to nie jest tylko wojna w Donbasie, od czego wszystko się zaczęło - od aneksji Krymu przez Federację Rosyjską. I właśnie o tym wszyscy, cały świat powinien pamiętać, bo szczerze mówiąc, gdy rozmawiamy w ramach czwórki normandzkiej, podczas tych ważnych spotkań i później wszystko omawiamy na posiedzeniu trójstronnej grupy kontaktowej w Mińsku, to sprawa Krymu nie jest podnoszona i w tym kontekście jesteśmy wdzięczni za to wsparcie, że ta sprawa nie została zapomniana, a wręcz przeciwnie wzmacniamy stanowisko w zakresie wzmacniania tej kwestii" - powiedział prezydent Ukrainy.
Przekazał, że wraz z prezydentem Dudą i całą delegacją omówił wdrożenie tzw. platformy krymskiej. "Do której chcemy zaprosić wszystkich naszych przyjaciół, wszystkie państwa, które stoją na stanowisku deokupacji Krymu i za odzyskaniem wszystkich praw, przez wszystkich Ukraińców mieszkających na Półwyspie Krymskim" - wyjaśnił.
"Dziś mamy kolejne spotkanie trójstronnej grupy kontaktowej przez pandemię COVID-19 odbywa się ono nie w Mińsku, lecz w trybie telekonferencji. Chciałabym też pogratulować naszej grupie, która prowadzi twarde, skomplikowane, ale zdecydowane prace. Dzięki staraniom naszej części grupy na chwilę obecną osiągnięto ważny rezultat nie tylko w postaci powrotu 140 jeńców na Ukrainę, ponad 75 dni trwa zawieszenie broni, co jest ważne. Ważne są statystyki, niestety one są, jakie są, jednak w porównaniu z wcześniejszymi okresami jest to wielkie zwycięstwo naszej części grupy oraz ogromny rezultat posiedzeń tej trójstronnej grupy kontaktowej. Widzimy, że w ciągu tych 75 dni rozejmu straciliśmy tylko jedną osobę. Uważam, że jest to najważniejsze" - dodał Zełenski. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ par/