W bieżącym roku akademickim 2020/2021 formację ku kapłaństwu rozpoczęło w Polsce 438 nowych kandydatów – w seminariach diecezjalnych 289 alumnów, a w zakonach 149 – o 60 mniej niż w 2019 r.
Spadek nie jest drastyczny – powiedział PAP przewodniczący Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych ks. Piotr Kot. Na razie za wcześnie jeszcze, aby mówić, na ile czas pandemii wpłynął na postawy młodych ludzi i na ich decyzje w sprawie wyboru drogi życia – powiedział duchowny.
Z danym przekazanych PAP wynika, że w tym roku do wszystkich diecezjalnych i zakonnych seminariów wstąpiło 438 nowych kleryków, czyli o 60 mniej niż w ubiegłym roku. Najwięcej zgłosiło się do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie (26 alumnów), do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach (15 alumnów), a po 13 alumnów do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie oraz w Poznaniu. Z kolei najmniej chętnych – po jednym – zgłosiło się do Wyższego Seminariów Duchownego w Drohiczynie, w Gnieźnie i w Sosnowcu. Żaden nie zgłosił się tylko do seminarium w diecezji świdnickiej.
Do Wyższego Seminarium Duchownego 35+ w Łodzi (przyjmującego kandydatów powyżej 35 lat), zgłosiło się 8 kandydatów z różnych diecezji.
W ocenie przewodniczącego Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych ks. Piotra Kota dane wpisują się stałą tendencje spadkową.
"Nie jest jednak ona tak drastyczna, że spowodowałaby zamykanie seminariów diecezjalnych i tworzenie regionalnych, jak to ma miejsce w krajach Europy Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych" – stwierdził.
Ks. Kot powiedział, że "powołania są papierkiem lakmusowym kondycji Kościoła lokalnego, tego, jaka jest świadomość religijna wiernych, jak wygląda ich życie sakramentalne, a więc ilu zawiera sakramentalny związek małżeński, ilu decyduje się na ochrzczenie dziecka, a także jak wygląda posługa duszpasterska – ile jest parafii, placówek prowadzonych przez zgromadzenia zakonne. Ważna jest również kondycja wspólnot i stowarzyszeń, a więc – na ile młodzi mają szansę doświadczyć piękna wiary i wspólnoty Kościoła, dla którego mogliby się zaangażować" – powiedział przewodniczący Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że liczba kandydatów do seminariów w poszczególnych diecezjach związana jest z uwarunkowaniami historycznymi danego terenu oraz z przemianami społecznymi.
"Inaczej wygląda sytuacja tam, gdzie są duże miasta, a inaczej np. na terenach, gdzie jest mniejsze zagęszczenie ludności. Czynnikiem mającym wpływ na odsetek powołanych jest również to, czy są to tereny zamieszkiwane przez ludność tzw. napływową, np. tereny północno-zachodniej Polski, czy też wspólnoty są mocno zakorzenione jak np. w Małopolsce.
Wśród zakonów, jeśli chodzi o powołania – od kilku lat najwięcej chętnych mają dominikanie, wśród których studia rozpoczęło 35 braci w postulacie. Na drugim miejscu są franciszkanie konwentualni, wśród których studia w postulacie rozpoczęło 20 braci (11 w WSD Franciszkanów Konwentualnych w Łodzi oraz 9 w WSD Franciszkanów Konwentualnych w Krakowie). Kolejnym zakonem mającym w tym roku sporą liczbę powołań są karmelici. Formację w WSD Karmelitów Bosych w Krakowie rozpoczęło 7 braci w postulacie.
W ocenie ks. Kota, popularność konkretnych wspólnot zakonnych wynika zarówno z ich charyzmatu, który jest odpowiedzią na życie Kościoła w danym czasie, jak i ze świadectwa życia ich członków.
"Myślę, że na decyzje młodych ma też wpływ kontakt z zakonnikami popularnymi w danych środowiskach, które stają się dla nich ważnym punktem odniesienia" – powiedział.
Zwrócił również uwagę, że młodych wbrew pozorom pociąga radykalizm życia. "Wybierają często wspólnotę, która podejmuje dzieła, w które sami chcą się angażować np. praca z ubogimi, z uchodźcami, posługa na misjach" – powiedział.
"Doświadczenie Kościoła pokazuje, że niektóre zakony umierają nie mając kandydatów a na ich miejsce powstają nowe – mające nowe charyzmaty, które są odpowiedzią na zmieniającą się rzeczywistość świata. Przykładem może być np. zakon franciszkański, czy zgromadzenia bezhabitowe zakładane w czasie zaborów przez bł. o. Honorata Koźmińskiego" – powiedział ks. Kot.
Zdaniem przewodniczącego Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych, na razie za wcześnie jeszcze, by mówić na ile czas pandemii wpłynął na postawy młodych ludzi i na ich decyzje w sprawie wyboru drogi życia.
"Tegoroczne dane dotyczące osób, które zgłosiły się do seminariów duchownych, pokazują, że lockdown nie miał bezpośredniego znaczącego wpływu na ich decyzje. Prawdopodobnie były one podejmowane zdecydowanie wcześniej. Natomiast pojawiły się pewne trudności związane z terminem egzaminów maturalnych, co pewnie w niektórych przypadkach przesunęło składanie dokumentów przez młodych zgłaszających się do seminariów na kolejny rok" – powiedział ks. Kot.
Duchowny zwrócił jednocześnie uwagę, że przedłużająca się pandemia, a co za tym idzie zmiany w funkcjonowaniu parafii, a więc np. brak spotkań w grupach formacyjnych, we wspólnotach – może mieć przełożenie na rozwój wiary wśród młodzieży i na jej związek ze wspólnotą Kościoła.
Ogółem w całej Polsce, we wszystkich seminariach duchownych diecezjalnych i zakonnych, jak podaje ks. Piotr Kot, w tym roku formację rozpoczęło 2556 kleryków. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ joz/