Kaliszanie uczcili w środę 81. rocznicę pierwszych deportacji kaliskich Żydów. Uroczystości - ze względu na pandemię - miały charakter symboliczny.
Hołd kaliskim Żydom, deportowanym do obozów śmierci, oddali wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek oraz reprezentanci Gminy Wyznaniowej Żydowskiej na czele z Haliną Hilą Marcinkowską, prezes Rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP.
Kwiaty i znicze złożono przy pamiątkowych tablicach na skwerze Rozmarek oraz przy ul. 3 Maja.
Uczestnicy uroczystości przypomnieli, że tuż przed wybuchem II wojny światowej Żydzi stanowili prawie jedną trzecią ludności wśród 80 tys. mieszkańców Kalisza.
Masowe wysiedlanie rozpoczęto w listopadzie 1939 r. Z obozów przejściowych Żydzi zostali przetransportowani do gett w miastach Generalnej Guberni, a stamtąd do obozów zagłady.
Szacuje się, że z Kalisza wywieziono około 15 tys. Żydów. Kilkuset pozostałych w Kaliszu, w 1941 r. umieszczono w getcie w obrębie ulic: Targowa, Złota, Chopina i Wodna. Jeszcze w tym samym roku trafili do komór gazowych.
Według prezes Rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP Haliny Hili Marcinkowskiej po zakończeniu wojny w 1945 r. w kaliskim komitecie żydowskim zarejestrowało się 2 tys. 225 Żydów.
Skwer Rozmarek przy ul. Targowej to miejsce dawnej synagogi. Nazywany jest też końskim targiem.
W listopadzie 2011 r. Rada Miejska Kalisza przywróciła placowi historyczną nazwę Rozmarek "jako wyraz szacunku dla ponad 800 lat współistnienia w mieście społeczności żydowskiej oraz symbolu, roli i znaczenia, jaką ona odegrała w dziejach Kalisza" – napisano wówczas w uzasadnieniu.
Z tej okazji na skwerze postawiono trzy tablice w języku polskim, angielskim i hebrajskim z napisem: "W tym miejscu znajdowały się synagoga i bejt midrasz, zbezczeszczony i zburzony przez niemieckiego okupanta". (PAP)
Autor: Ewa Bąkowska
bak/ pat/