70 lat temu w gruzach domu przy ul. Nowolipki 68 odnaleziono drugą część Archiwum Emanuela Ringelbluma – Podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego. W 1999 r. zostało ono wpisane przez UNESCO na Listę „Pamięć Świata”.
Inicjatorem utworzenia archiwum był Emanuel Ringelblum – historyk i działacz społeczny, jeden z założycieli warszawskiej Komisji Historii Żydów w Polsce, powiązanej z działającym w Wilnie Żydowskim Instytutem Naukowym (JIWO). Od początku wojny Ringelblum dokumentował losy warszawskich Żydów – najpierw pisząc dziennik, a potem zbierając dokumenty życia codziennego, które pokazywałyby zmiany socjologiczne i demograficzne. Po powstaniu getta jego działalność indywidualna przeistoczyła się w działalność grupową. W listopadzie 1940 r. odbyło się inauguracyjne spotkanie konspiracyjnego zespołu badawczo-dokumentacyjnego „Oneg Szabat” („Radość soboty”), nazwanego tak od wyznaczonego dnia spotkań grupy. Konspiracyjne spotkania zespołu odbywały się m.in. w budynku Głównej Biblioteki Judaistycznej.
W Podziemnym Archiwum Getta dokumentowano niemieckie zbrodnie, zbierano materiały na temat instytucji i organizacji działających w getcie. Gromadzono prywatne zapiski, kroniki, korespondencję, podziemną prasę, relacje pochodzące od osób przesiedlonych na temat sytuacji ludności żydowskiej w innych miejscach, a także rozporządzenia wydawane oficjalnie przez władze niemieckie i obwieszczenia Rady Żydowskiej. Poza tym prowadzono różnego rodzaju prace badawcze dotyczące m.in. zagadnień społecznych, gospodarczych i demograficznych.
W obliczu wielkiej akcji likwidacyjnej warszawskiego getta członkowie „Oneg Szabat” postanowili zabezpieczyć zgromadzone dokumenty. 3 sierpnia 1942 r. w skrytce pod piwnicą szkoły przy ul. Nowolipki 68 zakopano dziesięć metalowych skrzyń zawierających 21 tys. kart. „W przypadku pierwszej części archiwum proces jej ukrywania był łatwiejszy. Na Nowolipkach już wcześniej zbierane były dokumenty, a pod koniec lipca, kiedy rozpoczęła się akcja likwidacyjna, dokumenty znajdujące się poza Nowolipkami także były tam zwożone” – mówi PAP dr hab. Katarzyna Person z Żydowskiego Instytutu Historycznego. W lutym 1943 r. pod tym samym adresem w dwóch bańkach po mleku ukryto drugą część dokumentów. Zawierała ona 8 tys. kart, które w dużej mierze powstały już po ukryciu pierwszej części. Tym razem ukrycie części archiwum było znacznie trudniejsze. Było to już po akcji deportacyjnej, kiedy teren getta został podzielony na szopy, czyli zakłady produkcyjne, w których pracowali Żydzi. „Praca nad transportowaniem dokumentów była znacznie utrudniona. Dokumenty ponownie gromadzono na Nowolipkach, gdzie zabezpieczono je w bańkach po mleku w taki sposób, aby nie przeniknęła do nich woda. Prawdopodobnie był taki plan, aby umieścić je na ul. Świętojerskiej 34, w szopie szczotkarzy, jednak ze względu na problemy z przenoszeniem tych dokumentów ukryto je w tym samym miejscu, co pierwszą część” – mówi badaczka z ŻIH.
Tuż po zakończeniu wojny z inicjatywy współpracowników Ringelbluma rozpoczęła się akcja poszukiwania archiwum. Na przeszkodzie stanęły kwestie finansowe, jednak na początku 1946 r. amerykańskie organizacje żydowskie zadeklarowały, że sfinansują prace związane z odnalezieniem archiwum. W połowie września rozpoczęły się pierwsze prace, a 18 września okryto 10 metalowych pudeł z materiałami archiwalnymi. „W tym samym czasie na ul. Świętojerskiej były prowadzone poszukiwania drugiej części archiwum, jednak nic nie znaleziono. Dopiero w grudniu 1950 r., podczas wznoszenia osiedla Muranów C, w miejscu dawnego budynku przy ul. Nowolipki 68, natrafiono na dwie bańki po mleku. Technik budowlany zorientował się, że to może być coś ważnego, i poinformował o znalezisku kierownika robót. Zabezpieczono teren i poinformowano Żydowski Instytut Historyczny” – mówi Katarzyna Person. Była to właśnie druga część archiwum Ringelbluma.
„Oczywiście jest kwestia, czy to już całe archiwum, czy jest jeszcze trzecia część, która miała być ukryta na ul. Świętojerskiej 34. Nie wiadomo jednak, co by mogła ona zawierać. Czy dokumenty powstałe w okresie od lutego do kwietnia 1943 r., czyli do wybuchu Powstania w getcie warszawskim? Nie wiemy nawet, czy archiwum Ringelbluma w tym czasie w ogóle działało, bo w podobnej formie, co wcześniej, na pewno nie. Jedyną przesłanką mówiącą o trzeciej części znajdującej się w szopie szczotkarzy na Świętojerskiej było świadectwo Marka Edelmana. Ta sugestia pojawiła się dopiero w 1951 r., właściwie jednorazowo, i nie zachowała się na piśmie. Dodatkowo nie wiemy, czy chodziło faktycznie o Archiwum Ringelbluma, czy o archiwum Bundu. Hersz Wasser, sekretarz Archiwum Ringelbluma, nigdy bowiem nie mówił jednoznacznie o tym, że jest jeszcze trzecia część. Jest to zatem prawdopodobnie piękny mit” – podsumowuje historyczka.
Archiwum Ringelbluma zostało w 1999 r. wpisane przez UNESCO na Listę „Pamięć Świata”.
W Żydowskim Instytucie Historycznym prowadzone są działania artystyczne i edukacyjne towarzyszące 80. rocznicy zamknięcia getta warszawskiego. Ich częścią jest wystawa czasowa „Gdzie jesteś? Rdz 3,9”, oparta m.in. na relacjach świadków zawartych w Archiwum Ringelbluma.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp /