W związku z trwającym w Czechach spisem powszechnym i zabiegach o wpisywanie w formularzu spisowym narodowości polskiej przeprowadzono dyskusję, zorganizowaną m.in. przez polskie MSZ, traktującą o tożsamości narodowej. Zwracano uwagę, że Polacy na Zaolziu wychowywani są w duchu poszanowania tradycji przodków.
To już druga dyskusja zorganizowana przez polskie ministerstwo spraw zagranicznych, polskie konsulaty w Ostrawie i Pradze, a także organizacje Polaków działające w Czechach. Dyskutowały m.in. badaczki z Uniwersytetu Śląskiego prof. Barbara Grabowska i prof. Ewa Ogrodzka-Mazurek.
Spotkanie moderował Tomasz Wolff, redaktor naczelny polskiego pisma "Głos", ukazującego się w Czechach.
Spotkanie pod hasłem "Na skrzyżowaniu Kultur" m.in. dotyczyło identyfikacji Polaków z Zaolzia z regionem. Podkreślano, że podstawą tożsamości jest zakorzenienie lokalne i związek z Zaolziem i Śląskiem, a mieszkający tu Polacy żyją, jak określiła to prof. Ogrodzka-Mazurek, na peryferiach zmieniających się organizmów państwowych, często w zagrożeniu własnej kultury. Ta społeczność, jej zdaniem, przez wiele lat była pozostawiona sama sobie, co sprzyjało jej wyobcowaniu i zamknięciu i pozwoliło na nieidentyfikowanie się ze społecznością Czechosłowacji lub Czech.
Dyskutantki zwracały również uwagę na różnice między społecznością polską na Zaolziu a Polakami, którzy osiedlili się w Pradze lub Brnie. Podkreślały, że te grupy mają różną tożsamość, która wynika z tego, iż Polacy na Zaolziu zostali wychowani w duchu poszanowania tradycji przodków. Prof. Barbara Grabowska zaznaczała, że nikt od Polaków w Brnie lub Pradze nie wymaga manifestowania polskości, a mieszkańcy Zaolzia czują się wręcz zobowiązani, by tę polskość manifestować. Grabowska dodała, że nie oznacza to, że czują się Europejczykami lub obywatelami świata w mniejszym stopniu.
W Czechach trwa spis powszechny, który jest obowiązkowy dla wszystkich obywateli i mieszkających tu cudzoziemców. W formularzu są dwie rubryki, których można nie wypełniać. Jedna z nich dotyczy wyznania, a druga narodowości. Na wpisywanie "polska" w rubryce narodowość mają zwrócić uwagę m.in. debaty o poczuciu tożsamości narodowej. Organizacje polskie na Zaolziu drukują plakaty i ulotki, nagrywają klipy wideo.
Podczas debaty zwrócono uwagę na fakt, że wpisanie podwójnej np. czesko-polskiej narodowości, Czeski Urząd Statystyczny automatycznie zalicza do narodowości większościowej. Prof. Grabowska podkreśliła, że od decyzji podejmowanych podczas spisu będzie zależeć, czy w przestrzeni publicznej na Zaolziu Polacy będą widoczni, czy edukacja w szkołach i przedszkolach będzie odbywać się w języku polskim. Jej zdaniem wpisanie narodowości polskiej świadczyć będzie o odpowiedzialności za grupę społeczną.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ zm/