Sąd w Wilnie nakazał w poniedziałek usunięcie w rejonie solecznickim dwujęzycznych tablic z nazwami ulic - w języku litewskim i polskim. Premier Litwy, który wcześniej deklarował rozstrzygnięcie problemu dwujęzycznych tablic, teraz szybkich decyzji w tej sprawie nie obiecuje. „Sądzę, że w najbliższym czasie ta kwestia nie będzie rozstrzygana” - powiedział w poniedziałek dziennikarzom premier Algirdas Butkeviczius.
Zaznaczył, że zgodnie z litewskim ustawodawstwem tablice z nazwami ulic, jak też miejscowości, mają być wyłącznie w języku litewskim.
Wileński Okręgowy Sąd Administracyjny orzekł w poniedziałek, że dwujęzyczne tablice z nazwami ulic w rejonie solecznickim, którego około 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy, są sprzeczne z prawem i zobowiązał dyrektora administracji samorządu tego rejonu Bolesława Daszkiewicza do ich usunięcia.
Orzeczenie nie jest prawomocne i w ciągu 14 dni można się od niego odwołać.
Daszkiewicz powiedział PAP, że skorzysta z możliwości odwoławczej do sądu wyższej instancji. Zaznaczył przy tym, że samorząd nie może usunąć tablic, które są umieszczone na prywatnych domach i wykonane za pieniądze właścicieli tych domów. „Nie jest przewidziana procedura usuwania tablic – własności prywatnej - z prywatnych domów” - oznajmił.
Walka litewskich władz z dwujęzycznymi nazwami ulic trwa od lat. Litewska ustawa o języku państwowym przewiduje, że nazwy ulic i miejscowości mają być wyłącznie w języku litewskim. Natomiast na obecność dwujęzycznych tablic do niedawna zezwalała ustawa o mniejszościach narodowych, ale została ona anulowana na początku 2010 roku. Nowa ustawa o mniejszościach narodowych nie została na razie przyjęta.
W programie rządu Butkevicziusa zapowiada się m.in. zalegalizowanie podwójnych, w języku litewskim i polskim, napisów nazw ulic i miejscowości tam, gdzie Polacy mieszkają w zwartych skupiskach, czyli na Wileńszczyźnie.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ jo/ ala/