Negujemy i odrzucamy propozycje MEiN, natomiast chcemy rozmawiać o rzeczywistym podniesieniu wynagrodzeń nauczycieli i rzeczywistym wspólnym budowaniu prestiżu tego zawodu - powiedział we wtorek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
W ubiegłym tygodniu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przesłał stronom zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty propozycje kierunkowe do rozmów. Podkreślił, że są to propozycje, a nie "żadne decyzje", a dyskusja na ich temat ma się rozpocząć 18 maja na spotkaniu zespołu.
Jak mówił celem jest uatrakcyjnienie zawodu nauczyciela poprzez zwiększenie wynagrodzenia i etosu pracy nauczyciela. W propozycjach MEiN znalazło się m.in. zmniejszenie liczby stopni awansu zawodowego nauczycieli, powiązanie systemu ich wynagrodzeń z płacą minimalną i podwyższenie pensum nauczycieli.
"Pan minister Czarnek na dziś zwołał posiedzenie zespołu do spraw statusu zawodowego nauczycieli. W trakcie dzisiejszego posiedzenia mamy omawiać i dyskutować nad propozycjami MEiN, które dotyczą zdaniem pana ministra podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela, a także podniesienia pensji nauczyciela (...). Propozycje przedstawione nam nie znajdują zrozumienia i aprobaty w Związku Nauczycielstwa Polskiego, dlatego że one po pierwsze: nie zapewniają wzrostu wynagrodzeń, a na pewno nie zapewniają prestiżu tego zawodu, nawet jeśli kwestie prestiżu mielibyśmy ograniczyć tylko do kwestii materialnych" - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej przed posiedzeniem zespołu.
Wskazał, że propozycje MEiN dotyczą czasu pracy nauczycieli. Proponowany jest m.in. wzrost pensum o 2 godziny, 2 godziny obowiązkowych zajęć poza pensum dla niektórych nauczycieli np. muzyki, plastyki, czy wychowania fizycznego. Według Broniarza to powrót do tzw. godzin karcianych zlikwidowanych, gdy ministrem edukacji była Anna Zalewska.
Prezes ZNP wskazał też na to, że propozycje resortu edukacji dotyczą też zmian w systemie wynagradzania, co jak podkreślił budzi najwięcej zastrzeżeń, uwag i wątpliwości. "Wiąże się z likwidacją średnich wynagrodzeń nauczycieli, likwidacją dodatku uzupełniającego, świadczenia urlopowego oraz ograniczenia funduszu świadczeń socjalnych" - wyliczał Broniarz.
"Zmiany proponowane przez resort edukacji dotyczą też awansu zawodowego, m.in. poprzez likwidację stopnia nauczyciela kontraktowego, wprowadzenie egzaminu, który byłby dopuszczającym do wykonywania zawodu i który dawałby przepustkę do bycia nauczycielem. Zmiany dotyczą także nowych kryteriów oceny pracy nauczyciela, co wywołało już przy propozycjach minister Anny Zalewskiej wiele uwag i kontrowersji (...) Ostatnia propozycja to skrócenie urlopu wypoczynkowego nauczyciela" - mówił.
"Deklaracje MEiN dotyczące podniesienia prestiżu naszego zawodu, podniesienia pensji uznajemy za absolutnie nie do zaaprobowania. Są one dalece niewystarczające wobec naszych oczekiwań wobec tego co wiąże się z podniesieniem naszych uposażeń i wydaje się resort edukacji idzie w kierunku konfrontacyjnym" - ocenił Broniarz.
Podkreślił, że ZNP nie godzi się na to by początkujący nauczycieli 125 proc. płacy minimalnej. "Już sam fakt, że ktoś, kto kończy studia i po pięcioletnim wysiłku swoje pierwsze wynagrodzenia ma odnosić do płacy minimalnej wydaje się, że nie tyle nie licuje z godnością zawodu, ale nie licuje z potrzebą zapewnienia stałych, dobrych, zaangażowanych młodych kadr. Nikogo do tego zawodu nie przyciągniemy proponując mu płacę niewiele większą od płacy minimalnej" - powiedział Broniarz.
Przypomniał, że ZNP proponuje powiązanie wysokości wynagrodzeń nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce, przygotował projekt inicjatywy obywatelskiej w tej sprawie. Wskazał, inicjatywa ta została odłożona w czasie, gdyż epidemia COVID-19 uniemożliwiła zbieranie podpisów pod projektem. Zapowiedział, że związek chce wrócić do tej inicjatywy.
Poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP w poniedziałek jednogłośnie odrzuciło propozycje MEiN. "Dziś to stanowisko wraz z uzasadnieniem do tego stanowiska przedstawi Ministerstwu Edukacji i Nauki" - podał Broniarz.
"Jeszcze raz pragnę podkreślić, że chcemy rozmawiać o rzeczywistym podniesieniu uposażeń nauczycieli, chcemy rozmawiać o wspólnej budowie prestiżu tego zawodu nie ograniczając się tylko do kwestii materialnych, ale także odnosząc się do całości polityki edukacyjnej państwa" - powiedział Broniarz.
"Chcemy także mówić o tym, że jeżeli ten zawód ma być atrakcyjny, to on musi zawierać w sobie te elementy składowe, które absolwentów wyższych uczelni przyciągną do tego zawodu. A na pewno nie przyciągnie ich do zawodu budowanie prestiżu w odniesieniu do płacy minimalnej" - ocenił szef ZNP.
Broniarz zastrzegł, że o tym, z jakiego źródła będą pochodziły wzrosty wynagrodzeń będzie wiadomo dopiero w czerwcu. "Wtedy wpłynie do RDS projekt budżetu państwa na rok 2022. Jeżeli bowiem MEiN zakłada, że wzrost wynagrodzeń nauczycieli będzie dokonywał się poprzez przesunięcia między poszczególnymi komponentami tego wynagrodzenia, to - jak nauczyciele wyliczyli - rzeczywiste wzrosty netto będą wynosiły kilka czy kilkanaście złotych" - zaznaczył.
Zdaniem Broniarza, niepokojące jest, że "w Nowym Ładzie dla Polski prawie w ogóle nie ma mowy o edukacji, o wspólnym budowaniu prestiżu nauczyciela, nie ma mowy o tym, że edukacja jest takim celem strategicznym tego państwa i warto w nią inwestować".
Propozycje MEiN odrzuca też w całości Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Zdaniem oświatowej "S" dokument nie uwzględnia głównych postulatów związku. Chodzi o powiązanie wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.
"Z oburzeniem przyjmujemy fakt, iż przedstawiony nam dokument, będący efektem dwuletniej pracy resortu oświaty, nie gwarantuje realizacji VI punktu Porozumienia zawartego między NSZZ +Solidarność+ a Rządem Rzeczypospolitej Polskiej z 7 kwietnia 2019 r - podkreśliła oświatowa "S" w swoim stanowisku opublikowanym w ubiegłym tygodniu. (PAP)
Autorki: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Iwona Żurek
dsr/ iżu/ mhr/