Margaret Thatcher była uosobieniem konserwatyzmu: zwolenniczką wolności gospodarczej, ograniczonej roli państwa i szacunku dla tradycyjnych wartości - powiedział PAP historyk i politolog prof. Antoni Dudek o zmarłej w poniedziałek premier Wielkiej Brytanii. "Dla Polaków Margaret Thatcher - obok prezydenta USA Ronalda Reagana - jest postacią symboliczną" - powiedział PAP Dudek, który podkreślił, że właśnie ta dwójka polityków Zachodu dawała Polsce nadzieję w okresie stanu wojennego i w kolejnych latach.
"Polacy nie czuli się osamotnieni, bo ktoś potrafił reżimowi Jaruzelskiego powiedzieć stanowcze +nie+. A pamiętajmy, że w tym czasie Europa Zachodnia była w dużym stopniu sceptyczna wobec polityki Stanów Zjednoczonych wobec reżimów komunistycznych. W Paryżu, Bonn i Rzymie idee Reagana w tym względzie nie były popularne. Tymczasem Thatcher potrafiła zająć odmienne stanowisko i poprzeć politykę Reagana wobec reżimów komunistycznych. Stojąc ramię w ramię z Reaganem, Thatcher pomogła Stanom Zjednoczonym wygrać zimną wojnę w latach 80., co ostatecznie przyspieszyło upadek Związku Sowieckiego" - tłumaczył Dudek.
Historyk podkreślił jednak, że Thatcher jest postacią niezwykle ważną przede wszystkim dla dziejów Wielkiej Brytanii. "Thatcher przywróciła Brytyjczykom poczucie własnej wartości. Po drugiej wojnie światowej zmagali się bowiem z kryzysem tożsamości spowodowanym utratą ogromnego imperium i marginalizacją własnego kraju, który staczał się w coraz głębszy kryzys gospodarczy. Thatcher była politykiem, który potrafił odwrócić ten trend i mu się przeciwstawić" - mówił.
"Polacy nie czuli się osamotnieni, bo ktoś potrafił reżimowi Jaruzelskiego powiedzieć stanowcze +nie+. A pamiętajmy, że w tym czasie Europa Zachodnia była w dużym stopniu sceptyczna wobec polityki Stanów Zjednoczonych wobec reżimów komunistycznych. (...) Tymczasem Thatcher potrafiła zająć odmienne stanowisko i poprzeć politykę Reagana wobec reżimów komunistycznych. Stojąc ramię w ramię z Reaganem, Thatcher pomogła Stanom Zjednoczonym wygrać zimną wojnę w latach 80., co ostatecznie przyspieszyło upadek Związku Sowieckiego" - mówi prof.Dudek.
Zwrócił uwagę, że Thatcher pomogła w odbudowie brytyjskiego morale zwycięska wojna o Falklandy z Argentyną w 1982 r. "Żadna wojna nie jest niczym dobrym, ale ta wojna pomogła Thatcher przywrócić Brytyjczykom wiarę, że Wielka Brytania wciąż się liczy na arenie międzynarodowej" - podkreślił.
Thatcher i jej polityka była uosobieniem tego, co się nazywa konserwatywnym systemem wartości. "W tych sprawach Thatcher była nieprzejednana. Była obok Reagana autorką tego, co się nazywa konserwatywną rewolucją, czyli powrotem do tradycyjnych wartości wolnorynkowych, poszanowania własności prywatnej, ale także do wartości w sferze obyczajowych takich jak rodzina czy małżeństwo. Wartości te były po drugiej wojnie światowej relatywizowane i ośmieszane. Tymczasem Wielka Brytania za sprawą Thatcher i wyznawanych przez nią idei zmieniła oblicze społeczne" - powiedział Dudek.
"Wypominano Thatcher, że jest córką sklepikarza, ale ona na tym oparła swoją filozofię życiową. Była przekonana, że im więcej obywateli coś posiada, tym społeczeństwo staje się bardziej stabilne. I posiadanie nie oznaczało, że każdy ma mieć od razu wielką firmę. Może mieć mały sklep czy mieszkanie. Thatcher robiła rzeczy, które były przeciw filozofii socjaldemokratycznej, która mówiła, że najważniejsza jest własność społeczna, i że to państwo musi się obywatelem opiekować. Thatcher natomiast uważała, że to obywatel powinien przede wszystkim dbać o siebie, a państwo powinno tylko pilnować jego własności i praw" - wyjaśnił.
Politolog podkreślił też, że ze względu na bezkompromisowość "Żelaznej Damy", trudno ją porównywać z współczesnymi politykami. "Są znacznie bardziej niż ona uładzeni, unikają kontrowersyjnych stwierdzeń, a Thatcher nie bała się ostrych wypowiedzi, bo nie bała się wyborców. Dzisiaj politycy strasznie obawiają się wyborców i są zapatrzeni w słupki sondaży. Tymczasem Thatcher była politykiem starego typu i uważała, że jej powinnością nie jest wygranie następnych wyborów, ale zmiana rzeczywistości zgodnie z ideami, które reprezentuje. W tym sensie Thatcher była ewenementem jak na współczesne standardy polityczne" - dodał Dudek.
Była konserwatywna premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher zmarła w poniedziałek rano w Londynie w następstwie udaru; miała 87 lat. Stojąc na czele Partii Konserwatywnej, Thatcher szefową rządu była przez 11 lat; był to najdłuższy nieprzerwany okres urzędowania premiera w Wielkiej Brytanii od XIX wieku. (PAP)
nno/ mlu/ jbr/