Upamiętnienie ofiar zbrodni na Wołyniu z 1943 r. to temat posiedzenia sejmowej komisji kultury, które odbędzie się w środę. W tej sprawie posłowie rozpatrzą po raz pierwszy sześć projektów uchwał. Kontrowersje wywołuje określenie rzezi wołyńskiej jako ludobójstwa.
W 2013 r. mija 70. rocznica zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło od 100 do 130 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską.
W Sejmie obecnie znajduje się sześć projektów uchwał w tej sprawie przygotowanych przez posłów PO, PiS, SLD, Solidarnej Polski i PSL. Ludowcy przygotowali dwa projekty. We wszystkich, z wyjątkiem tego, który proponują posłowie Platformy, pojawia się określenie zbrodni wołyńskiej jako zbrodni ludobójstwa.
Uchwałę podczas pierwszego czytania projektów posłowie będą opracowywać we współpracy z przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz ekspertem prawa międzynarodowego.
We wszystkich projektach uchwały, z wyjątkiem tego, który proponują posłowie Platformy Obywatelskiej, pojawia się określenie zbrodni wołyńskiej jako zbrodni ludobójstwa.
Przewodnicząca sejmowej komisji kultury i środków przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) w ubiegłotygodniowej rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że upamiętnienie zbrodni wołyńskiej nadal budzi "straszne emocje", w tym kwestia, czy można określić ją jako ludobójstwo. Jej zdaniem, jeśli Sejm podjąłby uchwałę, w której pada słowo ludobójstwo, może to mieć nie tylko konsekwencje prawne, ale również polityczne. Przypomniała, że Polska jest ambasadorem Ukrainy wobec Unii Europejskiej. Wyraziła nadzieję, że tekst uchwały Sejmu o zbrodni z 1943 r. będzie mocny, ale nie pogorszy polsko-ukraińskich relacji.
W projekcie PO posłowie tej partii piszą o uczczeniu "70. rocznicy tragedii ludności polskiej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej". "Zbrodnia dokonana przez nacjonalistów ukraińskich na mniejszości polskiej stanowi bolesne doświadczenie, które powinno zostać przywrócone pamięci historycznej współczesnych pokoleń. Tragedia wołyńska, jako jedna z najczarniejszych kart w historii polskiej oraz ukraińskiej, powinna stanowić dla obydwu naszych, bliskich sobie narodów źródło refleksji, ku budowaniu porozumienia i lepszej przyszłości" - napisali posłowie PO.
Oddanie "hołdu ofiarom zbrodni ludobójstwa" popełnionej przez UPA przewiduje projekt PiS. Z kolei w projekcie SLD mowa jest o "apogeum ludobójczej zbrodni popełnionej na ludności polskiej na Kresach II Rzeczpospolitej dokonanej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię". Podobnie sformułowany jest projekt Solidarnej Polski, w którym podkreśla się, że zbrodnia wołyńska również była "apogeum zbrodni ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej Kresów Wschodnich". Posłowie PSL piszą o "70. rocznicy ludobójstwa dokonanego przez zbrojne formacje ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej", choć w pierwszym ze swych projektów posłowie tej partii wskazywali jedynie na "zbrodnię o znamionach ludobójstwa".
Projekty każdej partii, z wyjątkiem projektu PiS, podkreślają wdzięczność dla tych Ukraińców, którzy podczas rzezi wołyńskiej ratowali Polaków.
Prace nad projektem uchwały upamiętniającej ofiary rzezi wołyńskiej toczą się również w Senacie. Dwa projekty uchwał rozpatruje tam Komisja Ustawodawcza; jeden autorstwa senatorów PiS dotyczy ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian, a drugi, autorstwa senatorów PO - 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej.
W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości.
Dla polskich historyków tzw. rzeź wołyńska z lat 1943-44, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczypospolitej, była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. ofiar (są też szacunki liczące ok. 120-130 tys. ofiar). Dla badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Ukraińcy podkreślają, że w czasie II wojny światowej obie strony popełniały zbrodnie wojenne, ponieważ polska partyzantka podejmowała akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi. (PAP)
nno/ jaw/ ls/ jra/