O tym, czym są schwobe klycke i siulte ohre oraz jak smakują siake fusie i szarlotka, którą ponad 70 lat temu piekła Albertina Witzke z Wiączemina Polskiego, będą mogli się przekonać goście tamtejszego Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego na pokazach i degustacji „Kuchnia Olendrów”, 19 września.
Jak zapowiada Skansen Osadnictwa Olenderskiego, uczestnicy „wyjątkowo smacznego spotkania” w Wiączeminie Polskim, odwiedzą też olenderską kuchnię, spiżarnię, suszarnio-powidlarnię, a także ogródki ziołowo-warzywne oraz sady ze starymi odmianami jabłoni, gruszy i śliwy.
„Opowiadając o tradycyjnej kuchni Olendrów, przedstawimy kulinarne receptury, które udało się nam zrekonstruować podczas badań terenowych. Atrakcją będzie degustacja niektórych olenderskich specjałów. Podamy siake fusie i spróbujemy szarlotki, według przepisu Albertiny Witzke, która ponad 70 lat temu była mieszkanką Wiączemina Polskiego - powiedziała PAP Magdalena Lica-Kaczan, kustosz, współautorka i kierownik Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego, a zarazem miłośniczka slow food.
Jak wyjaśniła, przepis na olenderską szarlotkę dotarł do skansenu w Wiączeminie Polskim w korespondencji z Brazylii, gdzie mieszka wnuczka Albertiny Witzke, z kolei siake fusie to tłuczone ziemniaki, które powinny być podawane z zasmażanymi powidłami z buraków – do przygotowania tego dania wykorzystane zostaną ziemniaki, które uprawiane są na edukacyjnym poletku muzealnej placówki.
„Wśród olenderskich specjałów, które zaprezentujemy będą też przepisy na schwobe klycke, czyli ręcznie robione kluski, które najczęściej podawano z zupą ogórkową oraz na siulte ohre, czyli +sołtysie uszy+, które kształtem przypominają znane wszystkim faworki, z tą jednak różnicą, że w olenderskim wydaniu są one puchate” – powiedziała Lica-Kaczan.
Według Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim, plenerowe pokazy i degustacje „Kuchni Olendrów” to wydarzenie w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa – na gości w niedzielę, 19 września, czekać będą tam upominki, a dodatkowo na najmłodszych - warsztaty plastyczne. Jak informuje placówka, w związku z ograniczoną liczbą miejsc, konieczne są wcześniejsze zapisy na wydarzenie, np. poprzez adres poczty e-mail: skansen@muzeumplock.eu.
Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim, który powstał przy wsparciu unijnym w 2018 r., położony jest wśród pól, łąk i lasów łęgowych na Nadwiślańskim Obszarze Krajobrazu Chronionego, który graniczy z obszarem Natura 2000, ok. 700 metrów od rzeki.
Placówka, będąca oddziałem płockiego Muzeum Mazowieckiego, prezentuje m.in. zabudowę dawnych osad olenderskich wraz z ich wyposażeniem, jak np. jednobudynkowy tzw. Langhoff, łączący część mieszkalną ze stodołą i oborą, który został przeniesiony z miejscowości Kępa Karolińska czy pochodzący z miejscowości Białobrzegi, zespół obiektów, składający się z budynku mieszkalnego, stodoły oraz budynku powidlarni, służącej także jako suszarnia owoców.
Według szacunków, od XVI do XIX wieku wzdłuż Wisły, od Żuław po Mazowsze, powstało ok. 1,5 tys. osad i wsi, które zakładali koloniści, przybywający z dawnych Niderlandów, Fryzji i Flandrii, nazywani Olendrami. Zamieszkiwali oni te tereny do przełomu lat 40. i 50. XX wieku, wspólnie z osadnikami niemieckimi i Polakami. Większość z nich wyemigrowała następnie m.in. do Niemiec, USA i Kanady.
Olendrzy osiedlali się na ziemiach polskich w miejscach mniej zaludnionych, osuszając podmokłe tereny, karczując lasy, budując kanały i zbiorniki retencyjne. Zajmowali się rolnictwem, w tym zwłaszcza sadownictwem, a także uprawą zbóż i hodowlą zwierząt oraz rzemiosłem, głównie tkactwem i stolarstwem. Jedną z ich specjalności był wyrób powideł z buraków cukrowych. Suszyli także owoce: gruszki, śliwki i jabłka, które sprzedawali następnie na targach w pobliskich miastach.
W 2013 r., planując utworzenie Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego, płockie Muzeum Mazowieckie zakupiło w Wiączeminie Polskim działkę o powierzchni ok. 2,3 ha z opuszczonym już wówczas, a wybudowanym w 1935 r., kościołem ewangelicko-augsburskim i pobliskim cmentarzem, oraz ze znajdującym się w sąsiedztwie budynkiem szkoły podstawowej z 1901 r. Zabytkowe obiekty zostały następnie odrestaurowane.
Wcześniej, od 2005 r., w nadwiślańskich miejscowościach, gdzie osiedlali się Olendrzy, pracownicy działu etnograficznego płockiego Muzeum Mazowieckiego prowadzili badania terenowe, m.in. przy wsparciu pracowników Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. (PAP)
mb/ dki/