Sesja poświęcona generałowi Zygmuntowi Padlewskiemu, naczelnikowi Powstania Styczniowego na Mazowszu, który został schwytany przez wojska carskie i stracony 15 maja 1863 r., odbyła się we wtorek w Towarzystwie Naukowym Płockim. Podczas sesji "Zygmunt Padlewski (1835-1863) Naczelnik Powstania Styczniowego w Województwie Płockim w 150. rocznicę egzekucji w Płocku", zorganizowanej przez Towarzystwo Naukowe Płockie, przypomniano postać i działalność powstańczą generała a także jego ostatnie dni przed egzekucją.
O pojmaniu powstańczego naczelnika 22 kwietnia 1863 r., o jego pobycie w więzieniu w Płocku, gdzie napisał ostatni list do rodziny, a także o procesie i egzekucji, mówiła podczas sesji prof. Anna Maria Stogowska w referacie "Ostatnie tygodnie życia Zygmunta Padlewskiego".
"Gdy w dzień egzekucji, wieziono gen. Padlewskiego ulicami Płocka z więzienia na plac ćwiczeń wojsk rosyjskich z okien kamienic kobiety rzucały bukiety róż i fiołków. Cała droga Padlewskiego na miejsce stracenia - według naocznego świadka, carskiego oficera Ponomariewa - była usłana kwiatami" - opowiadała prof. Stogowska.
"Gdy w dzień egzekucji, wieziono gen. Padlewskiego ulicami Płocka z więzienia na plac ćwiczeń wojsk rosyjskich z okien kamienic kobiety rzucały bukiety róż i fiołków. Cała droga Padlewskiego na miejsce stracenia - według naocznego świadka, carskiego oficera Ponomariewa - była usłana kwiatami" - opowiadała prof. Stogowska.
Powołując się na relację Józefa Malinowskiego, właściciela jednej z podpłockich wsi, który opisał w pamiętnikach egzekucję, prof. Stogowska wspominała, że gen. Padlewski stanął przed 12-osobowym plutonem strzelców spokojnie, prosząc by nie zasłaniano mu oczu opaską.
"Według tej relacji, oddział egzekucyjny wystrzelił na rozkaz, ale chybił. Padlewski został ranny, lecz nie upadł. Podoficer podbiegł do skazańca i strzałem z pistoletu odebrał mu życie. Gdy stwierdzono zgon, ciało Padlewskiego złożono do wykopanego wcześniej dołu" - powiedziała prof. Stogowska.
Opisując śledztwo i proces gen. Padlewskiego, prof. Stogowska podkreśliła, że z zachowanych przekazów wynika, iż odrzucił on ofertę ułaskawienia w zamian za potępienie działań powstańczych; prosił natomiast władze rosyjskie o uwolnienie 15-letniego chłopca o nazwisku Szczurowski, który został aresztowany wraz z nim.
Prof. Stogowska przypomniała ostatni list Padlewskiego do rodziny, w którym generał - znając już termin egzekucji - żegnał się z bliskimi. List odebrała z więzienia w Płocku ciotka Padlewskiego, Klementyna Potocka. Jego oryginał znajduje się w płockim Muzeum Mazowieckim.
List Padlewskiego rozpoczyna się słowami: "Dnia 15 maja 1863 r., godzina 2 i pół w nocy. W tej chwili, dowiaduję się, że dziś mam dokończyć żywot ziemski. Strasznie poważna to chwila, więc nie dziwcie się, że niewiele w niej na napisanie czasu stracę, by tę godzinę, jaka mi zostaje, z Bogiem przepędzić /.../". List kończy prośba do matki: "/.../ Matko moja szukaj pomocy w Bogu. Ja biedny nie mogłem Ci życia umilić, a teraz jeszcze go zatruwam. On Cię pożałuje. Zygmunt."
W sesji naukowej uczestniczyły dwie nauczycielki ze szkoły w Czerniawce Małej pod Berdyczowem (Ukraina), gdzie w 1835 r. urodził się Padlewski, jako syn Władysława i Judyty z Potockich.
Padlewski był generałem, naczelnikiem Powstania Styczniowego na Mazowszu, autorem planu działań powstańczych na ziemiach polskich. Dowodził oddziałami m.in. na terenie Puszczy Kurpiowskiej. Walczył pod Myszyńcem, Drążdżewem i Radzanowem. Później został odkomenderowany do Płocka, który miał stać się siedzibą Rządu Narodowego. Jednak atak powstańców na stacjonujący w mieście rosyjski garnizon został odparty.
Wojska carskie ujęły Padlewskiego wraz z jego oddziałem 22 kwietnia 1863 r. między miejscowościami Bożymin i Studzianka. Padlewski został rozpoznany i przewieziony do więzienia w Płocku.
Na murze płockiego Zakładu Karnego znajduje się tablica upamiętniająca uwięzienie tam przez władze carskie gen. Padlewskiego. Jego imię nosi płockie Gimnazjum nr 5.
W 1963 r. w miejscu egzekucji Padlewskiego wzniesiono obelisk. W jego pobliżu w 1993 r. przeprowadzono prace archeologiczne w poszukiwaniu szczątków generała oraz pięciu innych straconych tam powstańców. Odnaleziono fragmenty ludzkich kości i skórzany rzemień, służący przypuszczalnie do wiązania rąk rozstrzeliwanym.
W miejscu znaleziska ustawiono wkrótce drewniany pięciometrowy krzyż "Bohaterów Powstania Styczniowego". W środę odbędą się tam uroczystości 150. rocznicy stracenia gen. Padlewskiego. Na miejsce jego egzekucji ulicami Płocka przejdzie marsz, który wyruszy spod bramy więzienia, gdzie naczelnik powstańczy przebywał po aresztowaniu.
W Płocku rok 2013 r., decyzją radnych, jest obchodzony jako Rok gen. Zygmunta Padlewskiego. (PAP)
mb/ abe/