Retrospektywa Patricii Piccinini to największa w historii Polski wystawa rzeźby realistycznej – mówił dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Filmowego EnergaCamerimage Marek Żydowicz o wystawie prac Australijki, którą można zobaczyć od piątku w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej.
Organizatorem wydarzenia jest Fundacja Sztuki Świata. Żydowicz, jako kurator wystawy, zwrócił podczas piątkowej konferencji prasowej uwagę na aktualność przeglądu twórczości artystycznej cenionej na świecie rzeźbiarki.
"To historyczny moment. Tak dużej wystawy rzeźby realistycznej jeszcze w Polsce nie było. Politycy, krytycy, dziennikarze i filozofowie używają często wielkich słów, które nie prowadzą do konkretnych realizacji. Artyści mówią językiem zrozumiałym dla wszystkich. Ta wystawa mówi o tym, jak powinniśmy się odnosić do otaczających nas istot. Wszyscy dziś mówią tylko o władzy, pieniądzach, byciu na pierwszym miejscu. Być może warto czasami pochylić się nad innymi" - podkreślił dyrektor festiwalu EnergaCamerimage.
Retrospektywa Patricii Piccinini przedstawia głównie jej hiperrealistyczne rzeźby, które mają pobudzać zmysły, zmuszać do pytań, budzić kontrowersje.
"Po tych wszystkich latach w jeszcze większym stopniu wierzę w transformatywny wymiar sztuki" - mówiła podczas połączenia on-line z dziennikarzami Piccinini. Dodała, że z wiekiem coraz mocniej zdaje sobie sprawę, w jakiej sytuacji znaleźliśmy się w kwestii klimatu czy podejścia do uchodźców.
"Zdaję sobie sprawę z tego, kim jest mój odbiorca. Nie chcę go ranić, nie chcę szokować, bo nie jest moim celem to, aby odwrócił się od mojej sztuki. To w Hollywood jest tak, że wszystkie potwory muszą zostać zniszczone. Czerpana jest radość z tego, że zostało zabite wszystko, co nie jest ludzkie. Mnie natomiast interesują prawa innych istot np. prawa zwierząt i nasz obowiązek opiekowania się nimi" - wyjaśniała.
Wielkoformatowe instalacje Australijki łączą w sobie nurty science fiction, nauk przyrodniczych i feminizmu.
"Wierzę w to, że mogę stworzyć świat, który jest katalizatorem tego, co się teraz dzieje. Ważne jest dla mnie to, jak dbamy o inne gatunki, jak dbamy o środowisko. Jeżeli nie będziemy o nie dbać, to część gatunków zniknie bezpowrotnie. Nie jestem jednak od tego, aby mówić co jest dobre, a co złe. Jestem częścią konwersacji. Chcę skłaniać do refleksji" - powiedziała artystka.
Maximilian Letze, dyrektor Instytutu Wymiany Kulturowej w Tybindze, mówił w piątek w Toruniu, że instalacja w CSW jest największą retrospektywną wystawą dzieł Piccinini poza Australią.
"Zobaczymy tutaj 52 dzieła australijskiej artystki. To przegląd jej dorobku artystycznego. Ukazują one przesłanie bliskie jej sercu" - dodał. Wystawę "Jesteśmy" będzie można odwiedzać w CSW do 10 kwietnia 2022 roku.
Patricia Piccinini urodziła się w 1965 r. we Freetown w Sierra Leone w Afryce Zachodniej. Siedem lat później jej rodzina wyemigrowała do Australii. Jest absolwentką Victorian Collage of Arts w Melbourne, gdzie od 2017 roku pełni funkcję profesora, uprzednio uzyskując tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Melbourne (2016). W swojej twórczości obraca się wokół malarstwa, wideo, dźwięku, instalacji, druków cyfrowych i rzeźby. W 2016 roku "The Art Newspaper" określił ją najpopularniejszą współczesną artystką na świecie. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ aszw/