Ks. infułat Grzegorz Pawłowski został pochowany w środę na cmentarzu żydowskim w Izbicy (Lubelskie). Urodził się w rodzinie zamojskich ortodoksyjnych Żydów jako Jakub Hersz Griner. Jego rodzice i siostry zostali zamordowani przez Niemców w czasie II wojny światowej.
On sam przetrwał okupację dzięki pomocy polskich rodzin. Zmarł 21 października br. w wieku 90 lat w Jaffie w Izraelu. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu w Izbicy poprzedziła msza św. w Archikatedrze Lubelskiej w Lublinie pod przewodnictwem ks. abp. Stanisława Budzika.
W liście skierowanym do uczestników uroczystości pogrzebowych prezydent RP Andrzej Duda podkreślił, że ks. Pawłowski jako człowiek dwóch narodowości przekazywał prawdę o tym, że godność ludzka jest wartością uniwersalną. „Przyjąwszy chrześcijaństwo stał się, jako kapłan, opiekunem Polaków przybywających do Izraela – jego drugiej ojczyzny. A swoją postawą niestrudzenie udowadniał, że braterstwo i wzajemna solidarność są tym, co łączy oba nasze narody. Wdzięczny za ocalenie podkreślał zawsze zasługi Polaków ratujących Żydów, a wierny swoim rodzinnym korzeniom dawał świadectwo godności zakorzenionej w kulturze i tradycji” – napisał prezydent w liście, który odczytał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Arcybiskup lubelski Stanisław Budzik podkreślił, że ks. Pawłowski nosił w sobie dwa światy. „Jakub Hersz Griner i Grzegorz Pawłowski - Polak i Żyd, katolicki ksiądz i sługa Mesjasza, kochający obie swoje ojczyzny. Człowiek łączący narody, religie, kultury. Budowniczy pokoju. Człowiek niezwykłej mądrości i życzliwości” - powiedział. Przeczytał również cytat z pomnika, jaki przygotował dla siebie w Izbicy ks. Pawłowski. „Opuściłem najbliższych w obliczu ich Zagłady, aby ratować swoje życie. Oddałem je służbie Bogu i ludziom. Powróciłem na miejsce ich męczeńskiej śmierci” – zacytował arcybiskup.
W homilii ks. bp. Mieczysław Cisło przypomniał, że wolą ks. Pawłowskiego było, aby po śmierci zostać pochowanym na żydowskim cmentarzu w Izbicy u boku swojej matki i sióstr zamordowanych przez Niemców. „Jego powroty (z Izraela do Polski – PAP) przede wszystkim były pielgrzymkami do grobu matki. We wspomnieniu jej osoby wybuchał płaczem, poniekąd nawiedzanie izbickiego cmentarza było pielgrzymowaniem też do własnego, jeszcze pustego grobu. Dziś go zamieszka. My będziemy doń pielgrzymowali. Jesteśmy winni tę pamięć i miłość, bo wiele mu zawdzięczamy” – podkreślił.
Powiedział, że ks. Pawłowski podczas swojego życia przybliżał tragizm II wojny światowej ku przestrodze, „żeby nigdy człowiek dla drugiego nie był Kainem, żeby nie było też obojętności wobec najdrobniejszych przejawów pogardy wobec drugiego człowieka – zwłaszcza obcego, innej narodowości, religii”.
Ks. Grzegorz Pawłowski urodził się 23 sierpnia 1931 r. w rodzinie zamojskich ortodoksyjnych Żydów jako Jakub Hersz Griner. Jego najbliżsi zginęli podczas II wojny światowej. Jego ojciec został rozstrzelany w Zamościu, a matka i siostry podczas likwidacji getta w Izbicy. Jakubowi udało się stamtąd zbiec. Przeżył dzięki Polakom, którzy udzielili mu schronienia i aby go ocalić, nadali mu nowe nazwisko. Wychowywany w wierze katolickiej, przyjął ją jako własną.
Przez kilka lat był wychowankiem domu dziecka w Lublinie, który musiał opuścić, będąc jeszcze w gimnazjum. Potem trafił do domu dziecka prowadzonego przez siostry zakonne w Puławach. Tam ukończył liceum, a później wstąpił do seminarium duchownego w Lublinie. W 1958 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Pracował w różnych parafiach archidiecezji. W latach 1968-70 odbył studia specjalistyczne z biblistyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Po odnalezieniu ocalonego z Zagłady brata w 1970 r. ks. Pawłowski wyjechał do Izraela, gdzie podjął posługę jako katolicki duszpasterz wspólnot języka hebrajskiego i Polonii. Jako kapłan archidiecezji lubelskiej od kilkudziesięciu lat pracujący wśród chrześcijan Izraela, często powracał do Polski. Za gorliwą pracę duszpasterską został uhonorowany najwyższą godnością, jaką prezbiter może otrzymać od Stolicy Apostolskiej - infułą.
W mediach izraelskich i polskich ks. Pawłowski wiele razy mówił o przywiązaniu i wdzięczności wobec Polski i o dobrych relacjach między Polakami i Żydami. Wielokrotnie powtarzał, że Polska i Izrael to jego dwie ojczyzny i za każdą z nich oddałby życie. Przyczynił się do tego, aby polska rodzina, która pomogła mu przetrwać czas Zagłady, otrzymała tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W ostatnich latach opublikował wiele książek o tematyce religijnej i autobiograficznej, m.in. "Sługa Mesjasza", "Ocalały z Zagłady w służbie Mesjasza".(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ pat/