Wielu ludzi swoje ręce i serca przyłożyło do tego, aby Polska i ludzie w niej żyjący stali się wolni. Wielu z nich oddało za to życie, dlatego zapalamy znicze ich pamięci- powiedział prezydent Andrzej Duda podczas finału Akcji IPN "Zapal Światło Wolności".
Odmówieniem różańca rozpoczął się finał inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej pt. "Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności" w 40. rocznicę jego ogłoszenia. Na placu Piłsudskiego wokół krzyża ułożonego ze zniczy zgromadził się tłum z transparentami z logo "Solidarności" oraz tablicami z napisami takimi jak "Wrona skona", "Iron man".
Światła Wolności zapalili o godz. 19.30 prezydent Andrzej Duda i prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. W wydarzeniu wziął też udział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
"Dziękuję za to, że jak co roku, możemy razem stanąć w tym miejscu 13 grudnia – tym razem w 40. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego – aby oddać hołd wszystkim tym, którzy polegli, zostali pomordowani, cierpieli i tym, dla których tamte grudniowe i późniejsze dni były traumą, często naznaczającą na całe życie cierpieniem po stracie bliskich, osobistych przeżyciach, które wyryły się i czasem do dzisiaj pozostają niezabliźnioną raną, a czasem wielką blizną przez całe serce i duszę" – powiedział prezydent.
Andrzej Duda przypomniał, że uroczystość na warszawskim placu Piłsudskiego odbywa się w miejscu bardzo szczególnym dla Polaków poprzez jego symbolikę. Wskazał, że uczestnicy wydarzenia zebrali się w pobliżu krzyża stojącego na miejscu papieskiego ołtarza z 1979 r., przy którym Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział słowa "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". "Słowa te stały się natchnieniem, modlitwą zaniesioną wysoko, jak wierzymy, aż do tronu Pana Boga i zostały wysłuchane" – podkreślił prezydent.
"Dlatego dzisiaj jest wolna, suwerenna i niepodległa Polska. Zanim ona przyszła, ci, którzy tymi słowami byli niesieni, stanęli do tego, by swoje ręce i serca przyłożyć, aby to uczynić – by Polska i ludzie w niej żyjący stali się wolni" – mówił Duda. Prezydent podkreślił także, że "wielu z nich oddało za to życie, dlatego zapalamy znicze ich pamięci właśnie w tym miejscu, które także znajduje się w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza – miejsca symbolicznego dla wszystkich Polaków, gdzie oddajemy hołd naszym bohaterom, którzy polegli za Polskę na różnych frontach".
"Dlatego dzisiaj jest wolna, suwerenna i niepodległa Polska. Zanim ona przyszła, ci, którzy tymi słowami byli niesieni, stanęli do tego, by swoje ręce i serca przyłożyć, aby to uczynić – by Polska i ludzie w niej żyjący stali się wolni" – mówił Duda. Prezydent podkreślił także, że "wielu z nich oddało za to życie, dlatego zapalamy znicze ich pamięci właśnie w tym miejscu, które także znajduje się w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza – miejsca symbolicznego dla wszystkich Polaków, gdzie oddajemy hołd naszym bohaterom, którzy polegli za Polskę na różnych frontach".
"Niech nigdy nikt w Rzeczypospolitej i tam, gdzie na świecie są Polacy, nie zapomni tamtej ofiary. Niech nigdy nikt nie zapomni wielkiego bohaterstwa ludzi Solidarności" – zaapelował prezydent.
Uroczystość zakończyła się skandowaniem hasła "Solidarność" przez zgromadzonych.
Kampania społeczna "Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności", organizowana przez Instytut Pamięci Narodowej po raz dziewiąty, ma na celu upamiętnienie wszystkich tych, którzy stracili życie lub w inny sposób ucierpieli w wyniku wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego. Dla upamiętnienia tragicznych wydarzeń sprzed 40 lat w oknach polskich domów zapłonęły świece. Internauci zapalili wirtualne Światło Wolności.
Jak podaje IPN, akcja nawiązuje do gestu solidarności, jaki wobec Polaków żyjących w stanie wojennym w Wigilię Bożego Narodzenia 1981 r. wykonały rzesze mieszkańców wolnego świata. Do postawienia w oknach symbolicznych świateł wezwali wtedy prezydent USA Ronald Reagan oraz papież Jan Paweł II. W bożonarodzeniowym orędziu prezydent USA wspomniał o Polakach cierpiących z powodu reżimu komunistycznego i zwrócił się do Amerykanów, mówiąc: "Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić". Tamtej zimy świece zapłonęły w oknie Białego Domu i w Pałacu Apostolskim w Watykanie. Polacy w kraju w podobny sposób wyrażali swój sprzeciw wobec brutalnej polityki komunistycznych władz. (PAP)
autorki: Anna Kruszyńska, Olga Łozińska
oloz/ akr/ aszw/