Miejmy taką odwagę, jaką ma Memoriał – nawoływał poseł Raphael Glucksmann w trakcie czwartkowej debaty, która odbyła się w parlamencie UE nt. naruszeń praw człowieka, społeczeństwa obywatelskiego i przypadku organizacji Memoriał w Rosji.
Glucksmann jest jednym ze współautorów wspólnego projektu rezolucji w sprawie ciągłego zwalczania społeczeństwa obywatelskiego i obrońców praw człowieka w Rosji: przypadek organizacji praw człowieka Memoriał. Rozpoczął swoją wypowiedź od stwierdzenia, że „Putin się boi”. Według europosła sposobem na walkę z rosyjskim reżimem i na wystąpienie w imieniu prześladowanych obywateli jest np. przejmowanie kont bankowych rosyjskich oligarchów i przedstawicieli władzy.
Wśród posłów, którzy zabrali głos na temat delegalizacji organizacji Memoriał przez rząd rosyjski, przeważała krytyka.
„Po Jelcynie nowa młoda demokracja niestety nie przeżyła. Okazało się, że nostalgia za imperialistyczną przeszłością była zbyt mocno osadzona (…). Co symboliczne, Memoriał bardzo mocno dokumentował zbrodnie stalinowskie, ale istnieje prawdopodobnie obawa przed dokumentacją putinowskich zbrodni, ponieważ nie ma wielkiej różnicy między tym, co działo się za Stalina, a tym, co dzieje się za Putina. W obu przypadkach suwerenność narodów, prawa człowieka znaczą dosłownie nic” – podsumował Kubilius.
Jako pierwszy przedstawił swoje stanowisko litewski poseł do PE Andrius Kubilius z Europejskiej Partii Ludowej. Mówił, że Memoriał jest pierwszą tak dużą organizacją niszczoną przez Kreml.
„Po Jelcynie nowa młoda demokracja niestety nie przeżyła. Okazało się, że nostalgia za imperialistyczną przeszłością była zbyt mocno osadzona (…). Co symboliczne, Memoriał bardzo mocno dokumentował zbrodnie stalinowskie, ale istnieje prawdopodobnie obawa przed dokumentacją putinowskich zbrodni, ponieważ nie ma wielkiej różnicy między tym, co działo się za Stalina, a tym, co dzieje się za Putina. W obu przypadkach suwerenność narodów, prawa człowieka znaczą dosłownie nic” – podsumował Kubilius.
Skomentowano oskarżenia wysunięte przez rosyjskich rządzących wobec Memoriału: naruszenie ustawy o agentach zagranicznych oraz ochronę terrorystów. Polska posłanka Anna Fotyga, która także jest współautorką rezolucji, skomentowała, że są to „zarzuty stawiane przez państwo, które sponsoruje terroryzm”. Podkreślano, że Memoriał został założony w 1989 roku, a prawdziwych represji doznał dopiero za rządów Putina.
Po współautorach rezolucji głos zabrali inni posłowie, wśród nich polscy przedstawiciele do PE – Włodzimierz Cimoszewicz, Witold Waszczykowski, Kosma Złotowski i Ryszard Czarnecki. Wszyscy przemówili w podobnym tonie, potępiającym Władimira Putina i wspierającym organizację Memoriał.
Niemiecki europoseł Maximilian Krah przerwał cykl zbieżnych wypowiedzi.
„Kiedy słyszę, że dzisiejsza Rosja oznacza to samo co Stalin, to zastanawiam się, czy Państwo wiedzą, co mówią. Przecież jest jasne, że mamy do czynienia z zupełnie innym poziomem rzeczywistości. Zapominamy o tym, że Memoriał nie zajmuje się dzisiaj już tylko badaniem przeszłości, ale stał się centralną platformą działań antyrządowych w Rosji” – stwierdził Krah, zadając na koniec swojego wystąpienia pytanie, „czy naprawdę potrzebujemy wspólnego wroga, aby prowadzić politykę?”.
Czeska europosłanka Michaela Szojdrova opowiedziała o placówce Memoriału w Czechach: „Dzięki ich pracy udało się odtworzyć losy ponad tysiąca Czechów zamordowanych w ZSRR. […] Będziemy wspierać wszystkich rosyjskich reprezentantów Memoriału w Czechach”.
Wkrótce po jego wypowiedzi, głos zabrał poseł PE z Włoch Pierfrancesco Majorino. "Dzisiaj stoimy po stronie Memoriału i całego społeczeństwa demokratycznego w Rosji. Jesteśmy im winni solidarność. Nie wszyscy jednak mówimy o szkodach wyrządzonych przez Putina. Wśród nas na tej sali są także jego przyjaciele. Nie możemy o tym zapominać” – skomentował.
W trakcie debaty odezwały się także głosy nawołujące do umożliwienia kontynuacji pracy organizacji Memoriał w krajach UE i nadania azylu represjonowanym członkom organizacji.
Czeska europosłanka Michaela Szojdrova opowiedziała o placówce Memoriału w Czechach: „Dzięki ich pracy udało się odtworzyć losy ponad tysiąca Czechów zamordowanych w ZSRR. […] Będziemy wspierać wszystkich rosyjskich reprezentantów Memoriału w Czechach”.
Memoriał powstał w latach 80. XX wieku jako zrzeszenie niezależnych organizacji. Również teraz tworzą go niezależne struktury, z których 10 działa poza granicami Rosji. Od 30 lat Memoriał zajmuje się badaniem represji politycznych w ZSRR, w tym represji wobec Polaków. Centrum obrony praw człowieka Memoriału nagłaśnia przypadki łamania praw człowieka; prowadzi też wykaz więźniów politycznych w Rosji. (PAP)
kjm/ tebe/
arch.