Nie mam konfliktu z ministrem zdrowia dotyczącego ewentualnego obowiązkowego szczepienia wśród nauczycieli – mówi w czwartek szef MEiN Przemysław Czarnek. Jest rzeczywiście twarda wymiana argumentów merytorycznych – przyznaje.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany był przez TOK FM o to, na jakim etapie są rozmowy z resortem zdrowia w sprawie obligatoryjności szczepień wśród nauczycieli.
"Zachodzi jakieś gigantyczne nieporozumienie. Minister edukacji i nauki nie jest od tego, żeby się godzić na wymogi sanitarno-epidemiologiczne. Tego nie mam w swoich kompetencjach" – powiedział Czarnek.
"Nie ja jestem od tego, żeby dyktować, jakie mają być obowiązki, jakie mają być obostrzenia, jakie mają być działania związane ze zwalczaniem pandemii. Państwo na siłę chcecie mnie wprowadzić w konflikt z panem ministrem Niedzielskim, konflikt, którego nie ma" – podkreślił.
"Jest rzeczywiście twarda wymiana argumentów merytorycznych" – dodał.
Czarnek przypomniał, że 80 proc. nauczycieli w Polsce jest zaszczepionych przeciwko COVID-19. "Oznacza to, że ok. 120 tys. nauczycieli nie jest zaszczepionych – to jest jakieś 19 proc. Gdyby nawet połowa zaszczepiła się pod wpływem obowiązku, ale połowa nie chciałaby – to 60 tys. by brakowało w systemie" – powiedział. Dodał, że należy zwrócić uwagę na konsekwencję proponowanych działań.
W środę rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz podał, że minister zdrowia Adam Niedzielski i szef MEiN Przemysław Czarnek nadal rozmawiają o obowiązkowych szczepieniach nauczycieli przeciwko COVID-19. "Na pewno musimy uwzględnić sugestie resortu edukacji" – zaznaczył Andrusiewicz.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ joz/