„Ladacznica” to jest komedia o nas, tu i teraz. I o tym, że nie wszystko jest takie, jakim się zdaje – powiedział PAP Sylwester Biraga, reżyser serialu teatralnego na podstawie tekstów Sławomira Kowalskiego w stołecznym Teatrze Druga Strefa. Premiera galowa „Ladacznicy” – w sobotę.
"Tak naprawdę ta komedia opowiada o tym, jaki obraz nas, Polaków wykreowały media. I to nie w ostatnich latach - wytworzyły go przez ponad trzydzieści lat" - wyjaśnił Biraga.
Zaznaczył, że spektakl skupia się na tym, "jak media budują pewne stereotypy, jak z tymi stereotypami się zderzamy". "Ukazujemy, jak to naprawdę wygląda, kiedy ludzie zaczynają ze sobą rozmawiać, gdy pewne sprawy wykreowane przez media zderzają się z rzeczywistością" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że "kiedy nawiązujemy ze sobą kontakt, okazuje się - że nawet gdy stoimy po przeciwnych stronach sceny politycznej czy też obyczajowej - to mamy takie samo zdanie w wielu sprawach i odcinamy się totalnie od tych zbudowanych przez media stereotypów".
"W spektaklu ukazujemy dwóch przyjaciół, którzy są przedstawiani jako +straszne potwory+. Tak naprawdę mamy tu do czynienia z trójkątem, bo jeden z nich podejrzewa, że zdradza go żona, więc idzie do przyjaciela" - opowiadał. "I wtedy zaczyna się sypać cała układanka wykreowana przez media. Następują pomówienia, wyrzuty - a tak naprawdę ten przyjaciel, który podejrzewał żonę o zdradę, pomylił się, bo być może zbyt dużo nawyobrażał sobie o wolności i swobodzie życia" - ocenił reżyser.
Pytany o pomysł na realizację serialu teatralnego "Do trzech razy sztuka" w Teatrze Druga Strefa, Biraga powiedział: "seriale teatralne, oczywiście, już w polskim teatrze były". "Te ostatnie dwa lata w zamknięciu, dwa lata w izolacji, w pandemii skłoniły mnie do pewnych obserwacji społecznych i poprosiłem autora Sławomira Kowalskiego o napisanie czteroodcinkowego serialu, w którym pokażemy różne postawy" - wyjaśnił.
Ocenił, że "będzie to Polaków portret współczesny, ale ukazany w krzywym zwierciadle" i "śmiać się będziemy sami z siebie". "Mam wrażenie, że brakuje czegoś takiego, co opowiada o naszej współczesnej rzeczywistości z lekkim przymrużeniem oka" - dodał.
Reżyser zwrócił uwagę, że "jeśli już pojawiają się w polskich teatrach spektakle, które podejmują to, co się aktualnie dzieje - to czynią to +z grubej rury+". "My nie chcemy nikomu dowalać. Ten serial ma nas po prostu pokazać w krzywym zwierciadle" - podkreślił.
"Mamy tutaj pierwszą część, czyli +Ladacznicę+, która jest komedią pomyłek, pomówień. Druga część to +Winda+, czyli komedia o dorabianiu się za wszelką cenę, o tym wyścigu szczurów, w którym wszyscy uczestniczymy" - powiedział Biraga, dodając, że premierę "Windy" zaplanowano na 22 lutego.
Wyjaśnił, że "trzecia część serialu pt. +Margarita+ dotyka tego, co widzieliśmy chociażby w grudniu w galeriach handlowych, czyli rozpasanego konsumpcjonizmu naszego społeczeństwa". "A w finale sprawia, że zapominamy o rzeczach najważniejszych - uczuciach, emocjach, bliskich ludziach - a w zamian tylko dążymy do konsumpcji tych dóbr, które dostarcza nam tak bogaty dziś rynek" - ocenił.
"Ta trójka bohaterów ze wszystkich części naszego serialu spotyka się w czwartej, finałowej części serialu pt. +Czyściec+" - powiedział Sylwester Biraga.
Wyjaśnił, że perypetie współczesnych Polaków "chce pokazać na wesoło". "Nie chcemy nikogo dołować. Namawiamy widzów: +spójrzcie z boku, jak to śmiesznie wygląda+. Jak my śmiesznie wyglądamy" - podkreślił.
Autorem "Ladacznicy" jest Sławomir Kowalski. Reżyseria i scenografia - Sylwester Biraga.
Występują: Karol Włoch (Benek), Piotr Janiszewski (Romek) i Patryk Wereszczyński (Luigi).
Premiera galowa "Ladacznicy" - 22 stycznia o godz. 20 w stołecznym Teatrze Druga Strefa (ul. Magazynowa 14a).(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/