W drugiej połowie roku w Krośnicach koło Milicza ma być otwarte muzeum Ryszarda Szurkowskiego. We wtorek mija pierwsza rocznica śmierci najwybitniejszego polskiego kolarza.
"Konkretna data otwarcia muzeum nie jest jeszcze ustalona, ale myślę, że powinno to nastąpić w drugiej połowie roku. Wciąż zbieramy materiały, również z zagranicy, są czyszczone puchary, medale, rowery, żeby ładnie je wyeksponować. Potrzeba więcej czasu niż zakładaliśmy" – powiedziała PAP wdowa po kolarzu Iwona Arkuszewska-Szurkowska.
W przygotowaniach do otwarcia placówki pomaga jej wiele osób, m.in. przyjaciele Szurkowskiego z Lions Club Poznań 1990. Muzeum będzie się mieścić w Zespole Szkół w Krośnicach, 6 km od Świebodowa, rodzinnej miejscowości mistrza.
"Chcemy, żeby muzeum Ryszarda było wyjątkowe, żeby osoby je zwiedzające chciały wrócić, by zobaczyć coś nowego. A więc nie tylko stała ekspozycja, ale też nowe pomysły, mini projekty, interaktywność. Skanujemy zapiski męża, które prowadził skrupulatnie od 1968 roku do praktycznie 2018. Mamy zdjęcia, kasety, filmy. Digitalizujemy je. To wszystko jest bardzo czasochłonne" – dodała Arkuszewska-Szurkowska.
Wdowa po kolarzu nadal prowadzi sklep rowerowy, założony przez Szurkowskiego na warszawskiej Woli. "Próbuję się utrzymać na powierzchni" – dodała.
Szurkowski był najbardziej utytułowanym polskim kolarzem w historii, m.in. mistrzem świata z 1973 roku, dwukrotnym srebrnym medalistą olimpijskim i czterokrotnym zwycięzcą Wyścigu Pokoju. Powszechnie uważano go za najlepszego zawodnika-amatora na świecie.
Interesowały się nim czołowe grupy zawodowe, m.in. belgijska Molteni, w której występował słynny Eddy Merckx, ale w tamtych czasach kolarze z bloku państw socjalistycznych nie mieli możliwości przejść na zawodowstwo.
Po zakończeniu kariery Szurkowski z sukcesami prowadził kadrę narodową (1984-1988). W 1985 roku jego podopieczny Lech Piasecki wygrał Wyścig Pokoju i został mistrzem świata, a trzy lata później na igrzyskach olimpijskich w Seulu biało-czerwoni sięgnęli po srebro w wyścigu drużynowym.
Szurkowski był twórcą pierwszej w Polsce kolarskiej grupy zawodowej Exbud (1988-1989), dyrektorem polskiej części Wyścigu Pokoju, a także prezesem Polskiego Związku Kolarskiego (2010-2011).
10 czerwca 2018 roku uległ wypadkowi podczas wyścigu weteranów w Kolonii. Tuż przed nim przewróciło się dwóch kolarzy. On sam upadł na twarz, doznając uszkodzenia rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Ponadto miał uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos, wyrwaną wargę. W Niemczech przeszedł kilka operacji kręgosłupa i twarzy. Tam rozpoczął rehabilitację, którą kontynuował w kraju.
Nie poddał się i do końca walczył o powrót do pełnej sprawności. "Życzę sobie pierwszego samodzielnego kroku. No i powrotu na rower, choćby trzykołowy" – żartował w rozmowie z PAP przy okazji 75. urodzin, trzy tygodnie przed śmiercią.
Ryszard Szurkowski zmarł 1 lutego 2021 roku w szpitalu w Radomiu wskutek choroby nowotworowej. (PAP)
af/ cegl/