Historycy, samorządowcy, a teraz także senatorowie są oburzeni planami zabrania toruńskiej bibliotece XV-wiecznego manuskryptu i przekazania go władzom Węgier. Urzędnicy premiera twierdzą, że podarowanie Węgrom tzw. Kroniki Korwina to doskonały gest przyjaźni - czytamy w piątkowym wydaniu dziennika „Fakt”.
Gazeta przypomina, że w 2021 roku premier Węgier Viktor Orban przekazał Polsce zabytkową zbroję króla Zygmunta II Augusta, a teraz posłowie PiS chcą, by Polska w zamian przekazała Węgrom manuskrypt zwany Kroniką Korwina (Maciej Korwin był królem Węgier w II połowie XV w.).
"Fakt" przekonuje, że pomysł przejęcia manuskryptu przez skarb państwa i przekazania go Węgrom "wywołał burzę". "Nigdy i nigdzie dzieł będących skarbami narodu nikomu się nie dawało" - przekonuje historyk prof. Arkadiusz Wagner z UMK w Toruniu.
"Do pewnego momentu sądziłem, że ta zbroja jest darem z dobrego serca strony węgierskiej. Teraz trzeba zapytać premiera, czy Polska w związku z tym darem ma jednak jakieś zobowiązania" - uważa wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z KO. Według gazety, "senatorowie opozycji z Komisji Kultury wystąpią do premiera, by się z tego wytłumaczył".
"Fakt" zapytał Kancelarię Premiera o to, czy kwestia manuskryptu była negocjowana z Węgrami.
"Chęć ofiarowania Kodeksu Macieja Korwina Węgrom wynika z przekonania, że gest narodu węgierskiego, zwrócenie Polsce unikalnej zbroi Zygmunta Augusta, nie powinien pozostać bez odpowiedzi" - przekonuje Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Jak dodano, "ta możliwa wymiana darowizn świadczyłaby o doskonałych relacjach między polskim i węgierskim rządem".
Ponadto - zdaniem urzędników - "artefakty traktowane są jak dziedzictwo historyczne dwóch państw należących do jednej rodziny europejskiej".
"Fakt" podaje, że szef KPRM Michał Dworczyk miałby przekazać toruńskiej Książnicy Kopernikańskiej 25 mln złotych za manuskrypt. Według CIR, "kwota ta odzwierciedla nie tylko cenę rynkową kodeksu, ale także jego wartość historyczną i symboliczną". (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ mmu/