Nowojorska Carnegie Hall, Filharmonia Wiedeńska i kilka innych instytucji odwołały występy rosyjskiego dyrygenta Walerija Giergijewa (ang. Valery Gergiev). Śpiewak operowy Tomasz Konieczny podkreśla, że rosyjski maestro nie zdystansował się od zbrodniczych poczynań Putina.
Polski bas-baryton przypomniał, że Wiedeńscy Filharmonicy wraz z Carnegie Hall „wylali“ Giergijewa, który miał zaplanowaną serię koncertów w Nowym Jorku. Wcześniej zrobiła to mediolańska La Scala.
„Z wielką nadzieją powitałem deklarację mera Mediolanu, że jeśli Giergijew nie zdystansuje się do Putina i jego bezczelnej batalii o Ukrainę, umowa z nim w La Scali zostanie rozwiązana. Nie zdystansował się od zbrodniczych poczynań swojego kolegi i został z La Scali +wylany+. Nie zadyryguje tam +Damą Pikową+“ – powiedział PAP Konieczny.
Zwrócił uwagę na piątkową decyzję burmistrza Dietera Reitera w sprawie Filharmoników Monachijskich, gdzie Giergijew jest głównym dyrygentem. Monachium to miasto bliźniacze Kijowa i Reiter wyraził „oszołomienie barbarzyńskim czynem” Putina. Wezwał Rosjanina, by do poniedziałku zdystansował się od inwazji na Ukrainę. W przeciwnym razie zapowiedział rozwiązanie z nim umowy.
„Jednym z bliskich kolegów Putina, co nie stanowi tajemnicy, jest Giergijew. Nie pracowałem osobiście z tym człowiekiem, ale obserwowałem z jaką butą i arogancją potraktował np. Orkiestrę Festiwalową Bayreuther Festspiele 2019, spóźniając się na każdą z przewidzianych dla niego prób o godzinę i dłużej” – wyjaśnił Konieczny.
„Świat naprawdę obejdzie się bez tej rosyjskiej buty i arogancji. Także świat kultury. Dosyć!” – argumentował śpiewak.
Mówił, że z przerażeniem przyjął wiadomość o putinowskiej zbrodniczej agresji na Ukrainę. Jak ocenił, ten „podły człowiek rozumie tylko jedno prawo - prawo pięści”.
„Cierpię wraz z moimi wieloma przyjaciółmi z Ukrainy. A kiedy młodzi mężczyźni wracają tam, by walczyć za ojczyznę, +bo tak trzeba+, serce chce pęknąć” - akcentował.
Za zupełny zbieg okoliczności uznał zawierającą treści nawiązujące do ostatnich wydarzeń swoją najnowsza płytę z Kindertotenlieder Mahlera i nową kompozycją Aleksandra Nowaka do trzech wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, której premierę zapowiedziano na 12 marca w Operze Bałtyckiej w Gdańsku.
„Planując projekt nie zdawałem sobie kompletnie sprawy z tego, jak aktualne mogą się stać treści w nim zawarte” – wyjaśnił.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ mal/