Porozumienia łódzkie i strajki studenckie z 1981 r. doprowadziły się do rejestracji Niezależnego Zrzeszenia Studentów – powiedział PAP historyk IPN dr Sebastian Pilarski podczas sobotnio-niedzielnego spotkania uczestników akademickiego buntu z 1981 roku.
W Instytucie Europejskim w Łodzi w sobotę i niedzielę odbywało się rocznicowe spotkanie, połączone z konferencją naukową, poświęcone strajkowi na łódzkich uczelniach w 1981 roku, dzięki któremu zarejestrowano Niezależne Zrzeszenie Studentów. Wzięli w nim udział m.in. uczestnicy buntu młodzieży akademickiej przeciwko władzom komunistycznym, naukowcy z Instytutu Pamięci Narodowej, a także opozycjoniści z czasów PRL.
Historycy określają często środowiska studenckie z 1980 r. i 1981 r., jako młodą Solidarność. "Ówczesne protesty na łódzkich uczelniach, które przyniosły się na całą Polskę miały niesamowitą siłę" - podkreślił dr Sebastian Pilarski z łódzkiego oddziału IPN. "Młodzi ludzie stanęli po stronie dobra, dokonali moralnego wyboru. Przeciwstawili się komunizmowi" - zaznaczył.
Historycy określają często środowiska studenckie z 1980 r. i 1981 r., jako młodą Solidarność. "Ówczesne protesty na łódzkich uczelniach, które przyniosły się na całą Polskę miały niesamowitą siłę" - podkreślił dr Sebastian Pilarski z łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. "Młodzi ludzie stanęli po stronie dobra, dokonali moralnego wyboru. Przeciwstawili się komunizmowi" - zaznaczył.
"Po wielu próbach, porozumienia łódzkie kończące strajki studenckie z 1981 r. doprowadziły się do rejestracji Niezależnego Zrzeszenia Studentów" - przypomniał Pilarski.
Strajkujący wówczas studenci, którzy po latach spotkali się w Łodzi mówili, że ich protest zimą 1981 roku był po prostu jedyną możliwością przeciwstawienia się totalitarnym władzom. "Strajki sprzed 41 lat były jednym z najważniejszych wydarzeń w moim życiu" - powiedział PAP Włodzimierz Domagalski, wtedy student ostatniego roku historii Uniwersytetu Łódzkiego. "Dla każdego, kto brał udział w strajku, to był przełom" - tłumaczył. "To była przyspieszona lekcja aktywności obywatelskiej" - dodał.
Studentów popierało wielu nauczycieli akademickich łódzkich uczelni, tak jak ówczesny wykładowca ekonomii i współtwórca Solidarności Jerzy Kropiwnicki. "Studentom, którzy przyszli mnie zapytać o sposób pozyskania m.in. żywności i koców na mający trwać kilkanaście dni strajk, poradziłem, aby wywiesili plakaty, dlaczego strajkują i czego potrzebują, a sterta darów będzie ogromna. Nie myliłem się" - wspominał późniejszy minister w rządzie Jana Olszewskiego.
"Poradziłem też strajkującym, aby nawiązali kontakty z łódzkimi zakładami pracy, które już wtedy wielokrotnie przeciwstawiały się komunistycznej władzy. Powiedziałem, że wtedy zobaczą, jaki będzie odzew. Też się nie pomyliłem"- opowiedział. "Studenci wówczas związali emocjonalnie ze sobą popierających ich łodzian, bo zawsze lubimy tych, którym pomagamy" - podsumował Kropiwnicki.
Pierwszy przewodniczący NZS Jarosław Guzy powiedział PAP, że łódzki strajk był motorem akcji ogólnopolskiej, ale istniała obawa, że protest się załamie. "Łódź była przez pewien czas sama, bo ten strajk przypadł na zimową sesję egzaminacyjną. Martwiliśmy się, czy Łódź wytrzyma do czasu, kiedy włączą się inne uczelnie. Koleżanki i koledzy z Łodzi jednak wytrwali" - zaznaczył. "Strajk w Łodzi miał zasadnicze znaczenie dla środowiska akademickiego, bo z powodu tego protestu władze komunistyczne ugięły się i przyjęły nasze postulaty" - podkreślił Guzy.
W niedzielę, po mszy świętej w łódzkiej archikatedrze w intencji uczestników strajku, odbyła się prezentacja materiałów z archiwów państwowych o studenckim buncie wobec komunistów oraz prezentacja reportaży telewizyjnych ze strajków. Niedzielną część spotkania podsumowała dyskusja o "pierwszym" i "drugim" NZS. Podczas spotkania prezentowana była książka Jadwigi Kowalczyk "Egzamin studenta. Rzecz o strajku studentów łódzkich w 1981 roku" pod redakcją Sebastiana Pilarczyka.
Strajk na łódzkich uczelniach rozpoczął się 21 stycznia 1981 r. i trwał do 18 lutego 1981 r. Uczestniczyło w nim ok. 10 tys. osób. Ogłoszenie strajku okupacyjnego na Uniwersytecie Łódzkim było odpowiedzią na kolejną odmowę rejestracji NZS – niezależnej, demokratycznej organizacji studenckiej.
Strajk poprzedziła kilkunastodniowa akcja "Solidarne czekanie". 21 stycznia do Łodzi przyjechała oficjalna delegacja ówczesnego Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Negocjacje na Wydziale Filologicznym UŁ zostały jednak zerwane. Władze nie chciały przyznać studentom prawa do strajku i chciały się, aby NZS, uznało przewodnią rolę PZPR. O godz. 21 Wojciech Walczak i Wiesław Urbański (przewodniczący i wiceprzewodniczący NZS UŁ – PAP) wezwali studentów, by podjęli protest i nie opuszczali budynków uniwersyteckich.
Strajk na łódzkich uczelniach rozpoczął się 21 stycznia 1981 r. i trwał do 18 lutego 1981 r. Uczestniczyło w nim ok. 10 tys. osób. Ogłoszenie strajku okupacyjnego na Uniwersytecie Łódzkim było odpowiedzią na kolejną odmowę rejestracji NZS – niezależnej, demokratycznej organizacji studenckiej.
Tak rozpoczął się najdłuższy i największy strajk studencki w Łodzi. Objął m.in Uniwersytet Łódzki, Akademię Medyczną, Politechnikę Łódzką, Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną, Państwową Wyższą Szkołę Teatralną, Filmową i Telewizyjną, a na ostatnim etapie także Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych.
Studenci domagali się nie tylko rejestracji NZS, niezależności uczelni, swobodnego wyboru przedmiotów i zniesienia praktyk robotniczych oraz zniesienia obowiązkowego nauczania języka rosyjskiego. Żądano ograniczenia cenzury, zaprzestania represji wobec opozycji, niezawisłości wymiaru sprawiedliwości i nowych podręczników historii.
Łódzki strajk wywołał prawdziwą lawinę protestów. 23 stycznia 1981 r. Ogólnopolski Komitet Założycielski ogłosił w całym kraju solidarnościową akcję protestacyjną.
17 lutego 1981 r. zarejestrowano Niezależne Zrzeszenie Studentów, a 18 lutego 1981 r. w Łodzi parafowano tzw. porozumienie łódzkie kończące największy strajk studencki w Polsce.(PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ pat/