Warszawscy radni PiS zapowiedzieli złożenie wniosku o budowę pomnika rotmistrza Witolda Pileckiego w Warszawie. Pomnik, upamiętniający żołnierza Armii Krajowej, stanąć miałby na warszawskiej Pradze, w miejscu, w którym dotychczas stał pomnik Braterstwa Broni.
Pomnik rotmistrza Pileckiego, według projektu radnych PiS, miałby zająć miejsce kontrowersyjnego pomnika Braterstwa Broni, zwanego także "pomnikiem czterech śpiących".
"Chcemy, by ten pomnik zlokalizowany był na placu Wileńskim w Warszawie, dokładnie tam, gdzie przygotowany jest cokół dla tzw. pomnika Braterstwa Broni. Uważamy, że jest to miejsce idealne dla pomnika rotmistrza Pileckiego, gdyż byłby symbolem zwycięstwa państwa podziemnego, żołnierzy wyklętych, polskich patriotów nad sowiecką zarazą i bolszewizmem" - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej, poprzedzającej sesję Rady m. st. Warszawy, Maciej Wąsik przewodniczący Klubu Radnych PiS.
"Zwracamy się do radnych m. st. Warszawy o poparcie naszego wniosku w sprawie budowy pomnika rotmistrza Pileckiego w miejscu, po nieistniejącym pomniku polsko-radzieckiego Braterstwa Broni, który według Sądu Rejonowego w Warszawie nie jest pomnikiem. Istnienie pomnika Witolda Pileckiego na placu Wileńskim jest szczególnie uzasadnione ze względu na fakt, że w okolicznych piwnicach katowano Polaków, tak jak po wojnie katowany był rotmistrz w więzieniu na ulicy Rakowieckiej. Rotmistrz Pilecki jest jednym z największych polskich bohaterów, wielkim patriotą i wzorem dla wszystkich Polaków. Według opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, pomnik polsko-radzieckiego Braterstwa Broni nie powinien być usytuowanym na placu Wileńskim" - zakończył Wąsik, dodając, że wniosek zostanie przekazany radnym innych klubów. Radny podkreślił także, że pomysł upamiętnienia Pileckiego pomnikiem wyszedł od osób, związanych ze stowarzyszeniem Młodzi dla Polski.
Fundatorem pomnika, według wniosku, miałoby być m. st. Warszawa.
"To nie jest pierwsze przedsięwzięcie ws. pomnika Braterstwa Broni. To kolejna akcja społeczna, zmierzająca do tego, by pomnik +czterech śpiących+ trafił do mauzoleum żołnierzy sowieckich na ulicy Żwirki i Wigury, by nie wracał na plac Wileński. Przypomnijmy, że parę tysięcy warszawiaków podpisało się pod apelem do prezydent m. st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w tej sprawie" - powiedział Michał Prószynski, szef Forum Młodych PiS.
Pomnik Braterstwa Broni, zwany "pomnikiem czterech śpiących", został wybudowany w 1945 r. na placu Wileńskim na warszawskiej Pradze Północ. Autorstwo projektu pomnika przypisuje się radzieckiemu majorowi A. Nieńko, który jest także autorem Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w warszawskim Parku Skaryszewskim. Projekt zrealizowali architekci i rzeźbiarze pracujący w Biurze Odbudowy Stolicy.
Początkowo rzeźby były jedynie gipsowymi odlewami, które w 1947 r. zastąpiono odlewami w brązie, uzyskanym z przetopienia niemieckiej amunicji. Na cokole pomnika umieszczono napis: "Chwała bohaterom Armii Radzickiej, towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość narodu polskiego. Pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy 1945".
W 2011 r., w związku z budową drugiej linii metra w Warszawie, pomnik przeniesiono i oddano do renowacji. W 2013 r. warszawski Sąd Rejonowy orzekł, że obiekt nie spełnia wymogów bycia pomnikiem. "W obecnych realiach politycznych z krajobrazu naszego kraju zniknęło wiele pomników, dokumentujących poprzednią epokę" - stwierdziła sędzia Ewa Grabowska. Sąd uznał, że pomnik należy rozebrać. Przeciwko ponownemu instalowaniu pomnika na Pradze protestują mieszkańcy okolicznych wspólnot mieszkaniowych.
Witold Pilecki (1901-1948) ps. Witold i Druh, był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego.
Po wybuchu II wojny światowej walczył w kampanii wrześniowej. Tuż po klęsce współtworzył konspirację. W listopadzie 1939 r. był jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiej, która weszła później w skład Związku Walki Zbrojnej.
W 1940 r. - gdy Niemcy utworzyli obóz Auschwitz - zaproponował dowództwu, że dobrowolnie przedostanie się do niego, by zbierać informacje oraz utworzyć ruch oporu. By dostać się do obozu Pilecki wszedł w "kocioł" podczas łapanki na stołecznym Żoliborzu. Został zatrzymany w kamienicy na ul. Wojska Polskiego 40.
Jako Tomasz Serafiński został deportowany do obozu we wrześniu 1940 r. Stworzył tam Związek Organizacji Wojskowych (ZOW). Więźniowie, głównie byli żołnierze tworzyli tzw. piątki. Każda taka grupa rozbudowywała swoją siatkę konspiracyjną nie wiedząc nic o istnieniu innych "piątek". Był to oryginalny pomysł Pileckiego. Później ZOW był budowany na wzór organizacji wojskowych. Jego dowódcą został płk Kazimierz Heilman-Rawicz z ZWZ-AK. ZOW - wedle zamysłu Pileckiego - miał przygotować powstanie w obozie. Pilecki opracowywał pierwsze raporty o ludobójstwie w Auschwitz, które trafiały na Zachód.
W kwietniu 1943 r. uciekł z obozu i wrócił do Warszawy. W latach 1943-44 służył w oddziale III Kedywu KG AK (m.in. jako zastępca dowódcy Brygady Informacyjno-Wywiadowczej "Kameleon"- "Jeż") i brał udział w powstaniu warszawskim. Po kapitulacji trafił do niemieckiej niewoli. Więziony był w stalagach Lamsdorf i Murnau. Po wyzwoleniu wstąpił do II Korpusu Polskiego. Na osobisty rozkaz gen. Władysława Andersa przedostał się do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą dla II Korpusu. Nie zareagował na rozkaz ucieczki z Polski wydany przez Andersa.
W maju 1947 r. został aresztowany przez UB. Torturowany, wyznał żonie: "Oświęcim to była igraszka". Został oskarżony m.in. o działalność wywiadowczą na rzecz rządu emigracyjnego. W procesie tzw. grupy Witolda został skazany na śmierć. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. Miejsce jego pochówku jest nieznane.
W 1990 r. wyrok na rotmistrza Pileckiego został anulowany. W 2006 r. podczas obchodów 62. rocznicy powstania warszawskiego prezydent Lech Kaczyński przyznał Witoldowi Pileckiemu pośmiertnie Order Orła Białego.
Pomniki rotmistrza stoją już w Krakowie, Wrocławiu i w Katowicach. W 2009 r. Rada m. st. Warszawy nadała Pileckiemu pośmiertny tytuł Honorowego Obywatela Warszawy.(PAP)