Ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski, dyplomaci polscy w Rosji, przedstawiciele Polonii i duchowieństwa złożyli w niedzielę kwiaty w miejscu katastrofy smoleńskiej. Uroczystości, w tym msza polowa, odbyły się na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu.
Pod krzyżem stojącym na miejscu katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku ambasador Krajewski złożył wieniec i zapalił znicze. Odmówiona została modlitwa. Znicze zapłonęły również pod symboliczną brzozą w miejscu katastrofy koło lotniska Siewiernyj (Północny) w Smoleńsku.
"Stoimy dziś tutaj i nie mamy nawet pewności, czy nie zostanie nam odebrana możliwość oddawania czci ofiarom katastrofy smoleńskiej w miejscu ich śmierci. Jest to tragiczne i smutne zarazem, ale nie może w żadnym stopniu skłonić nas do milczenia" - powiedział ambasador.
"Stoimy dziś tutaj i nie mamy nawet pewności, czy nie zostanie nam odebrana możliwość oddawania czci ofiarom katastrofy smoleńskiej w miejscu ich śmierci. Jest to tragiczne i smutne zarazem, ale nie może w żadnym stopniu skłonić nas do milczenia" - powiedział ambasador.
W wystąpieniu podczas uroczystości przypomniał, że gdy w kwietniu 2010 roku polska delegacja na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim udawała się na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej, "wszyscy chcieli być w Katyniu z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i dać wyraz znaczeniu, jakie ma dla nas pamięć o bohaterach, ofiarach stalinowskiej zbrodni".
"Wtedy jeszcze wydawało się, że pamięć jest bezpieczna, że prawda o odpowiedzialności za zbrodnię katyńską, oficjalnie uznana przez władze Federacji Rosyjskiej, nigdy nie będzie podważana" - powiedział ambasador. Dodał następnie: "dziś wiemy i widzimy, że jest inaczej. Prawda historyczna i instytucje jej broniące stają się pierwszymi ofiarami tych, którzy chcą tę prawdę kwestionować".
"Do niedawna żyliśmy w złudnym przeświadczeniu, że są normy i wartości, których się nie atakuje. Z naszych najnowszych doświadczeń trzeba wyciągać wnioski i nie przechodzić do porządku dziennego nad złem, bo przed złem cofać się nie wolno i taki testament polityczny pozostawili ci, którzy zginęli w tym miejscu" - podkreślił Krajewski.
W przemówieniu przywołał słowa prezydenta Kaczyńskiego z wystąpienia w 2008 roku w Tbilisi, po wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej: "Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę". Słowa te - powiedział ambasador - "są przywoływane dziś niezwykle często, jako wyraz geopolitycznej dalekowzroczności".
Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu uroczystość odbyła się w jego centralnej części, gdzie znajduje się krzyż i podziemny dzwon. Po złożeniu wieńców i zapaleniu zniczy rozległo się uderzenie w dzwon - dźwięk ten, wychodzący jakby spod ziemi, symbolizuje ujawnienie prawdy o zbrodni katyńskiej.
Podczas ceremonii w Smoleńsku odczytano na głos nazwiska 96 ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
Następnie odbyły się uroczystości w Katyniu, na terenie Zespołu Memorialnego, którego częścią jest Polski Cmentarz Wojenny. Na tej nekropolii spoczywa ponad 4400 oficerów i podchorążych Wojska Polskiego, zamordowanych wiosną 1940 roku przez radzieckie NKWD.
Polska delegacja zgodnie z tradycją odwiedziła tzw. rosyjską część Zespołu Memorialnego, oddając hołd tysiącom obywateli ZSRR, którzy zginęli w represjach okresu stalinowskiego. Kwiaty złożono również pod krzyżem prawosławnym na terenie Zespołu Memorialnego. Modlitwę za zmarłych odmówili duchowni prawosławni i katoliccy.
Na Polskim Cmentarzu Wojennym uroczystość odbyła się w jego centralnej części, gdzie znajduje się krzyż i podziemny dzwon. Po złożeniu wieńców i zapaleniu zniczy rozległo się uderzenie w dzwon - dźwięk ten, wychodzący jakby spod ziemi, symbolizuje ujawnienie prawdy o zbrodni katyńskiej.
Uroczystości w Katyniu zakończyło zapalenie zniczy na mogiłach i złożenie kwiatów przy ścianie pamięci, złożonej z tablic z nazwiskami zamordowanych.
Rozpoczęła się następnie polowa msza święta, podczas której odmówiono także prawosławną modlitwę za zmarłych.
Uroczystości w Katyniu zakończyło zapalenie zniczy na mogiłach i złożenie kwiatów przy ścianie pamięci, złożonej z tablic z nazwiskami zamordowanych.
Wiosną 1940 roku na mocy decyzji najwyższych władz ZSRR, NKWD zgładziło blisko 22 tys. obywateli polskich, w tym 14,5 tys. jeńców wojennych - oficerów służby czynnej i rezerwy, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej, KOP, straży więziennej - z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez ZSRR wschodniej części Polski. Jeńców z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych, a także środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej zrzeszonych w Federacji Rodzin Katyńskich, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.
Anna Wróbel (PAP)
awl/ pat/