Ponad jedna trzecia skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli zabytków techniki w woj. śląskim nie była objęta należytą opieką, a trzy z nich stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi – wynika z wtorkowej informacji NIK. Za główną przyczynę zaniedbań uznano niedofinansowanie.
We wtorkowym sprawozdaniu NIK podała, że jej kontrolerzy przeprowadzili oględziny 13 zabytków techniki i skontrolowali zajmujące się nimi instytucje: Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach, Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego, Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu oraz urzędy gmin: w Bytomiu, Chorzowie, Czeladzi, Rybniku, Siemianowicach Śląskich i Tarnowskich Górach (za okres 2018 - pierwsze półrocze 2021).
NIK wskazała, że w całej Polsce zarejestrowanych jest prawie 2,5 tys. zabytków techniki, z czego 129 na terenie woj. śląskiego. Są to m.in. fabryki, elektrownie, huty, kopalnie, budynki produkcyjne, garaże, magazyny, kotłownie, mosty i wiadukty. Zaznaczyła, że zabytki techniki zaczęły być postrzegane jako ważny element dziedzictwa kulturowego stosunkowo niedawno, co jest jednym z powodów, dla których wiele z nich znajduje się obecnie w złym stanie technicznym.
W ocenie NIK instytucje odpowiedzialne za ochronę zabytków techniki w woj. śląskim w większości prawidłowo wypełniały swoje zadania. Stwierdzono pewne uchybienia w dokumentacji – braki w danych w rejestrze zabytków i nieaktualność danych w ich ewidencjach. Wskazano na zagrożenia związane z niektórymi zapisami porozumień gmin z wojewodą śląskim dot. ich zadań z zakresu ochrony zabytków.
Izba uznała, że wydatki na ochronę i opiekę nad zabytkami techniki były zbyt niskie w stosunku do potrzeb, zwłaszcza w okresie epidemii Covid-19. W kontrolowanym okresie z budżetu woj. śląskiego na ochronę zabytków i opiekę nad nimi przeznaczono średnio tylko ok. 2 proc. rocznych wydatków na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego.
W czterech z pięciu skontrolowanych gmin jedynie właściciele obiektów wpisanych do rejestru zabytków mogli ubiegać się o dotacje na prace przy nich. Stąd tylko jedna ze skontrolowanych gmin udzieliła jednej stosunkowo niskiej dotacji, wojewódzki konserwator – dwóch, a zarząd woj. śląskiego - żadnej.
NIK wzięła pod uwagę, że w 2006 r. w regionie uruchomiono Szlak Zabytków Techniki (SZT), obejmujący obecnie 40 tego typu obiektów, który wpłynął na ich popularność. Kontrolerzy stwierdzili jednak, że urząd marszałkowski nieterminowo przeprowadzał audyty w większości obiektów szlaku, a jego nieprecyzyjny regulamin stwarzał ryzyko, że audyty mogą być przeprowadzane nieregularnie.
Mimo ustawowego obowiązku tylko połowa skontrolowanych gmin opracowała gminne programy opieki nad zabytkami.
Samorządy województwa oraz skontrolowanych gmin uwzględniały ochronę zabytków i opiekę nad zabytkami, w tym zabytkami techniki, w projektach planów zagospodarowania przestrzennego i innych dokumentach, jednak w przypadku ponad jednej trzeciej obejrzanych zabytków nierzetelnie sprawowały opiekę nad niektórymi własnymi zabytkami.
W dawnej Kopalni Saturn w Czeladzi ogrodzenie ochronne ustawiono zbyt blisko grożącej zawaleniem ściany budynku. W dwóch przypadkach istniało ryzyko uderzenia przez spadające z wysokości przedmioty. W Rybniku stwierdzono niezabezpieczony otwór w zakupionej przez miasto jesienią 2019 r. i niezabezpieczonej do 2021 r. wieży ciśnień, na której graffiti i inne ślady świadczyły, że wykorzystywano ją jako ściankę wspinaczkową.
NIK po tej kontroli sformowała wnioski: do wojewody śląskiego – o konkretne zapisy w porozumieniach z samorządami ws. ochrony zabytków, oraz do zarządu woj. śląskiego - o rozważenie zmiany regulaminu SZT z 2020 r. wprowadzającej obowiązek audytowania obiektów szlaku nie rzadziej niż co trzy lata.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ mk/