W setną rocznicę urodzin Mirona Białoszewskiego, 30 czerwca, w Muzeum Woli zostanie otwarta wystawa „Białoszewski nieosobny”. „Chcemy opowiedzieć o Białoszewskim przez pryzmat jego przyjaciół, z którymi tworzył teatr niezależny w latach 40., 50. oraz na początku lat 60. XX w.” – mówią PAP kuratorki wystawy, Agnieszka Karpowicz i Magdalena Staroszczyk.
Początki twórczości Mirona Białoszewskiego wiążą się z okupacyjnym teatrem lotnym zapoczątkowanym przez Stanisława Swena Czachorowskiego. Następnie poeta działał w grupach spotykających się tuż po wojnie w Kobyłce u Czachorowskiego oraz w Zielonce u Bogusława Choińskiego. W latach pięćdziesiątych Białoszewski współtworzył z kolei Teatr na Tarczyńskiej, który został założony z inicjatywy Lecha Emfazego Stefańskiego. Po rozpadzie grupy we własnym mieszkaniu na placu Dąbrowskiego wraz z Ludwikiem Heringiem i Ludmiłą Murawską stworzył Teatr Osobny, który istniał w latach 1958-1963.
"Znaczenie tych grup twórczych dla polskiej kultury jest nie do przecenienia. Wszystkie ich działania od czasów okupacyjnych przez czasy socrealizmu aż po lata sześćdziesiąte pokazują, że w polskiej kulturze funkcjonował bardzo silny, oddolny ruch działalności artystycznej poza systemem, ruch budowania nisz swobody twórczej" – mówi PAP prof. Agnieszka Karpowicz.
"Znaczenie tych grup twórczych dla polskiej kultury jest nie do przecenienia. Wszystkie ich działania od czasów okupacyjnych przez czasy socrealizmu aż po lata sześćdziesiąte pokazują, że w polskiej kulturze funkcjonował bardzo silny, oddolny ruch działalności artystycznej poza systemem, ruch budowania nisz swobody twórczej" – powiedziała w rozmowie z PAP prof. Agnieszka Karpowicz, literaturoznawczyni i kulturoznawczyni oraz kuratorka wystawy. Zaznaczyła, że "w okresie opresji politycznych związanych z czasem stalinizmu grupy były inwigilowane przez aparat bezpieki, ponieważ z punktu widzenia ówczesnych władz były mocno podejrzane". "Można powiedzieć, że była to polska realizacja kultury +do it yourself+. Tworzono w prywatnych domach, na obrzeżach oficjalnej kultury. Jednak na tych obrzeżach powstał absolutny mainstream; tamten język teatralny i poetycki do dziś okazuje się żywy i uniwersalny" – podkreśliła Karpowicz.
"Oryginalność spojrzenia na Białoszewskiego na wystawie polega zatem na ukazaniu jego sylwetki w sieci relacji z przyjaciółmi, z którymi tworzył okupacyjny teatr lotny, później grupę kobyłecką, a następnie Teatr na Tarczyńskiej i ostatecznie Teatr Osobny, na którym kończy się nasza opowieść" – stwierdziła Agnieszka Karpowicz i zwróciła uwagę: "Chcemy zerwać z silnym mitem Białoszewskiego jako +poety osobnego+ i najwybitniejszego członka tego środowiska czy grup twórczych". "Chcemy przekierować uwagę najego przyjaciół, którzy do dziś pozostają trochę w cieniu Białoszewskiego, oraz pokazać, jak wiele sztuka Białoszewskiego zawdzięcza wspólnym inspiracjom i współpracy z takimi twórcami jak Bogusław Choiński, Stanisław Swen Czachorowski, Ludwik Hering, Ludmiła Murawska czy Lech Emfazy Stefański. Chcemy także przybliżyć postać Leszka Solińskiego, który co prawda nie tworzył teatrów, ale był malarzem, tworzył swoje obrazy przy pl. Dąbrowskiego, gdzie mieszkał z Białoszewskim. Zainspirował go przez podróże do swojego rodzinnego Żarnowca tamtymi okolicami, kontekstami sakralnymi w sztuce. Wiadomo, że gdyby nie te inspiracje, to wielu ballad Białoszewskiego by nie było" – powiedziała literaturoznawczyni.
"Nie jest to więc wystawa wyłącznie o Mironie Białoszewskim, upamiętniająca stulecie jego urodzin, ale też opowieść o ważnych osobach, które pojawiły się w jego życiu i z którymi wspólnie tworzył" – zaznaczyła w rozmowie z PAP Magdalena Staroszczyk, druga z kuratorek wystawy. "To osoby, które były blisko związane z Mironem Białoszewskim, ale też same były twórcami i twórczyniami" – dodała.
"Nie jest to więc wystawa wyłącznie o Mironie Białoszewskim, upamiętniająca stulecie jego urodzin, ale też opowieść o ważnych osobach, które pojawiły się w jego życiu i z którymi wspólnie tworzył" – zaznaczyła w rozmowie z PAP Magdalena Staroszczyk, druga z kuratorek wystawy. "To osoby, które były blisko związane z Mironem Białoszewskim, ale też same były twórcami i twórczyniami" – dodała.
Jak poinformowała, na wystawie będzie można zobaczyć m.in. malarstwo Leszka Solińskiego oraz Ludmiły Murawskiej. "To wspaniała malarka, która tworzyła m.in. cykle malarstwa figuratywnego. Część jej twórczości zaprezentujemy na wystawie. Będzie można zobaczyć jej obrazy teatralne inspirowane Teatrem Osobnym, a także portrety osób związanych ze środowiskiem, w tym portret Mirona Białoszewskiego" – wyjaśniła.
Na wystawie zaprezentowane będą również biografie osób współtworzących Teatr na Tarczyńskiej i Teatr Osobny. Jedną z nich jest Lech Emfazy Stefański. "To postać zapominana, a w zasadzie z jego inicjatywy ten teatr powstał. W jego mieszkaniu przy Tarczyńskiej 11 działała scena, stworzona w alkowie. Stefański w czasach PRL-u wiódł życie dość niezwykłe. Jego zainteresowania obejmowały nie tylko teatr i literaturę, ale także psychotronikę czy alternatywne sposoby doświadczania rzeczywistości. Z kolei w latach dziewięćdziesiątych współtworzył Rodzimy Kościół Polski. Te wątki z jego życia też przypominamy na wystawie" – powiedziała Staroszczyk.
Jak wskazała kuratorka, ważną postacią Teatru na Tarczyńskiej był również Bogusław Choiński. "Został on przede wszystkim zapamiętany jako autor i współautor licznych tekstów piosenek, m.in. +Pod papugami+ czy choćby piosenek z repertuaru Violetty Villas. Żywił też wielką miłość do bluesa, pisał teksty dla Grupy Bluesowej Stodoła" – podkreśliła. Na wystawie zaprezentowana zostanie także niewystawiana wcześniej twórczość wizualna artysty. "Są to bardzo ciekawe eksperymenty fotograficzne, jak również rysunki oraz prace malarskie. Przywołujemy zatem postać Choińskiego jako twórcy wielomedialnego" – zwróciła uwagę Staroszczyk.
Na wystawie będzie można ponadto zobaczyć rękopisy utworów i programów teatralnych, plakaty, projekty i szkice, elementy scenografii, kostiumy i rekwizyty, wycinki prasowe. "Pokazujemy dużo elementów, które składały się na Teatr Osobny i Teatr na Tarczyńskiej. Co może być zaskakujące dla współczesnych odbiorców, to to, jak bardzo barwny był ten ostatni teatr. Lalki czy szkice scenograficzne Stefańskiego są bardzo kolorowe. Mamy zapośredniczoną pamięć poprzez czarno-białe fotografie, a o twórczości Mirona Białoszewskiego i jego kręgu myślimy jako o czymś z szarej rzeczywistości PRL-u, a tu nagle mamy feerię barw, niesamowite połącznia kolorystyczne" – stwierdziła Magdalena Staroszczyk.
Wystawie "Białoszewski nieosobny" towarzyszą wydarzenia oraz program edukacyjny, który Muzeum Woli organizuje we współpracy z Fundacją im. Mirona Białoszewskiego. Zainteresowani będą mogli wziąć udział m.in. w wykładach, dyskusjach, spacerach, wieczorach opowieści, czyli spotkaniach z przyjaciółmi Białoszewskiego.
Jak zaznaczyła, "ważnym wątkiem wystawy jest to, że opowiada historię mniejszościową i niszową". Bohaterowie wystawy i ich przyjaciele należeli do mniejszości seksualnych, etnicznych czy religijnych. Na wystawie przypominamy zarówno łączące ich relacje, jak i niechęć czy opresję, z którą się spotykali" – powiedziała.
Wystawie "Białoszewski nieosobny" towarzyszą wydarzenia oraz program edukacyjny, który Muzeum Woli organizuje we współpracy z Fundacją im. Mirona Białoszewskiego. Zainteresowani będą mogli wziąć udział w wykładach, dyskusjach, spacerach, wieczorach opowieści, czyli spotkaniach z przyjaciółmi Białoszewskiego, cyklu sześciu wykładów dla młodzieży szkolnej i nauczycieli "Jak uczyć (się) o +Pamiętniku z powstania warszawskiego+", a także działaniach performatywnych, m.in. w wykonaniu Marii Stokłosy, w lekcjach muzealnych oraz rodzinnym i kuratorskim oprowadzaniu po wystawie.
Ponadto w Muzeum Woli powstanie pomnik dźwiękowy Białoszewskiego. Instalacja dźwiękowa, która została stworzona przez Wojciecha Bąkowskiego, będzie nawiązywać do nagrań poety i jego eksperymentów dźwiękowych. Pomnik będzie prezentowany w odrębnej przestrzeni przez cały czas, kiedy wystawa będzie dostępna.
Wystawa "Białoszewski nieosobny" będzie otwarta dla zwiedzających do 11 grudnia.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ skp/