Bycie częścią Klubu Sportowego Gedania, budowanie jego potęgi było z jednej strony deklaracją przywiązania do polskości, z drugiej zaś dawało możliwość wyrażenia aspiracji narodowych Polaków – mówił prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki podczas konferencji poświęconej 100-leciu klubu Gedania.
W poniedziałek w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa, na której przypomniano osiągnięcia i ludzi związanych z Klubem Sportowym Gedania, który obchodzi w tym roku stulecie powstania.
Jak podał IPN, w Wolnym Mieście Gdańsku Klub Sportowy Gedania był szkołą sportu i patriotyzmu. Zawodnicy klubu byli w czasie II wojny światowej represjonowani, a wielu z nich zostało zamordowanych. Podczas konferencji prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przypomniał, że gdy powstała Gedania to, nad świat, Polskę i całą Europę, również nad Gdańsk nadciągały ciemne chmury. "Wówczas, gdy ktoś chciał być członkiem Gedanii, gdy jego kierownictwo i działacze starali się o to, aby pielęgnować polskość w ramach klubu sportowego Gedania, to tutaj w Gdańsku, który był wówczas laboratorium niemieckiego nazizmu, ponad pięćdziesiąt procent społeczeństwa głosowało na partię Adolfa Hitlera i NSDAP. Bycie częścią klubu sportowego Gedanii, budowanie jego potęgi było z jednej strony deklaracją przywiązania do polskości, z drugiej zaś dawało możliwość wyrażenia aspiracji narodowych Polaków" – mówił prezes IPN.
Nawrocki podkreślił, że za to przywiązanie do polskości działacze Gedanii zapłacili najwyższą cenę - zarówno działacze jak i sportowcy, znaleźli się na listach swoich niemieckich sąsiadów. "Już 1 września 1939 r. siedziba Gedanii została zniszczona, a jej działacze zostali wywiezieni do niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. (...)Członkowie Klubu Sportowego Gedania bronili Westerplatte, walczyli także na frontach II wojny światowej, bronili również poczty polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Jedna z pierwszych ofiar Westerplatte to przecież Wojciech Najsarek, który był kolejarzem i członkiem Klubu Sportowego Gedania" – przypomniał podczas konferencji Nawrocki.
Podkreślił, że Gedania przed rokiem 1939 znaczyła tyle, co Polska, stąd naturalne zainteresowanie Instytutu Pamięci Narodowej historią tego wyjątkowego, unikatowego klubu sportowego. "To jedna z misji IPN, aby pielęgnować pamięć o tych, którzy Polsce byli gotowi służyć, realizować się na boiskach sportowych w wielu sekcjach, ale swoją polskość pokazywać i być gotowym by o nią walczyć, a niestety, czasami także umierać" – podkreślił prezes IPN.
Podczas konferencji dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku dr Paweł Warot opowiedział o projektach, które przygotowuje gdański IPN w związku ze stuleciem Gedanii. Historia klubu zostanie przedstawiona m.in. na dwóch wystawach, przygotowywanych przez Instytut. Zaprezentowano także okolicznościową maskotkę, która jest odzwierciedleniem tej, którą można zobaczyć na oryginalnych zdjęciach Gedanistów, trzymaną przez Klemensa Borusa – bramkarza Gedanii, instruktora harcerstwa, zamordowanego przez Niemców w czasie wojny.
Jak podaje IPN, w szybkim tempie mała, jednosekcyjna Gedania stała się największym ośrodkiem polskiego sportu w Wolnym Mieście Gdańsku. Po siedmiu latach istnienia była już najliczniejszym gdańskim klubem sportowym z wieloma sekcjami, m.in.: piłkarską, bokserską, strzelecką, motocyklową, lekkoatletyczną, tenisową, hokejową. W 1930 r. powstał wydział kobiet.
Niemcy, korzystając ze sporządzonych jeszcze przed wojną list proskrypcyjnych wrogów III Rzeszy, już w pierwszych dniach wojny rozpoczęli aresztowania i mordy polskich patriotów, działaczy wszystkich polskich organizacji i stowarzyszeń: politycznych, religijnych, społecznych, artystycznych i sportowych.
Cmentarz na Zaspie stał się miejscem ostatniego spoczynku ofiar zbrodni. Czterdziestu Gedanistów jest tam symbolicznie upamiętnionych, w tym jedenastu w Alei Wybitnych Polaków. Dwudziestu Gedanistów zostało zamordowanych 11 stycznia i 22 marca 1940 r. w KL Stutthof w masowych egzekucjach Polaków szczególnie zasłużonych w krzewieniu polskości w Wolnym Mieście Gdańsku. Pięciu, to zamordowani kolejarze z Szymankowa, czterech brało udział w obronie Poczty Polskiej w Gdańsku. (PAP)
Autor: Krzysztof Wójcik
kszy/ dki/