W Łodzi odsłonięto gwiazdę Anny Dymnej. Aktorka była w piątek gościem uroczystości, którą zorganizowano na centralnym odcinku Piotrkowskiej, czyli w łódzkiej Alei Gwiazd. Jestem tylko iskierką, a wokół mnie świecą niezwykłe gwiazdy – powiedziała artystka.
W Łodzi, dla wielu artystów symbolicznej stolicy polskiego filmu, Aleja Gwiazd powstała w 1996 roku na Piotrkowskiej - najsławniejszej ulicy miasta. Był to pomysł aktora Jana Machulskiego wzorowany na hollywoodzkiej Walk of Fame. Projektantem gwiazdy wmurowywanej w uliczny chodnik był Andrzej Pągowski.
Pierwszą mosiężną gwiazdę Andrzeja Seweryna odsłonięto w 1998 roku. Dotychczas w ten sposób uhonorowano 90 osób zasłużonych dla polskiej kinematografii m.in. reżyserów, aktorów, twórców muzyki filmowej, operatorów, scenografów, producentów oraz autorów filmów animowanych.
W piątek na Piotrkowskiej odsłonięto gwiazdę aktorki i społeczniczki Anny Dymnej. Dziękując za wyróżnienie artystka nie ukrywała wzruszenia. "Jestem szczęśliwa, że tutaj stoję. To znaczy, że to, co robię przez całe życie jest komuś potrzebne" - powiedziała Anna Dymna. "A to jest najważniejsze, bo jak człowiek czuje się potrzebny komuś, to jest szczęśliwy. A jeszcze, jak się ma przyjaciół, to można się tym szczęściem potem dzielić" - podkreśliła.
Aktorka przyznała, że wobec wielu postaci w łódzkiej Alei Gwiazd czuje się onieśmielona. "Jestem tylko iskierką a wokół mnie świecą niezwykłe gwiazdy" - mówiła wskazując galerię gwiazd z nazwiskami mistrzów kina. "Przecież ci artyści całe 50 lat ciężko pracowali nade mną, żeby był ze mnie człowiek" - zwróciła uwagę Dymna dodając, że to jej zawód jest niezwykłym szczęściem. "Ja w ogóle nie jestem żadną gwiazdą, jestem zwykłym człowiekiem" - mówiła.
"Oczywiście wiem, że czasem do tego zawodu włącza się jakieś plotki, to jest coś brzydkiego. Ale ja to odsuwam, bo wiem tym, że aktorstwo to jest najwspanialszy zawód, jaki można uprawiać" - przekonywała. "To ten zawód zaprowadził mnie pewnego dnia do osób z niepełnosprawnością intelektualną, których wcześniej nie znałam. Nagle się okazało, że przez to, iż jestem aktorką, patrzę im w oczy i wszystko rozumiem, nawet jeżeli oni nie mówią" - wyznała społeczniczka.
Anna Dymna powiedziała, że Łódź zajmuje w jej sercu szczególne miejsce. "Tutaj spędziłam najcudowniejsze chwile mojego życia, młodość, pierwsze filmy, miłość - Wiesiu Dymny. Mieszkałam w łódzkich hotelach, w Grandzie albo w Savoyu" - wspominała.
Anna Dymna jest jedną z najpopularniejszych polskich aktorek - jej dorobek to ponad trzysta ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych. Pracowała z najwybitniejszymi reżyserami, m.in. z Andrzejem Wajdą, Konradem Swinarskim, Jerzym Jarockim, Jerzym Grzegorzewskim, Jerzym Hoffmanem, Kazimierzem Kutzem.
Urodziła się 20 lipca 1951 r. w Legnicy. W 1973 r. ukończyła PWST w Krakowie, gdzie jeszcze wcześniej zadebiutowała na deskach Teatru im. J. Słowackiego (1969 r.) rolami Isi i Chochoła w "Weselu"; z tą sceną związana jest do dziś.
W Starym Teatrze w Krakowie wystąpiła m.in. w "Dziesięciu portretach z czajką w tle" wg Antoniego Czechowa (reż. J. Grzegorzewski, jako Nina Zarieczna), "Zwierzeniach clowna" Heinricha Bolla (reż. M. Grąbka, jako Maria Derkum), "Republice marzeń" Brunona Schulza (reż. R. Zioło, jako Adela). W "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego występowała też jako Gospodyni (reż. Andrzej Wajda) i jako Radczyni (reż. Jan Klata).
Widzowie znają Dymną także z ról filmowych i telewizyjnych - grała Anię Pawlakównę ("Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć", reż. Sylwester Chęciński) i Barbarę Radziwiłłównę w filmie Janusza Majewskiego. W swoim dorobku Anna Dymna ma też m.in. role w filmach: "Dolina Issy" (reż. T. Konwicki), "Dama kameliowa" (reż. J. Antczak), "Śmierć jak kromka chleba" (reż. K. Kutz), "Pestka" (reż. K. Janda), "Wiedźmin" (reż. M. Brodzki), "Stara baśń" (reż. J. Hoffman) i "Skazany na bluesa" (reż. J. Kidawa-Błoński); w serialach "Mistrz i Małgorzata" Macieja Wojtyszki, "Siedlisko" Janusza Majewskiego.
Artystka od lat angażuje się w działania na rzecz potrzebujących wsparcia. W 2003 r. założyła w Krakowie Fundację "Mimo Wszystko", która pomaga osobom chorym i niepełnosprawnym z całej Polski. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ aszw/