Zwierzchnicy Kościołów z Polski i Ukrainy podpisali w piątek deklarację związaną z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej. W dokumencie zaapelowali o wzajemne przebaczenie win i pojednanie obu narodów. Z wizytą w Polsce przebywa od środy zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk. Jednym z najważniejszych punktów tej wizyty było podpisanie deklaracji, która wzywa Polaków i Ukraińców do „otwarcia umysłów i serc na wzajemne przebaczenie i pojednanie”.
Przedstawiciele Kościołów z Polski i Ukrainy podkreślili, że "tylko poznanie prawdy historycznej wyciszyć może narosłe wokół tej sprawy emocje". "Apelujemy więc do polskich i ukraińskich naukowców o dalsze badania oparte na źródłach i o współdziałanie w wyjaśnianiu okoliczności tych przerażających zbrodni, jak również sporządzanie listy imion wszystkich, którzy ucierpieli. Widzimy też potrzebę godnego upamiętnienia ofiar w miejscach ich śmierci i największego cierpienia” – napisali w deklaracji.
„Chcemy wymienić się wzajemnym wybaczeniem i udzielić wybaczenia. (...) Chcemy też powiedzieć prawdę o tych wydarzeniach i raz na zawsze powiedzieć +nie+ wszelkim ideologiom, które uczą nienawiści (…) żeby dzisiaj przywary tej przeszłości nie stanowiły przeszkody dla polsko-ukraińskiego zbliżenia i pojednania. (...) Chcemy też ochronić naszych wiernych przed grzechem nienawiści dzisiaj i budować razem wspólną Europę w przyszłości" – mówił abp Szewczuk.
Podpisy pod deklaracją złożyli: abp Światosław Szewczuk w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, abp Józef Michalik w imieniu Kościoła katolickiego w Polsce, abp Mieczysław Mokrzycki w imieniu Kościoła katolickiego na Ukrainie oraz abp Jan Martyniak, metropolita Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego w Polsce.
Abp Michalik i abp Szewczuk podkreślali, że chcą, by deklaracja była odczytana w kościołach w Polsce i na Ukrainie. „Chcemy wymienić się wzajemnym wybaczeniem i udzielić wybaczenia. (...) Chcemy też powiedzieć prawdę o tych wydarzeniach i raz na zawsze powiedzieć +nie+ wszelkim ideologiom, które uczą nienawiści (…) żeby dzisiaj przywary tej przeszłości nie stanowiły przeszkody dla polsko-ukraińskiego zbliżenia i pojednania. (...) Chcemy też ochronić naszych wiernych przed grzechem nienawiści dzisiaj i budować razem wspólną Europę w przyszłości" – mówił abp Szewczuk.
Jak podkreślił, aby dogłębnie wyjaśnić ukraińską historię, niezbędne jest pełne otwarcie archiwów ukraińskich, które często są blokowane, a część dokumentów znajduje się w Rosji. Powiedział, że przyjechał do Polski, by „bronić obrazu Ukraińca w Polsce i Polaka na Ukrainie”.
Abp Michalik mówił, że Kościół w Polsce nie wstydzi się prosić o wybaczenie, bo wie, że zbrodnia wołyńska to nie jedyny trudny, bolesny i wstydliwy moment w historii związanej z Ukrainą. "Wiemy, że pól nienawiści, odwetu i śmierci niezasłużonej było i jest wiele, także ze strony Polaków i trzeba to także piętnować i przepraszać Boga i ludzi, aby wyrywać uprzedzenia zarówno z ukraińskich, jak i polskich serc" - dodał.
W czwartek podczas nabożeństwa w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej abp Szewczuk prosił o przebaczenie i wyraził życzenie, by jego słowa dotarły do każdej polskiej rodziny, która straciła bliskich z rąk jego rodaków.
W nabożeństwie brał udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski. W wystąpieniu po nabożeństwie podkreślił, że obowiązkiem Polaków i Ukraińców jest mówić o tych bolesnych wydarzeniach "słowami prawdy, nie po to, aby oskarżać, lecz po to, aby poprzez prawdę i rachunek sumienia dążyć do oczyszczenia i pojednania".
W piątek abp Szewczuk spotkał się również z marszałkami Sejmu i Senatu. Podziękował Bogdanowi Borusewiczowi za to, że "jako marszałek Senatu moderuje sentymenty między naszymi narodami w taki sposób, aby skrajne emocje nie brały góry". Rozmawiał również z marszałek Ewą Kopacz i wicemarszałkiem Cezarym Grabarczykiem.
Zdaniem doradcy prezydenta Henryka Wujca większość Polaków jest gotowych wybaczyć, o ile prawda historyczna ws. zbrodni wołyńskiej zostanie uznana przez Ukraińców. W jego opinii udział Kościołów w procesie pojednania jest bardzo ważny.
Abp Michalik mówił, że Kościół w Polsce nie wstydzi się prosić o wybaczenie, bo wie, że zbrodnia wołyńska to nie jedyny trudny, bolesny i wstydliwy moment w historii związanej z Ukrainą. "Wiemy, że pól nienawiści, odwetu i śmierci niezasłużonej było i jest wiele, także ze strony Polaków i trzeba to także piętnować i przepraszać Boga i ludzi, aby wyrywać uprzedzenia zarówno z ukraińskich, jak i polskich serc" - dodał.
O. Marek Blaza, jezuita, wykładowca na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim we Lwowie, uznał podpisaną w piątek deklarację za odważny krok, podkreślił jednak, że dla Ukraińców jej treść może się okazać za mocna, a dla Polaków za słaba, gdyż nie pada w niej słowo „ludobójstwo”. Jego zdaniem bardzo ważne jest, że w deklaracji przepraszają obie strony.
Ukraiński politolog Anton Borkowski ocenił w rozmowie z PAP, że deklaracja zwierzchników Kościołów z Polski i Ukrainy, w której domagają się potępienia zbrodni wołyńskiej i przeproszenia za nią, to krok ku rzeczywistemu pojednaniu Polski i Ukrainy. "To bardzo ważny krok, dlatego że wreszcie Kościoły dążą do tego, żeby prosić o wybaczenie" - uznał Borkowski. "Udało się stworzyć formułę, która w rzeczywistości działałaby dla pojednania polsko-ukraińskiego, a nie byłaby tylko protokolarną formułą" - podkreślił.
W lipcu mija 70. rocznica kulminacji zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. (PAP)
akw/ bno/ gma/