Historii orkiestr w niemieckim obozie Auschwitz poświęcona będzie sesja edukacyjna w trybie hybrydowym – stacjonarnie i online, którą przygotowało Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście – zakomunikowało Muzeum Auschwitz.
Sesja odbędzie się w najbliższy wtorek. Zgłoszenia przy użyciu formularza online można nadsyłać do niedzieli.
Paweł Sawicki z biura prasowego Muzeum Auschwitz poinformował, że w programie znajdzie się wykład historyka z centrum badań dr. Jacka Lachendry na temat orkiestr obozowych, a także pokaz filmów dokumentalnych, zawierających wspomnienia więźniów-muzyków.
Sesja, w której udział jest bezpłatny, stacjonarnie odbędzie się w siedzibie Centrum Edukacji, a w internecie na platformie zoom.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów. W Auschwitz ginęli także Romowie, jeńcy sowieccy i osoby innej narodowości.
Pierwszy koncert z udziałem siedmiu więźniów-muzyków odbył się w styczniu 1941 roku. Obozowa orkiestra bardzo szybko się rozrastała. W składzie 15-osobowym zaczęła grać marsze idącym do pracy kolumnom więźniów. W maju 1942 roku z orkiestry dętej, liczącej ok. stu więźniów, wyłonił się 71-osobowy zespół symfoniczny. Byli w nim najlepsi instrumentaliści Europy - głównie Polacy, ale także Rosjanie, Czesi, Niemcy i Żydzi. Istniała niemal do końca istnienia obozu. Orkiestry działały także w Auschwitz II-Birkenau i podobozach.
Dyrektor Muzeum Piotr Cywiński, podczas przekazania w 2018 r. do zbiorów placówki batuty Franciszka Nierychły, pierwszego dyrygenta orkiestry, wskazywał, że budziła ona wśród więźniów duże kontrowersje.
Z jednej strony była ratunkiem dla wybitnych muzyków przed najcięższą pracą oraz dostarczała w trakcie prób i koncertów doznań emocjonalnych, ale z drugiej była elementem upokorzenia i terroru, zwłaszcza przy powrocie komand z pracy, gdy nieludzko wykończeni więźniowie musieli w rytm marszów wojskowych lub skocznych melodii wkraczać na teren obozu.
"Z wielu relacji wynika też, że obecność orkiestry myliła co do faktycznego oblicza Auschwitz, ludzi z przywożonych na selekcję i zagładę transportów żydowskich z całej Europy" – mówił Cywiński. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ mrr/