Na Szkole Podstawowej w Łękawicy w gminie Skrzyszów (Małopolska) odsłonięto w piątek mural pamięci Obrońców Westerplatte. Na uroczystości obecna była Natalia Trzos, córka Westerplatczyka Bronisława Zająca.
Szkoła Podstawowa w Łękawicy nosi imię Bohaterów Westerplatte. W piątek na szkole odsłonięto uroczyście mural poświęcony patronowi łękawickiej placówki szkolnej. Mural powstał w oparciu o koncepcję krakowskiego artysty i architekta Ryszarda Paprockiego. Stworzyło go czworo artystów. Ryszard Paprocki był autorem koncepcji, a w Łękawicy mural namalowali Wiktor Paprocki (absolwent krakowskiej ASP, syn Ryszarda Paprockiego), Bartosz Głowacki (student krakowskiej ASP) i Pola Suchodolska (absolwentka ASP w Krakowie).
Mural przedstawia dowódcę bohaterskiej obrony Westerplatte majora Henryka Sucharskiego, w chwili gdy ten poddaje placówkę niemieckiemu dowódcy generałowi Friedrichowi Georgowi Eberhardtowi. W tle widoczny jest plujący ogniem krążownik Schleswig-Holstein. Na muralu umieszczono cztery nazwiska bohaterskich obrońców Westerplatte z 1939 r. Jak tłumaczył Ryszard Paprocki, to nawiązanie do wiersza Gałczyńskiego i frazy „prosto do nieba czwórkami szli”.
Dodajmy, że krakowski artysta jest autorem także muralu przedstawiającego Helenę Marusarz, który powstał w ubiegłym roku na budynku Szkoły Podstawowej w pobliskiej Pogórskiej Woli w gminie Skrzyszów oraz muralu przedstawiającego Witolda Pileckiego, który kilka lat temu namalowany został na Szkole Podstawowej w Tarnowcu w gminie Tarnów.
W piątek uroczyście przecięto wstęgę przy muralu w Łękawicy. Obecny był poseł Wiesław Krajewski i wójt gminy Skrzyszów Marcin Kiwior. Gościem uroczystości i uczestniczką przecięcia wstęgi była także Natalia Trzos, córka Bronisława Zająca obrońcy Westerplatte z 1939 r. „Mój tatuś i i jego koledzy w 1939 r., gdy wysłani zostali na placówkę na Westerplatte, nie chcieli być bohaterami” – wspominała ojca Natalia Trzos. „A tak wyszło, że musieli stawić opór najeźdźcy i bronili się dzielnie” – dodała.
Natalia Trzos wspominała, że okres powojenny nie sprzyjał pamięci o Obrońcach Westerplatte. „W latach 50. i 60. nie wolno się było przyznać, że byłeś Westerplatczykiem. Żaden Westerplatczyk nie mógł dostać pracy. Kapitan Franciszek Dąbrowski, którego nazwiska znalazło się na muralu, pracował w kiosku Ruchu choć był z wykształcenia oficerem” – mówiła Natalia Trzos. (PAP)
Autor: Janusz Smoliński
smol/ ok/