Podczas ostatniego remontu kamienicy Lucińskiego odkryto polichromie pochodzące z XVIII wieku, a w podwórzu można zobaczyć pozostałości destylarni. To największe ciekawostki placu Trzech Krzyży - powiedział PAP.PL varsavianista Janusz Sujecki ze stowarzyszenia Obrońcy Zabytków Warszawy.
Najstarsze budynki są największą ciekawostką placu Trzech Krzyży - powiedział w rozmowie z PAP.PL Sujecki wymieniając m.in. kamienicę Lucińskiego, wybudowaną w XVII wieku dla podczaszego Stanisława Augusta Poniatowskiego.
"Kamienica najpierw była piętrowa, potem w 1871 r. została przebudowana i uzyskała obecną formę. Budynek nie uległ zniszczeniu, dlatego podczas ostatniego remontu odkryte zostały w środku polichromie pochodzące z XVIII wieku, czyli z pierwszego obiektu, który tutaj się znajdował" - wyjaśnił Sujecki.
Jego zdaniem na uwagę zasługuje pochodząca z XVIII wieku kamienica Antoniego Różańskiego. "To kamienica wybudowana jako obiekt piętrowy i nadbudowana w wieku XIX" - powiedział i dodał, że "kolejnym budynkiem zrośniętym z historią placu to Instytut Głuchoniemych i Ociemniałych, ukończony w 1827 roku".
"Budynek nie został zburzony w trakcie wojny, jest to zabytek w pełni oryginalny, został tylko spalony" - zaznaczył.
Druga połowa XIX wieku to już wkroczenie na teren placu Trzech Krzyży wielkomiejskiej zabudowy.
"Tu niewątpliwie najpiękniejsze obiekty to kamienica Fuchsa ukończona w 1886 roku, kamienica Pod Gryfami i kamienica zajmująca narożnik Książęcej i Nowego Światu zaprojektowana przez Juliusza Nagórskiego, który edukował się w Paryżu i widać tu wpływy szkoły paryskiej w wyglądzie tej kamienicy. Właściwie jest to skopiowanie bardzo wielu obiektów, jakie znamy i możemy spotkać w Paryżu" - stwierdził varsavianista.
Jego zdaniem plac Trzech Krzyży to "swojego rodzaju eklektyzm i to jest jego siła". "Mamy tu różne style, różne epoki i to jest cały koloryt tego miejsca" - podkreślił.
Tuż przy placu, na ścianie oficyny kamienicy Lucińskiego wybudowanej w 1871 roku, od strony ul. Mokotowskiej znajdują się pozostałości muru pruskiego, a w podwórzu przy kamienicy można zobaczyć pozostałości destylarni.
"W destylarni należącej do Schneidera produkowano wódkę. Destylarnia ocalała - to jest rok 1868. Kiedy robiono remont i nakryto podwórze tego obiektu, budynek został przebudowany, zostały mury i ciekawostka, którą zawsze warto zobaczyć. To oryginalna, XVIII-wieczna, drewniana konstrukcja z kołowrotem, z której opuszczano na linach beczki do transportu. Ocalały oryginalne XIX-wieczne drzwi, które zostały odrestaurowane oraz cały dach i konstrukcja z kołowrotem" - podsumował Sujecki.
Na stronie https://wideo.pap.pl/videos/65408/ i na PAP.pl https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1493100%2Cvarsavianista-kamienica-lucinskiego-i-destylarnia-najwiekszymi dostępny jest materiał wideo. (PAP)
Autorki: Agnieszka Gorczyca, Marta Stańczyk
ag/ mas/ akub/