Obelisk z tablicą upamiętniającą byłego oficera polskiego wywiadu wojskowego ppłk. Mariana Chodackiego odsłonięto we wtorek na placu przy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
"Ppłk. Marian Chodacki będzie trwale upamiętniony w Gdańsku, gdzie przez trzy lata służył Polakom i polskim interesom w trudnym momencie tego miasta" - mówił w trakcie wtorkowych uroczystości wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej prof. Grzegorz Berendt przypomniał losy Chodackiego i jego służbę "wypełnianą w najtrudniejszych latach 1936-39". "W tym okresie, chociaż oficjalnie i formalnie relacje między władzami gdańskimi, a władzami Rzeczpospolitej były poprawne, to w praktyce naziści rządzący na terenie Wolnego Miasta Gdańska pozwalali swoim podwładnym przeprowadzać tutaj terrorystyczne akcje wymierzone w kolejne grupy, w kolejne cele" - tłumaczył. Zaznaczył, że śp. ppłk. Marian Chodacki, "był tym oficerem, a zarazem przedstawicielem RP w Gdańsku, który na swoim posterunku był do końca, mimo wiedzy o ataku, który miał lada moment nastąpić".
Prof. Berendt podkreślił, że Chodacki został wzięty przez Niemców do niewoli. "Zachował się jak trzeba i wykonywał swoje obowiązki jako urzędnik i jako oficer, aż do ostatniego momentu, gdy było to możliwe" - stwierdził dyrektor muzeum.
Wiceminister Sellin podkreślił, że obelisk, na którym została umieszczona tablica poświęcona Chodackiemu, pochodzi z ziemi sądeckiej - rodzinnej ziemi patrona pomnika. "To ważne, że takie upamiętnienia czynimy, że chcemy opowiadać o naszych bohaterach" - zaznaczył. "Warto przypomnieć, że nawet gdańscy Żydzi, kiedy byli prześladowani, uciekali się po pomoc i opiekę do polskiego urzędu w Wolnym Mieście Gdańsku, do Mariana Chodackiego" - dodał wiceminister.
Obecny na uroczystościach szef Służby Wywiadu Wojskowego gen. bryg. Marek Łapiński podkreślił, że Chodacki, na tle swoich bardziej znanych kolegów z oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, „wydaje się niemal anonimowy”. Zaznaczył, że ta anonimowość „jest wyznacznikiem etosu oficera wywiadu”. „Osobista odwaga i bohaterskie czyny ppłk. Mariana Chodackiego w okresie wojny polsko-bolszewickiej w zasadzie zniknęły z ludzkiej pamięci aż do dziś” – powiedział.
Obecny na uroczystościach szef Służby Wywiadu Wojskowego gen. bryg. Marek Łapiński podkreślił, że Chodacki, na tle swoich bardziej znanych kolegów z oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, "wydaje się niemal anonimowy". Zaznaczył, że ta anonimowość "jest wyznacznikiem etosu oficera wywiadu". "Osobista odwaga i bohaterskie czyny ppłk. Mariana Chodackiego w okresie wojny polsko-bolszewickiej w zasadzie zniknęły z ludzkiej pamięci aż do dziś" - powiedział. Podkreślił również, że Chodacki do końca swoich dni pozostał wierny etyce zawodowej oficera wywiadu, nawet wtedy, gdy instytucje państwowe którym służył, istniały tylko na emigracji.
"Ten zapomniany do niedawna bohater, skuteczny i efektywny dyplomata, do końca pozostał lojalny wobec swoich podwładnych i współpracowników przekładając ich dobro nad własne korzyści" - ocenił gen. bryg. Marek Łapiński.
Ppłk. Marian Chodacki ps. "Maracz" był dyplomatą, ostatnim komisarzem generalnym Rzeczpospolitej w Wolnym Mieście Gdańsku oraz szefem Samodzielnej Ekspozytury Wywiadowczej Estezet w Nowym Jorku.
W biogramie umieszczonym na stronie Muzeum II Wojny Światowej można wyczytać, że Chodacki urodził się 15 lipca 1898 r. w Nowym Sączu. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do wojska.
W latach 1922–1924 był słuchaczem w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie. Później został attaché wojskowym w Finlandii i Szwecji. W latach 1935–1936 był radcą legacyjnym i pełnił funkcję chargé d’affaires w poselstwie RP w Czechosłowacji.
16 grudnia 1936 r. otrzymał nominację na stanowisko komisarza generalnego RP w Gdańsku przez prezydenta Ignacego Mościckiego. Do Gdańska, celem objęcia urzędu, przybył 30 grudnia. Od samego początku aktywnie angażował się w działalność na rzecz tamtejszych Polaków. Wspierał starania o respektowanie praw przynależnych Polsce postanowieniami traktatu wersalskiego. Dbał też o bezpieczeństwo Polaków, wielokrotnie interweniując u niemieckich władz Gdańska w przypadku szykan czy represji. Za jego kadencji doszło do pogodzenia i połączenia dwóch największych, polskich organizacji społeczno-politycznych: Gminy Polskiej i Związku Polaków.
Chodacki dostrzegał zagrożenie ze strony nazistów. Zintensyfikował pracę wywiadowczą komisariatu generalnego, którego pracownicy zbierali informacje o przygotowaniach wojennych na terenie WMG. Już po niemieckim ataku 1 września został aresztowany. Ze względu jednak na jego funkcję dyplomaty po kilku dniach wypuszczono go na granicy z Litwą.
Chodacki dostrzegał zagrożenie ze strony nazistów. Zintensyfikował pracę wywiadowczą komisariatu generalnego, którego pracownicy zbierali informacje o przygotowaniach wojennych na terenie WMG. Już po niemieckim ataku 1 września został aresztowany. Ze względu jednak na jego funkcję dyplomaty po kilku dniach wypuszczono go na granicy z Litwą.
Na emigracji większość czasu spędził w Stanach Zjednoczonych, gdzie od 1 września 1943 r. stał na czele tajnej placówki wywiadowczej Estezet, operującej na terenie obu Ameryk.
Badał wpływ ruchów komunistycznych na tym obszarze, dbał o dobro miejscowej ludności polskiej, a także interesy Rzeczpospolitej. Za jego sprawą udało się zachować archiwum placówki. Po wojnie pozostał w USA, pracował w Instytucie Józefa Piłsudskiego, gdzie w latach 1949–1951 pełnił funkcję dyrektora wykonawczego. Zmarł w Nowym Jorku 26 czerwca 1975 r.
Odsłonięty we wtorek obelisk znajduje się na placu przy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, od strony ul. Stara Stocznia.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ aszw/