Podczas zajęć dla dzieci i młodzieży wyjaśniamy dlaczego samolot lata. Organizujemy spotkania edukacyjne dla studentów uczelni technicznych. Udało nam się pozyskać jedyny w Polsce egzemplarz F-4E Phantom II – mówi PAP kustosz Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie Jarosław Dobrzyński.
PAP: Jaki nowe eksponaty pojawiły się ostatnio w zbiorach Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie?
Jarosław Dobrzyński, kustosz w Dziale Edukacji i Udostępniania Muzealiów Muzeum Lotnictwa Polskiego, autor i tłumacz publikacji o tematyce lotniczej, stały współpracownik miesięcznika Przegląd Lotniczy Aviation Revue: Kilka tygodni temu udało nam się pozyskać jedyny w Polsce egzemplarz amerykańskiego dwumiejscowego, dwusilnikowego, odrzutowego, naddźwiękowgo samolotu wielozadaniowego McDonnell Douglas F-4E Phantom II. Przekazano go w ramach depozytu z National Museum of the United States Air Force. Phantom był częścią ekspozycji Deutsches Museum Flugwerft Schleissheim. Samolot zbudowano w 1967 r. To wczesny egzemplarz wersji 4E. To jeden z najważniejszych samolotów bojowych XX wieku. Produkowano go od początku lat 60. do 1979. Amerykańskie lotnictwo wycofały ostatnie Phantomy z jednostek bojowych w kwietniu 1996 r.
PAP: Czy ten egzemplarz miał przeszłość bojową?
Jarosław Dobrzyński: Nie brał on udziału w działaniach wojennych, lecz pochodzi z czasu w wojny w Wietnamie i był eksploatowany przez 31st Tactical Fighter Wing w bazie Homestead na Florydzie, 36th TFW, stacjonujące w Bitburgu w RFN oraz 35th TFW, stacjonujące w bazie George w Kaliforni. Wycofano go z użytku w 1992 r. Przez lata służył jako płatowiec ćwiczebny do nauki naprawy uszkodzeń bojowych w bazie lotnictwa wojskowego Spangdahlem w RFN.
Identyczne samoloty brały jednak udział w wojnie w Wietnamie, wojnie arabsko-izraelskiej Yom Kippur w 1973 r., wojnie iracko-irańskiej w lotnictwie Iranu oraz w operacji "Pustynna Burza" w 1991 r. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli "zimnej wojny". Oficjalnie zaprezentujemy Phantoma wraz z wystawą towarzyszącą w maju podczas Nocy Muzeów. Obecnie trwa jego montaż po transporcie z Niemiec.
PAP: Jakie działania edukacyjne prowadzi MLP?
Jarosław Dobrzyński: Organizujemy lekcje muzealne. Dla uczniów szkół podstawowych i średnich proponujemy program edukacyjny dla przybliżenia lotniczego dziedzictwa historycznego w jego naturalnej postaci i środowisku. Prowadzimy także zajęcia edukacyjne z cyklu Lotnicze Przedszkole, warsztaty modelarskie dla dzieci i młodzieży.
Nasz cykl edukacyjny "Spotkania przy samolocie" to możliwość zapoznania się z historią awiacji na przykładzie wybranej konstrukcji lotniczej - szybowca, samolotu lub śmigłowca z naszych zbiorów. Organizujemy także spotkania edukacyjne dla studentów wyższych uczelni technicznych. Mamy w ofercie także tematyczne programy dedykowane dotyczące np. udziału polskich lotników w II wojnie światowej lub największych sukcesów - rekordowych przelotów czy zwycięstw Polaków w najważniejszych międzynarodowych zawodach i konkursach lotniczych. Podczas zajęć edukacyjnych dla dzieci i młodzieży wyjaśniamy na przykład dlaczego samolot lata, jakie siły powodują wznoszenie szybowca, tłumaczymy wszystkie "tajemnice lotu" w przystępny sposób prezentujemy podstawowe prawa fizyki na przykładzie prawdziwych samolotów.
PAP: Jakie wydarzenia odbędą się w MLP w najbliższym czasie?
Jarosław Dobrzyński: W marcu zaprezentujemy dwa historyczne, polskie szybowce. Dodam, że w naszych zbiorach były już wcześniej, ale teraz dobiega końca ich generalny remont. To szybowiec WS Wrona z 1937 r. i szybowiec IS-B Komar zbudowany w Bielsku-Białej w 1948 r. według oryginalnej dokumentacji sprzed wojny.
Dodam, że obydwa szybowce skonstruował legendarny już inż. Antoni Kocjan, w czasie wojny był on oficerem AK, który przyczynił się do rozszyfrowania niemieckiej broni rakietowej V-2, niestety, zginął latem 1944 zamordowany przez gestapowców w Warszawie.
Przed 1939 r. Wrona była szybowcem do szkolenia podstawowego pilotów. Na zdobywali pierwsze szlify czołowi polscy piloci, którzy bronili polskiego nieba we wrześniu 1939 r. a później walczyli na Zachodzie. Wystrzeliwano go za pomocą gumowych lin ze zbocza góry. Jego budowa była bardzo uproszczona. Montowano je m.in. w Wojskowych Warsztatach Szybowcowych w Krakowie przy lotnisku Rakowice-Czyżyny, gdzie obecnie znajduje się nasze muzeum. Mogły być produkowane nawet w warsztacie stolarskim. Praktycznie każdy warsztat produkujący meble, był w stanie zbudować szybowiec WS Wrona.
Przed wojną używano ich na obozach szkolenowych dla młodzieży męskiej i żeńskiej.Na szybowcu tego typu przeszła szkolenie m.in. córka marszałka, Jadwiga Piłsudska.
Z kolei Komar był szybowcem wyczynowym. W 1937 r. pilotka Wanda Modlibowska ustaliła na nim rekord długotrwałości lotu na tzw. żaglu czyli wietrze wzdłuż zbocza góry przez ponad 24 godziny.
W maju otworzymy wystawę jubileuszową poświęconą 90. rocznicy przelotu Stanisława Skarżyńskiego nad Atlantykiem. W czerwcu zapraszamy na dużą imprezę z okazji 60. lecia Muzeum Lotnictwa Polskiego. Pod koniec wakacji będziemy obchodzili Święto Lotnictwa. Wtedy zaprezentujemy wystawę z okazji 80. lecia "Cyrku Skalskiego" - Polskiego Zespółu Myśliwskiego walczącego z Luftwaffe i lotnictwem faszystowskich Włoch od lutego do lipca 1943 r. w Afryce Północnej. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/