Zamordowani w sowieckich obozach wiosną 1940 r. uczą odwagi, wierności, czujności wobec zakusów złego ducha oraz gotowości do stawienia czoła temu, co zagraża tożsamości narodowej i religijnej – powiedział w piątek biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz. Jak zaznaczył, trzeba czuwać, aby daru wolności nie zaprzepaścić.
W katedrze polowej Wojska Polskiego w piątek odbyła się eucharystia w intencji ofiar zbrodni katyńskiej. Liturgii przewodniczył biskup polowy Wiesław Lechowicz. W uroczystości wziął udział m.in. ewangelicki biskup wojskowy Marcin Makula.
W homilii bp Lechowicz powiedział, że cały czas powtarza się "historia odrzucenia Jezusa, jako kamienia węgielnego naszej cywilizacji".
"Czasami ta historia przybiera postać prześladowania chrześcijan i walki z Kościołem, innym razem przebiera się w strój wyimaginowanych idei i w ich imię posługuje się przemocą, manipulacją, złem, nie wyłączając pozbawienia życia tych, którzy nie godzą się na zniewolenie i sprzeniewierzenie się sobie" - mówił biskup polowy Wojska Polskiego. Zaznaczył, że "radykalnym potwierdzeniem tego jest cmentarz w Katyniu i w innych miejscach sowieckiej zbrodni".
"Pochowani są na nich ci nasi rodacy, którzy mieli odwagę Piotra i sprzeciwiali się totalitarnemu i ateistycznemu systemowi" - powiedział duchowny. Podkreślił, że możemy uczyć się od nich "odwagi, wierności, czujności wobec zakusów złego ducha, gotowości do stawienia czoła temu wszystkiemu, co zagraża naszej tożsamości narodowej i religijnej".
Bp Lechowicz powiedział, że "wiadomość o mordzie tysięcy polskich oficerów, żołnierzy, policjantów i funkcjonariuszy służb mundurowych niektórych zmobilizowała do jeszcze większego wysiłku i gotowości oddania nawet życia w imię niepodległej Ojczyzny". "Na niektórych ta zbrodnia nadal działa i nie pozwala na bierność i apatię, lecz wręcz przeciwnie, wyzwala energię, by kolejne pokolenia Polaków były czujne, bo wróg naszej wolności osobistej i narodowej nie złożył broni" - ocenił duchowny.
Powiedział, że "bohaterscy polscy oficerowie zamordowani w sowieckich obozach wiosną 1940 r. moc do przetrwania nieludzkich warunków czerpali ze spotkania zmartwychwstałego Jezusa i z wiary w Niego".
Biskup polowy Wojska Polskiego zwrócił uwagę, że zbrodnia katyńska dokonała się w okresie wielkanocnym.
"Czas świętowania zmartwychwstania Jezusa dodawał wielu z nich wiary, że ich ofiara i śmierć nie pójdą na marne. Wierzyli Jezusowi, który mówił: +Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we Mnie, choćby i umarł żyć będzie+" - powiedział bp Lechowicz.
Zaapelował, aby przeżywając czas wielkanocny, żyć tą samą wiarą, którą mieli polscy bohaterowie. "Warto zaufać i zawierzyć (Jezusowi - PAP), bo Jego zmartwychwstanie uczy nas, że możliwe staje się to, co na pozór wydaje się niemożliwe" - podkreślił hierarcha. Jako przykład wskazał losy Polski, która mimo trudności odzyskała niepodległość.
"Tyle lat śpiewaliśmy +ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie+. Tyle lat nie można było mówić o tym, co stało się wiosną 1940 r. na nieludzkiej ziemi. Jakże w innych warunkach dzisiaj żyjemy" - zwrócił uwagę bp Lechowicz. Jak zaznaczył, "pozostaje nam tylko pamiętać i czuwać, aby daru wolności nie zaprzepaścić".
Po mszy św. biskup polowy WP oraz ewangelicki biskup wojskowy zapalili znicze w kaplicy katyńskiej.
Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elit II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, z Józefem Stalinem na czele, funkcjonariusze NKWD dokonali masowych zabójstw m.in. w Lesie Katyńskim, Kalininie (obecnie Twer) i Charkowie. Zbrodnia wyszła na jaw 13 kwietnia 1943 r. Data ta jest obecnie symboliczną rocznicą zbrodni. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mir/