Sąd wojskowy umorzył proces b. stalinowskiego prokuratora wojskowego 94-letniego gen. Mariana R., oskarżonego o bezprawne pozbawienie wolności 17 więźniów z lat 1951-1954. Uznano, że jego czyny nie były zbrodniami przeciw ludzkości. IPN będzie apelować. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył w piątek większość zarzutów wobec R. na podstawie amnestii z 1989 r., a kilka pozostałych - z powodu przedawnienia ich karalności.
W akcie oskarżenia pion śledczy IPN zarzucił R., że od września 1951 r. do września 1954 r., jako prokurator wojskowy, zobowiązany do zgodnego z ówczesnym prawem przedłużania tymczasowych aresztów, dopuścił się zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciw ludzkości - niedopełnienia obowiązku kontroli zasadności i terminowości aresztów. Według IPN tym samym R. usankcjonował bezprawne pozbawienie wolności 17 osób (jedna z nich spędziła w areszcie 44 dni bez formalnej decyzji o aresztowaniu).
W akcie oskarżenia pion śledczy IPN zarzucił R., że od września 1951 r. do września 1954 r., jako prokurator wojskowy, zobowiązany do zgodnego z ówczesnym prawem przedłużania tymczasowych aresztów, dopuścił się zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciw ludzkości - niedopełnienia obowiązku kontroli zasadności i terminowości aresztów.
Prok. IPN Małgorzata Kuźniar-Plota żądała kary trzech i pół roku więzienia (groziło mu do 10 lat więzienia). W końcowym wystąpieniu mówiła, że jako wykształcony prawnik R. był świadomy zarówno bezprawności swego działania jak i systemowego stosowania niepraworządnych środków w okresie stalinowskim. Powtórzyła, że czyny R. wypełniają znamiona i zbrodni komunistycznej, i zbrodni przeciw ludzkości, bo były to represje w celu „złamania” więźniów, podejmowane z przyczyn politycznych.
Obrońca mec. Andrzej Lemieszek wnosił o uniewinnienie R., bo jego zdaniem nie ma dowodów, by działał on świadomie i z przyczyn politycznych, a jego czyny nie spełniają znamion zbrodni przeciw ludzkości. W ostatnim słowie R. mówił, że w całej sprawie może „coś przeoczył”, ale ówcześni sędziowie też tego nie dostrzegli. Dodał, że „jest wraz z Jaruzelskim najlepszą karmą". "Można jeszcze na nas zarobić parę słupków poparcia” - mówił.
Zbrodnie przeciw ludzkości nie ulegają przedawnieniu. Jeszcze przed wyrokiem sąd uprzedził o możliwości zmiany tej kwalifikacji IPN, co oznaczałoby umorzenie całej sprawy.
I tak właśnie stało się w piątek. Sędzia Robert Gmyz podkreślił, że nie można uznać, aby czyny zarzucane R. były zbrodniami przeciw ludzkości, gdyż "były to jednak drobne rzeczy". Sędzia dodał, że nie oznacza to uniewinnienia R. To, że nie wnosił on o zwolnienie niektórych więźniów, można by uznać za zwykłe "urzędnicze przekroczenie uprawnień" - mówił Gmyz, ale dodał, że karalność tego jest już przedawniona.
"Rzeczywista władza była wtedy w rękach UB, a nie prokuratury; UB przekazywało prokuraturze te materiały, które im pasowały" - mówił sędzia. Powołał się na przykład małżeństwa, które uwięziono, ponieważ chciało wyjechać do Izraela. Prokurator wydał nakaz ich zwolnienia, ale UB - jak powiedział sędzia - "olało go". Sędzia podkreślił, że R. w ówczesnych realiach nie mógł wydać np. nakazu zwolnienia pokrzywdzonego Jerzego P., który został zatrzymany jako wysłany do Polski agent wywiadu USA.
Według sądu o tym, że R. nie akceptował metod stalinowskich, świadczy m.in. to, że naczelnym prokuratorem wojskowym został po 1956 r., kiedy kilku łamiących prawo wysokich oficerów UB skazano na kary więzienia.
"Nie zgadzam się zupełnie z decyzją sądu" - powiedziała dziennikarzom prok. Kuźniar-Plota. Powtórzyła, że były to zbrodnie przeciw ludzkości, bo w ich skutku ludzie byli bezprawnie pozbawiani wolności z przyczyn politycznych przez funkcjonariusza państwa.
Mec. Lemieszek uznał wyrok za prawidłowy; obrona raczej nie złoży apelacji.
W 1945 r. R. kilka miesięcy służył w UB. Potem trafił do prokuratury wojskowej. Od 1956 r. do sierpnia 1968 r. był naczelnym prokuratorem wojskowym PRL. Generałem został w latach 60. W latach 1978-1981 był prezesem PZPN. W latach 80. - dyrektorem generalnym URM. W stan spoczynku przeszedł w 1987 r.(PAP)
sta/ abr/ mow/