Nieznaną wcześniej historię zagadkowego budynku, znajdującego przy pl. Mickiewicza w Jarosławiu, odkryło „śledztwo” podjęte przez jarosławskich muzealników. Okazało się, że na budynku stała niegdyś, niezachowana do dziś, strażacka wspinalnia.
Jak opowiedziała PAP dr Elżbieta Sieradzka-Burghardt z Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich, do poszukiwań pracowników muzeum zainspirowało pytanie zadane na Facebooku: „Jaka jest historia tego obiektu?”, a na dołączonym zdjęciu widać było niszczejące magazyny na podwórku obecnego Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu.
Dodała, że budynek, który służy dziś jako siedziba jarosławskiego Ekonomika, został wzniesiony w latach 1892-93 jako pierwsza siedziba jarosławskiej zawodowej straży pożarnej. A pytanie dotyczyło dwóch niepozornych, niskich budynków, stojących w głębi, na podwórku.
„Z opowieści wiemy, że jeszcze nie tak dawno temu na strychu szkoły znajdowały się dwa zbiorniki na wodę. W środkowej części fasady budynku, na parterze, do dziś można zobaczyć trzy bardzo szerokie okna, które ponad 100 lat temu służyły jako bramy wyjazdowe dla konnych wozów strażackich” – mówiła dr Sieradzka-Burghardt.
Przeprowadzono ankietę wśród muzealnych historyków, ale okazało się, że nikt wcześniej nie zajmował się tym tematem i nie wiadomo, do czego mogły służyć te magazyny.
„Po obejrzeniu budynków okazało się, że jeden z nich, ten sąsiadujący z podwórkiem kamienicy przy Mickiewicza 11, rzeczywiście wygląda, jakby został zbudowany w tym samym czasie, kiedy tuż obok mieściła się straż pożarna. Drugi magazyn dobudowano znacznie później, w XX wieku” – opowiadała muzealniczka.
Po ustaleniu prawdopodobnej daty wzniesienia budynków, pracownicy muzeum rozpoczęli „śledztwo” w poszukiwaniu dalszych informacji, i przeszukiwanie ponad 100-letnich dokumentów.
„I już w tym momencie natrafiliśmy na podstawowy problem. Okazało się, że w muzeum nie są przechowywane żadne materiały, które mogłyby pomóc wyjaśnić tą sprawę” - wyjawiła dr Sieradzka-Burghardt.
Wówczas zaczęto przeszukiwać akta pierwszej zawodowej straży pożarnej w Jarosławiu oraz jarosławskie archiwum budowlane, które są przechowywane w Archiwum Państwowym w Przemyślu, a ich wersje cyfrowe są udostępnione w sieci.
Kluczową, dla odkrycia tajemnicy niepozornego budynku na podwórku jarosławskiego Ekonomika, informację odkryła w aktach budowlanych z początku XX w. starsza kustosz jarosławskiego muzeum Zofia Kostka-Bieńkowska, badaczka historii Jarosławia.
Jak wyjawiła, w 1903 roku Abraham Friedwald postanowił zbudować kamienicę na swojej działce sąsiadującej z ówczesną strażnicą straży pożarnej, (obecnie jest to pl. Mickiewicza 11).
„Przedłożona do jarosławskiego magistratu dokumentacja zawiera m.in. odręczny szkic otoczenia planowanego budynku. Na planiku jest także zagadkowy magazyn, podpisany jako spinalnia” – opowiadała Kostka-Bieńkowska.
Wyjaśniła jednocześnie, że spinalnia - lub też wspinalnia - to strażacka wieża, współcześnie wykorzystywana przede wszystkim w sporcie pożarniczym.
„Na przełomie XIX i XX wieku wspinalnie służyły strażakom do ćwiczenia wspinania się na wysokie budynki. W środku można było też suszyć węże strażackie” – wyjawiła badaczka historii Jarosławia.
Dr Sieradzka-Burghardt dodała, że z dokumentów jarosławskiej straży pożarnej można się dowiedzieć, że wspinalnię przy placu Mickiewicza wzniesiono w roku 1898.
„Jak dotąd nikt nie wiedział jednak, gdzie ona dokładnie stała” – zaznaczyła dr Sieradzka-Burghardt. I dodała, że niestety, nie udało się jej znaleźć także na żadnym zdjęciu z przełomu XIX i XX wieku, ale w archiwum zachowały się jej rysunki.
„Wspinalnia była piętrowym, drewnianym budynkiem, zapewne pustym w środku. Ściana frontowa miała drewniany szalunek, ułatwiający strażakom wspinanie się. Konstrukcja w ogóle nie przypominała więc tajemniczego magazynu na podwórku jarosławskiego Ekonomika, który przecież także wzniesiono pod koniec XIX wieku”– wyjaśniła muzealniczka.
Okazało się, że drewniana wspinalnia stała bezpośrednio na zachowanym do dziś murowanym budynku.
„Dokument z 16 lipca 1898 roku mówi o nim jako o miejskim magazynie na naftę” – dodała dr Sieradzka-Burghardt.
I przypomniała, że na przełomie XIX i XX wieku nafta była powszechnie używana w lampach naftowych, za pomocą których oświetlano domy, budynki użyteczności publicznej, a nawet ulice.
„Substancja ta jest silnie łatwopalna stąd budowa miejskiego magazynu na naftę w sąsiedztwie straży pożarnej mogła być bardzo praktycznym rozwiązaniem” - oceniła.
I dodała, że w dokumentach nie ma żadnych informacji na temat dalszych losów strażackiej wieży przy placu Mickiewicza w Jarosławiu.
„Wspinalnia mogła tu stać najpóźniej do początku lat 20. XX wieku, kiedy to siedziba jarosławskiej straży pożarnej została przeniesiona do, nieistniejącego dziś, budynku przy ulicy Krakowskiej, czyli dzisiejszej Jana Pawła II” – powiedziała dr Sieradzka-Burghardt.
Muzealne śledztwo i jego odkrycie znalazły się w kolejnym odcinku popularnego cyklu „Spacer po Jarosławiu” na kanale jarosławskiego muzeum w serwisie Youtube.
Cykl opowiada o wybranych miejscach na mapie Jarosławia przełomu XIX i XX wieku. Z programów można się dowiedzieć, jak zmieniło się miasto przez ostatnie 120 lat i poznać różne ciekawostki o jego zabytkach. (PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
api/ pat/