W Instytucie Polskim w Rzymie upamiętniono w piątek 80. rocznicę Powstania w warszawskim getcie. O tym heroicznym zrywie mówił włoski historyk Marco Patricelli.
Swój wykład rozpoczął od słów: "Aby się uwolnić, nie trzeba odwagi, potrzeba godności". "Powstanie w warszawskim getcie było wyborem wolności" - podkreślił.
Historyk przypomniał nieludzkie warunki, jakie panowały w getcie. Zaznaczył, że dzienna racja żywnościowa wynosiła tam 180 kalorii. Według niego w takiej sytuacji nie było biologicznej możliwości przeżycia.
Historyk przypomniał nieludzkie warunki, jakie panowały w getcie. Zaznaczył, że dzienna racja żywnościowa wynosiła tam 180 kalorii. Według niego w takiej sytuacji nie było biologicznej możliwości przeżycia.
Patricelli przeanalizował kolejne etapy narodzin antysemickiej propagandy w III Rzeszy; od nazistowskiego systemu rasowego po okrutny "przemysł", jakim - jak mówił - stała się zagłada Żydów w Auschwitz, Treblince i innych niemieckich obozach.
"Naziści byli mistrzami tej potwornej aberracji" - dodał włoski historyk.
Patricelli jest też autorem monografii o rotmistrzu Witoldzie Pileckim i dedykowanego mu dzieła symfonicznego.
Na zakończenie wieczoru z koncertem muzyki żydowskiej w Instytucie nad Tybrem wystąpił duet Klezlied: Olek Mincer i Riccardo Battisti.
Organizatorem spotkania było wraz z Instytutem Polskim Włosko-Polskie Stowarzyszenie w Rzymie.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/