Rada Warszawy, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie zajęła się w czwartek projektem uchwały ws. nadania skrzyżowaniu k. dworca Warszawa Centralna nazwy Rondo Czterdziestolatka. Radni PO chcą przekonać do tej nazwy radnych Śródmieścia i Ochoty, którzy są jej przeciwni.
Nazwę Rondo Czterdziestolatka miałoby nosić skrzyżowanie Alej Jerozolimskich, Al. Jana Pawła II i ul. Chałubińskiego. Nazwa ma nawiązywać do serialu z lat 70. ub. wieku "Czterdziestolatek", którego główny bohater - inż. Stefan Karwowski - prowadzi budowę m.in. pobliskiego dworca Warszawa Centralna.
Z propozycją taką wystąpili radni PO. W swoim wniosku napisali, że "serial i osoba głównego bohatera wywarły niewątpliwie ogromny wpływ na życie mieszkańców Warszawy, Polaków". Podkreślili też, że "tytułowy Czterdziestolatek kojarzony jest ze strategicznymi obiektami miejskimi Warszawy, w tym z dworcem PKP Warszawa Centralna".
Projekt uchwały był w porządku obrad czwartkowej sesji rady miasta, ale został zdjęty na wniosek klubu PO. Jak powiedział jego przewodniczący Jarosław Szostakowski, radni PO nadal uważają, że jest to dobra nazwa, ale chcą przekonać do niej radnych Śródmieścia i Ochoty - dwóch dzielnic na styku których położone jest rondo - którzy propozycję nazwy Rondo Czterdziestolatka zaopiniowały negatywnie.
Radni Ochoty zaproponowali, by patronem ronda został zmarły w 2006 r. płk Zbigniew Brym "Zdunin" - w powstaniu warszawskim dowódca "Żelaznej Reduty", czyli Dworca Pocztowego na rogu Żelaznej i Chmielnej.
"Jesteśmy przekonani, że prawdziwi, choć w przeszłości wymazywani ze świadomości zbiorowej, bohaterowie, mają pierwszeństwo w honorowaniu ich nazwiskami ważnych dla Warszawy miejsc. Nie da się bowiem mierzyć tą samą miarą bohaterstwa Dowódcy Żelaznej Reduty i dokonań fikcyjnej postaci, czyli +Inżyniera Stefana Karwowskiego – Czterdziestolatka+, skądinąd sympatycznego bohatera serialu telewizyjnego. Są to wartości nieporównywalne" - napisali ochoccy radni.
Z kolei - jak powiedział Szostakowski - radni Śródmieścia woleliby, by patronem ronda była zmarła w kwietniu br. premier Wielkiej Brytanii w latach 1979 - 1990 Margaret Thatcher. W tej chwili jednak jest to niemożliwe - według obowiązujących w stolicy zasad, patronem ulicy czy skweru może być osoba zmarła co najmniej pięć lat wcześniej.
Radny Michał Dworczyk (PiS) zgłosił w czwartek jeszcze inną propozycję ws. patrona ronda. Jego zdaniem powinien nim być Symon Petlura - szef Ludowej Republiki Ukraińskiej i głównodowodzący jej armią, sprzymierzeniec Polski w wojnie z bolszewikami.
Jak powiedział Dworczyk, uczynienie ukraińskiego atamana patronem warszawskiego ronda byłoby "częściowym spłaceniem długu wobec Petlury i armii ukraińskiej" i wyrazem poparcia proeuropejskich aspiracji Ukraińców.
Na początku tego roku SLD proponowało z kolei, by patronem ronda przy dworcu Warszawa Centralna został Edward Gierek - I sekretarz KC PZPR w latach 1970-1980. Pomysł jednak upadł - negatywnie zaopiniował go Zespół Nazewnictwa Miejskiego i komisja nazewnicza w radzie miasta, więc projekt w ogóle nie trafił na sesję rady miasta. (PAP)
mca/ pz/