Z Białegostoku wyruszyła w czwartek przed południem piesza pielgrzymka do prawosławnego sanktuarium w Jabłecznej (Lubelskie). Jej uczestnicy zdążają na uroczystości ku czci patrona tego klasztoru, św. Onufrego. Na miejsce dotrą 23 czerwca, w przededniu obchodów.
To najdłuższa pielgrzymka organizowana przez Bractwo Młodzieży Prawosławnej w Polsce (BMP). Rokrocznie bierze w niej udział kilkadziesiąt osób. Niektóre tylko w części pielgrzymki i wracają do domu, inne dołączają na trasie i dochodzą do Jabłecznej.
W tym roku odbywa się po raz 30. W latach 2020-2021 nie była organizowana w związku z pandemią koronawirusa. Pielgrzymi wyruszyli po porannym nabożeństwie w białostockiej cerkwi pw. Proroka Eliasza, nocują przede wszystkim w mijanych parafiach, zdarzają się też noclegi w szkołach.
Mają do przejścia ok. 200 km trasą m.in. przez Kożany, Bielsk Podlaski, Wólkę Wygonowską, Koterkę, Janów Podlaski, Terespol i Kodeń. Przez Bug pomogą pątnikom przeprawić się w Niemirowie strażacy OSP z Mielnika. "Odcinki są tak rozłożone, żeby każdy dał radę je przejść" – powiedział PAP jeden z koordynatorów pielgrzymki Michał Gwoździej z Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce.
Leżąca nad Bugiem wieś Jabłeczna, gdzie zdążają pielgrzymi, jest jednym z najważniejszych prawosławnych sanktuariów w Polsce. Męski klasztor (monaster) założono tam w 1498 r. Od tego czasu datuje się też kult pochodzącej prawdopodobnie z Konstantynopola ikony świętego Onufrego, patrona monasteru.
Św. Onufry był synem perskiego władcy. W IV wieku n.e. prowadził pustelnicze życie na pustyni tebaidzkiej w Egipcie. Legenda głosi, że pewnego dnia św. Onufry ukazał się nad Bugiem w Jabłecznej rybakom i powiedział: "W tym miejscu będzie sławione imię moje". Wkrótce potem w to miejsce przypłynęła rzeką ikona świętego. Na miejscu objawienia zbudowano kapliczkę, a następnie monaster.
Po unii brzeskiej z 1596 r. klasztor w Jabłecznej pozostał jedyną prawosławną świątynią w regionie. W pierwszej połowie XIX w. monaster przebudowano. Powstał wtedy murowany budynek świątyni z jedną owalną kopułą zwieńczoną krzyżem, wolno stojąca murowana dzwonnica i piętrowy dom zakonny z kaplicą refektarzową. Całość wraz z obszernym dziedzińcem otoczona została murem.
W czasie I wojny światowej budynki zostały zdewastowane, a podczas II wojny strawił je pożar. Są sukcesywnie remontowane i służą zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Kilka miesięcy temu monaster został siódmym pomnikiem historii w województwie lubelskim.(PAP)
Autor: Robert Fiłończuk
rof/ joz/