Ofiary Holokaustu uczcili w poniedziałek w dawnym niemieckim obozie Auschwitz jego byli więźniowie wraz z delegacją Knesetu. "69 lat po opuszczeniu Auschwitz jesteśmy tutaj ponownie jako dumni obywatele państwa żydowskiego" - mówił były więzień obozu Noah Klieger.
W uroczystościach wzięło udział ponad 100 ocalonych z Zagłady byłych więźniów obozu. Towarzyszyła im największa w historii - bo licząca około 60 deputowanych - delegacja Knesetu. Obecni byli również polscy posłowie i parlamentarzyści kilku krajów europejskich.
Kulminacją obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu była ceremonia w namiocie ustawionym na terenie obozu Auschwitz II - Birkenau, podczas której b. więźniowe przywoływali swe wspomnienia.
W uroczystościach wzięło udział ponad 100 ocalonych z Zagłady byłych więźniów obozu. Towarzyszyła im największa w historii - bo licząca około 60 deputowanych - delegacja Knesetu. Obecni byli również polscy posłowie i parlamentarzyści kilku krajów europejskich.
Noah Klieger wspominał, że 27 stycznia 1945 r. w obozie nikogo już nie było. Niemcy wycofując się przed wojskami radzieckimi, które tego dnia wyzwoliły Auschwitz, zabrali ze sobą 57 tys. więźniów obozu, aby następnie umieścić ich w obozach w Trzeciej Rzeszy. "Oni jechali ciężarówkami, samochodami, motorami, rowerami, wozami oraz końmi. My musieliśmy iść pieszo. Nie mieliśmy możliwości sprostania temu tempu, kto nie nadążał, był zabijany. Drogi Śląska były usłane ciałami tych, którzy przeżyli Auschwitz i zostali zastrzeleni jak psy w czasie tego marszu śmierci" - mówił Klieger.
Była więźniarka obozu Zofia Posmysz wspominała, jak pewnej nocy w obozie usłyszała przejmujący śpiew. Koleżanka powiedziała jej, że to żydzi odmawiają kadisz - modlitwę za zmarłych. Odmawiał ją człowiek, który stał wśród leżących na ziemi ciał. "Rano, gdy wyszłyśmy przed blok na apel, tych leżących ludzi już nie było. Dymił komin. I to mi pozostało" - podkreśliła Posmysz.
Do ogromu zbrodni nawiązał wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk. Określając Holokaust jako straszne dziedzictwo zaznaczył, że pamięć o ofiarach należy uczcić dążeniem "do takiej zmiany postaw człowieka, społeczeństw, państw i rządów, by nigdy już w umyśle człowieka nie powstały tak szaleńcze, zbrodnicze koncepcje".
Grabarczyk odniósł się też do zwrotu "polskie obozy śmierci". Określenie to - jak mówił wicemarszałek - formułuje się pod pretekstem stosowania czynnika geograficznego, ignorującego prawdę historyczną i straszny los Polski poddawanej bezprzykładnej okupacji hitlerowskiej. "To uderzenie i w Polskę, i w pomordowanych w tym obozie Zagłady, którzy padają ofiarą zakłamania, nierzetelnej informacji, niedbałości lub zwykłej ignorancji" - podkreślił.
"Nie ma precedensu dla koszmaru, jaki przydarzył się tutaj naszemu narodowi w całej historii Europy" - powiedział przewodniczący koalicji rządowej w Knesecie Jariw Lewin. "Jesteśmy reprezentantami narodu, który kroczy drogą tych wspomnień do samych fundamentów istnienia narodu żydowskiego. Wielokrotnie mówi nam się drwiąco, że lepiej abyśmy zrezygnowali z tego stygmatu Auschwitz. Ile byśmy zapłacili, żeby móc się tego pozbyć i zawrócić koło historii. Jednak Auschwitz tu jest, Auschwitz wydarzył się, co znaczy, że Auschwitz jest możliwy. Auschwitz na zawsze będzie czarną dziurą zagrażającą połknięciem całej historii ludzkiej" - mówił Lewin.
"69 lat po opuszczeniu Auschwitz jesteśmy tutaj ponownie jako dumni obywatele państwa żydowskiego" - mówił były więzień obozu Noah Klieger.
Ambasador Federacji Rosyjskiej Aleksandr Aleksiejew przypomniał, że w walkach o wyzwolenie obozu poległo 231 żołnierzy Armii Czerwonej. Prosił o zachowanie pamięci o wyzwolicielach: "Mówiąc o wnioskach z tego, co zdarzyło się na tej ziemi, słusznie wskazujemy na niedopuszczalność ekstremizmu, nietolerancji rasowej, ksenofobii, kultywowania własnej wyjątkowości. Jednak istnieje jeszcze jedna co najmniej niewzruszona prawda i muszę o tym przypomnieć w tym miejscu: wyzwolenie nie przychodzi samo, jest ono okupione krwią wyzwolicieli".
Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau Piotr Cywiński w swoim wystąpieniu wyraził nadzieję, że podczas 70. rocznicy wyzwolenia będzie mógł ogłosić, iż udało się doprowadzić do końca budowę Kapitału Wieczystego. Przekaże wówczas ostatnim byłym więźniom, że "relikty ich piekła (...) są bezpieczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, dzięki wsparciu tych rządów i tych ludzi, dla których przyszłość nie jest obojętna". W poniedziałek kolejną deklarację wpłaty na fundusz złożyła Szwecja.
Obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście rozpoczęły się rano od złożenia przez byłych więźniów kwiatów przed Ścianą Straceń w byłym Auschwitz I. Niemcy zgładzili w tym miejscu wiele tysięcy osób, głównie Polaków. Przed południem mszę św. w intencji ofiar obozu i ocalonych w oświęcimskim Centrum Dialogu i Modlitwy odprawił bp Roman Pindel, a delegacja izraelska zwiedziła były obóz Auschwitz I. Koniec uroczystości zwieńczyła wspólna modlitwa i zapalenie zniczy przed pomnikiem ofiar b. Auschwitz II-Birkenau.(PAP)
mce/ szf/ pj/ nno/ aszw/ dsr/ ls/ woj/