W 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej polscy dyplomaci z Łucka oddali hołd obrońcom Przebraża, które w latach 1943–1944 było jednym z największych ośrodków polskiej samoobrony przed oddziałami nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu.
Konsul generalny RP Sławomir Misiak przyjechał we wtorek na polski cmentarz wojenny na skraju lasu za Przebrażem, którego obecna nazwa to Hajowe. Wraz z pracownikami konsulatu złożył wieniec pod głównym krzyżem tej nekropolii i zapalił znicze.
„Tego dnia co roku oddajemy hołd ofiarom Rzezi Wołyńskiej w wielu miejscach na Wołyniu; zawsze jesteśmy także w Przebrażu. To miejsce jest szczególne dlatego, że tutaj Polacy się bronili, zorganizowali się i byli wspierani przez Armię Krajową” – powiedział Misiak PAP.
„W wielu innych miejscach Polacy nie mieli takiej możliwości. Niemniej jednak, jak każde inne miejsce pamięci na Wołyniu, jest ono świadkiem Zbrodni Wołyńskiej. Tutaj ginęli Polacy. Mimo, że byli zorganizowani, cały czas byli pod naciskiem UPA i wiele osób tu zostało zabitych” – podkreślił.
Dziś w Przebrażu nie ma już Polaków. Wszyscy stąd wyjechali. „Natomiast w ostatnich latach z dużym szacunkiem i radością odnotowujemy to, że tym miejscem zajmują się mieszkańcy obecnego Hajowego, niegdyś Przebraża, Ukraińcy, którzy regularnie koszą trawę na cmentarzu, wieszają na krzyżach biało-czerwone wstążki i to już trwa co najmniej trzy lata” – wskazał.
W latach 1943-1944 Przebraże było jednym z największych ośrodków polskiej samoobrony przed oddziałami nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii na Wołyniu. We wsi gromadzili się uciekinierzy z innych polskich miejscowości Wołynia. Przebraże nigdy nie zostało zdobyte przez upowców, a liczbę uratowanych tam Polaków ocenia się na około 10 tysięcy.
Założony jeszcze w 1943 r. cmentarz w Przebrażu został zrekonstruowany w 2001 r. Jest tu dwujęzyczna tablica z polskim godłem i napisem: "Tu spoczywają żołnierze Armii Krajowej oraz mieszkańcy Przebraża i okolicznych miejscowości polegli, zmarli i pomordowani w czasie drugiej wojny światowej". Obok wyryto nazwiska, daty śmierci i nazwy miejscowości, w których mieszkali pochowani tutaj ludzie. Za tablicą znajduje się kilkadziesiąt betonowych krzyży.
80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 roku, Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkanych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W wyniku ludobójczych działań zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Sprawcami ludobójstwa - Rzezi Wołyńskiej byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, będąca często sąsiadami Polaków i związana z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.
Z dawnego Przebraża na Wołyniu Jarosław Junko (PAP)
jjk/ jar/