Projekt uchwały Sejmu z okazji 25. rocznicy obrad Okrągłego Stołu został skierowany do komisji kultury - oznacza to, że raczej nie będzie głosowany na tym posiedzeniu Sejmu. Komisja zbierze się najwcześniej za dwa tygodnie - poinformowała jej szefowa Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO).
Decyzję o skierowaniu projektu uchwały do komisji kultury i środków przekazu podjęła na czwartkowym posiedzeniu Konwentu Seniorów marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Powodem był sprzeciw klubu Solidarnej Polski, który nie zgadza się na obecny kształt projektu uchwały i zgłosił do niego poprawkę.
"Nie udało się uzgodnić jednolitego tekstu i w tej sytuacji decyzją pani marszałek projekt trafił do komisji kultury, która będzie pracowała nad ujednoliceniem tekstu" - powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk po zakończeniu posiedzenia Konwentu.
Według niego, uchwała mogłaby zostać przyjęta na obecnym posiedzeniu Sejmu (pierwotnie zaplanowano to na piątek), gdyby "stał się cud" i Solidarna Polska wycofała swoje zastrzeżenia.
Zwrócił przy tym uwagę, że w 2009 roku, z okazji 20. rocznicy obrad Okrągłego Stołu, udało się osiągnąć kompromis w sprawie upamiętnienia tego wydarzenia. "Mówiłem zresztą o tym na posiedzeniu Konwentu, że ci, którzy dziś sprzeciwiają się tej uchwale, próbują zniekształcić jej treść, wówczas nie mieli problemu i przyjęli uchwałę okolicznościową przez aklamację" - dodał polityk PO.
"Nie udało się uzgodnić jednolitego tekstu i w tej sytuacji decyzją pani marszałek projekt trafił do komisji kultury, która będzie pracowała nad ujednoliceniem tekstu" - powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk po zakończeniu posiedzenia Konwentu.
Według szefowej komisji kultury Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej (PO), komisja zbierze się prawdopodobnie najwcześniej na następnym, zaplanowanym na 19-21 lutego, posiedzeniu Sejmu. Posłanka Platformy oceniła przy tym, że prace nad poprawką SP w komisji kultury nie bardzo mają sens, ponieważ obecnie nie zasiada w niej żaden z posłów Solidarnej Polski. "Nie wiem w takim razie, kto będzie bronił tutaj racji klubu, bo reszta klubów akceptuje propozycję uchwały, więc prawdę mówiąc, widzę słaby sens tego zabiegu" - powiedziała Śledzińska-Katarasińska PAP.
Treść projektu uchwały Sejmu ws. uczczenia 25. rocznicy obrad Okrągłego Stołu uzgodnili w środę wspólnie: Grabarczyk i wicemarszałek Jerzy Wenderlich (SLD).
Propozycję poparły wszystkie kluby, poza Solidarną Polską, która zgłosiła poprawkę do projektu. Chce, by uzupełniono go o następujący akapit: "Dzisiaj w 25. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu Sejm RP doceniając wolę bezkrwawego rozwiązania polskich spraw pamięta, że obrady Okrągłego Stołu przyczyniły się również do rabunkowej prywatyzacji, bezkarności zbrodniarzy PRL, niewyrównania krzywd dla ich ofiar oraz braku dekomunizacji i lustracji. Doprowadziło to do wykluczenia społecznego, bezrobocia, ubóstwa, emigracji zarobkowej wielu milionów Polaków oraz spowodowało inne problemy społeczne i gospodarcze trwające do dziś".
Propozycji tej jednak nie poparł na czwartkowym posiedzeniu Konwentu Seniorów żaden z przedstawicieli pozostałych klubów parlamentarnych.
Na czwartkowej konferencji prasowej politycy SP przypomnieli swoją krytyczną ocenę Okrągłego Stołu. "Większość parlamentarna chce nam zorganizować +drugą Magdalenkę+, to znaczy chce, żebyśmy pili sobie z dziubków, chce nam zorganizować +cukierkową sielankę+, tymczasem Okrągły Stół to było +lądowanie na cztery łapy aparatu PRL+" - ocenił rzecznik SP Patryk Jaki.
Rozczarowanie z powodu braku zgody ws. uchwały wyraził lider SLD Leszek Miller. "Nie sądziłem, że po 25 latach od Okrągłego Stołu polski Sejm nie jest w stanie przyjąć uchwały, która odnosi się do tamtych, jakże ważnych dla naszej historii, wydarzeń. Niestety, Solidarna Polska - ugrupowanie, które znajduje się poniżej progu wyborczego, postanowiła tę rocznicę wykorzystać do swoich celów" - ocenił b. premier.
Na czwartkowej konferencji prasowej politycy SP przypomnieli swoją krytyczną ocenę Okrągłego Stołu. "Większość parlamentarna chce nam zorganizować +drugą Magdalenkę+, to znaczy chce, żebyśmy pili sobie z dziubków, chce nam zorganizować +cukierkową sielankę+, tymczasem Okrągły Stół to było +lądowanie na cztery łapy aparatu PRL+" - ocenił rzecznik SP Patryk Jaki.
Jak dodał, szef SP Zbigniew Ziobro "po raz kolejny okazał się politykiem, który nie rozumie polskiej racji stanu". "Jest mi bardzo przykro" - powiedział Miller.
Również szef klubu PiS Mariusz Błaszczak jest zdania, że Sejm powinien podjąć uchwałę w tej sprawie. "Uważamy, że Okrągły Stół był ważnym wydarzeniem politycznym w roku 1989, miał on znaczenie taktyczne - chodziło o nadanie impulsu działaniu opozycji niepodległościowej, doprowadził do wolnych demokratycznych wyborów. Moje środowisko wówczas mówiło, że te wybory powinny odbyć się znacznie wcześniej, nie w 1991 roku, tylko już jesienią roku 1989" - powiedział. Ale - zastrzegł - "sam Okrągły Stół, jako przedsięwzięcie taktyczne, był przemyślaną decyzją".
25. rocznica rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu przypada w czwartek. Okrągły Stół, to negocjacje prowadzone od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 r. przez przedstawicieli władz PRL, opozycji solidarnościowej oraz strony kościelnej. Prowadzone były w kilku miejscach, a ich rozpoczęcie i zakończenie odbyło się w siedzibie Urzędu Rady Ministrów PRL w Pałacu Namiestnikowskim (obecnie Pałac Prezydencki) w Warszawie. W obradach wszystkich zespołów brały udział 452 osoby. Okrągły Stół uważany jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski, od którego rozpoczęły się zmiany ustrojowe Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w tym częściowo wolne wybory do Sejmu z 4 czerwca 1989 r. i całkowicie wolnych do odrodzonego Senatu.(PAP)
mkr/ laz/ hgt/mok/ dym/