W Lesie Łopuchowskim k. Tykocina (Podlaskie) uczczono w piątek pamięć ok. 2,5 tys. tykocińskich Żydów, zamordowanych tam przez Niemców 82 lata temu. W miejscu straceń są zbiorowe mogiły, gdzie spoczywają szczątki ofiar.
Kwiaty były też składane pod pamiątkową tablicą z nazwiskami pomordowanych, która dwa lata temu, w 80. rocznicę tych tragicznych wydarzeń, została odsłonięta na placu przy wielkiej synagodze w Tykocinie.
W lesie w Łopuchowie zlokalizowane są groby Żydów, którzy zginęli 25 i 26 sierpnia 1941 roku. "Tu spoczywają ofiary, które zostały wymordowane przez hitlerowców ponieważ były wyznania mojżeszowego" - głosi napis na jednym z obelisków w tym miejscu. Kwiaty przy grobach złożyli przedstawiciele władz, instytucji.
"Mieszkańcom Tykocina, którzy zostali wymordowani 25 sierpnia 1941 roku, a było ich kilka tysięcy, winni jesteśmy szacunek i pamięć. Bo to byli mieszkańcy, którzy mieli też duży wpływ na rozwój Tykocina, dziedzictwo kulturowe i historyczne. Dzisiaj Tykocin bez zabytków dotyczących społeczności żydowskiej czy bez tej społeczności, byłby Tykocinem zupełnie innym" - powiedział PAP burmistrz Tykocina Mariusz Dudziński.
Gmina żydowska istniała w Tykocinie od 1522 r. W XVII i XVIII wieku była jednym z najważniejszych skupisk Żydów na Podlasiu. Przed II wojną światową społeczność żydowska Tykocina liczyła około 2 tys. osób, co stanowiło wówczas ok. połowy ludności miasteczka. Gmina przestała istnieć po tragedii w Lesie Łopuchowskim.
24 sierpnia 1941 r. Niemcy wydali zarządzenie, by Żydzi z Tykocina następnego dnia rano zebrali się na rynku. Całą noc starszyzna gminy naradzała się, co zrobić w tej sytuacji. Doszła do wniosku, że trzeba jednak poddać się zarządzeniu.
Rano 25 sierpnia do Tykocina przyjechało specjalne komando niemieckie. Rynek został otoczony, a hitlerowcy przeprowadzili selekcję zebranych tam osób. Kobiety i dzieci zostały od razu wywiezione ciężarówkami w kierunku wsi Łopuchowo, a mężczyzn ustawiono w kolumnę i popędzono piechotą do miejscowości Zawady. Dopiero tam zostali załadowani na ciężarówki i wywiezieni do lasu.
Według relacji nielicznych osób, którym udało się przeżyć, od serii z karabinów maszynowych pierwszego dnia zginęło 1,7 tys. osób, część wrzucono do dołów żywcem. Następnego dnia Niemcy przeprowadzili rewizje w domach Żydów w Tykocinie. Zamordowano - w taki sam sposób, jak pierwszego dnia - ok. 700 osób, które również zostały zasypane w dołach. Do kopania dołów i ich zasypywania zmuszona została okoliczna ludność.
Nazwiska pomordowanych przez hitlerowców są odnotowane w specjalnej książce. Jest tam lista członków 503 rodzin. Od śmierci, uciekając wcześniej z miasteczka, uratowało się ok. 150 osób, wojnę przeżyło 21.(PAP)
autorzy: Robert Fiłończuk, Izabela Próchnicka
rof/ kow/ pat/