
Inwestycje w kulturę są najbardziej efektywne - powiedział w piątek w Grudziądzu minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Poparł pomysł odbudowy południowego skrzydła dawnego zamku krzyżackiego w mieście.
"Społeczeństwo, żeby było dynamiczne i innowacyjne, to musi czerpać z kultury, dlatego inwestycje w kulturę są najbardziej cennymi inwestycjami, jakie można sobie wyobrazić. Niestety, często w przetargach politycznych kultura przegrywa, bo inne sprawy są bardziej istotne. W długiej perspektywie czy w średniookresowych ocenach kultura zawsze wygrywa i przynosi najwięcej efektów" - przekonywał szef MKiDN.
Inicjatywę przystąpienia do rewitalizacji wzgórza zamkowego w Grudziądzu, która będzie prowadziła do odbudowy południowego skrzydła dawnego zamku krzyżackiego, przedstawił obecny na konferencji prasowej prezes Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki, który kandyduje do Sejmu z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu nr 5.
Gliński podkreślił, że trzeba podejmować wyzwania, trzeba być odważnym, trzeba przełamywać bariery niemożności. Wyraził przekonanie, że "teraz rozwój Grudziądza będzie na innym etapie".
"Inwestycje w kulturę to są najbardziej efektywne decyzje, jakie można sobie wyobrazić. Pieniądze zainwestowane w kulturę to jest z jednej strony wzrost gospodarczy i na to są bardzo mocne argumenty w liczbach, ale jest to także olbrzymia korzyść wspólnotowo-duchowa, tożsamościowa" - mówił minister.
Zaznaczył, że "dodatkowo jest to także korzyść w obszarze know-how, podniesienia aspiracji duchowych i kulturowych, wykwalifikowania osób społeczności lokalnych do podejmowania wyzwań".
Gliński zwrócił uwagę, że rozwój państw zależy od jakości społeczeństwa, od tego, czy jest to społeczeństwo gnuśne, które naśladuje jakieś wzorce kulturowe, czy jest to społeczeństwo innowacyjne i otwarte na podejmowanie wyzwań.
Minister podkreślił, że w ciągu ostatnich niespełna ośmiu lat w obszarze kultury zrealizowano 7645 inwestycji, które zmieniają Polskę lokalną, dostarczają wiele możliwości spędzania czasu i rozwoju indywidualnego m.in. biblioteki, domy kultury, sale koncertowe, zabytki.
Zaznaczył, że poprzednia władza w ramach ministerialnego programu na zabytki przeznaczała 90 mln zł, a obecnie resort przeznacza na ten cel 250 mln zł, z czego 3,5 mln zł otrzymał Grudziądz. Dodał, że w nowym rządowym programie zapiano ponad 3 mld zł, ale to jest wciąż za mało.
Przyznane dla Grudziądza środki mają zostać przeznaczone na zagospodarowanie wzgórza zamkowego, na którym znajdował się zamek. Na wzgórzu zachowały się fragmenty murów zamku, a w latach 2008-2015 odbudowano 30-metrową więżę Klimek i studnię za 5,8 mln zł.
Gliński wskazywał, że odbudowana część zamku mogłaby stać się oddziałem Muzeum Zamkowego w Malborku, a MKiDN jest gotowe zainwestować w przedsięwzięcie "przez malborskie muzeum".
Szczucki powiedział, że zostanie ogłoszony konkurs na koncepcję odbudowy południowego skrzydła zamku. Podkreślił, że jeśli zostanie posłem w przyszłej kadencji, chciałby doprowadzić do tego, że do odbudowanego skrzydła zamku w Grudziądzu zostanie sprowadzony Poliptyk Grudziądzki - późnogotycka malowana nastawa ołtarzowa pochodząca z kaplicy zamku krzyżackiego w Grudziądzu, która jest częścią wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie.
W konferencji wziął udział również dyrektor malborskiego zamku Janusz Trupinda. "Projekt rewitalizacji wzgórza zamkowego jest projektem z przyszłością. W Grudziądzu był jeden z najpotężniejszych zamków krzyżackich, jakie zakon posiadał na tym terenie. Zbudowany został w drugiej połowie w XIII w. Skrzydło południowe to bardzo ważna część zamku, ukończona w latach 90. XIII w. Tam znajdował się kaplica, refektarz. Zwłaszcza kaplica była ważna dla Krzyżaków. Kaplice to są serca zamków krzyżackich" - powiedział Trupinda.
Dyrektor zaznaczył, że Krzyżacy, nawet jak szli w pole i rozkładali obóz warowny, to zaczynali rozkładanie namiotów od kaplicy, potem dla wielkiego marszałka, wielkiego mistrza.
"Odbudowa skrzydła zamku ma znaczenie również i w tym kontekście. To jest przywrócenie temu miejscu serca, które jest dzisiaj piękną przestrzenią rekreacyjną, ale powinno być przestrzenią, która będzie mówiła o przeszłości i to nie tylko tej średniowiecznej, ale również o tej, która zaczęła się tutaj w 1454 r. Zamek już w lutym 1454 r., na samy początku wojny trzynastoletniej, został zajęty przez siły związkowe i właściwie w rękach polskich pozostał do pierwszego rozbioru z przerwą na potop szwedzki, który naruszył strukturę tego zamku" - mówił Trupinda.
Później zamek został rozebrany, a cegły użyto m.in. do budowy twierdzy Grudziądz. Do końca zamek został zniszczony przez wycofujący się w 1945 r. z miasta Wehrmacht, który wysadził wieżę Klimek. (PAP)
autor: Jerzy Rausz
rau/ sdd/